Strona główna • Kanadyjskie Skoki Narciarskie

Kanadyjczycy zadowoleni z przygotowań do sezonu

Na zaledwie 10 dni przed Letnią Grand Prix, w niemieckim Hinterzarten do sezonu przygotowują się Kanadyjczycy, których jednak nie zobaczymy w inauguracyjnym konkursie drużynowym.


"Z moich skoków zarówno w Klingenthal jak i tu w Hinterzarten nie jestem zadowolony... Mam jakieś problemy chyba przy wyjściu z progu... Lot jest w ogóle nie taki jaki powinien być no i przez to nie ma odległości" - powiedział Gregory Baxter.


"Wydaje mi się, że z treningów tu w Niemczech mogę być zadowolony. Nie osiągam nie wiadomo czego, ale nie jest też tragicznie" - uważa Trevor Morrice.

Również Mackenzie Boyd-Clowes jest zadowolony ze swojej formy: "Ja tam jestem z moich skoków zadowolony. Teraz jedziemy z chłopakami do Oberstdorf, gdzie mam nadzieję, że będę również dobrze skakał"

"W Klingenthal dość ciężko się trenowało, bo warunki pogodowe nie były zbyt dobre - jednego dnia w ogóle zrezygnowaliśmy ze skakania. Tu w Hinterzarten warunki były o wiele lepsze. Moje skoki były tu naprawdę dobre i to natchnęło mnie optymizmem na nadchodzące trzy tygodnie - na skoki w Oberstdorfie i LGP" - dodaje Stefan Read.

Optymistą przed sezonem letnim jest również trener Kanadyjczyków - Tadeusz Bafia:

"Trenujemy ile możemy. Stefan skacze w miarę dobrze, stabilnie. Z tych młodszych poprawne skoki oddaje Mackenzie, ale jest jeszcze dość słaby. Nie skakaliśmy jeszcze z nikim, oprócz Japonii wczoraj, więc jest mi ciężko coś dokładnie powiedzieć, jeśli chodzi o porównanie z innymi. Stefan ma szansę zdobyć punkty w LGP jak wszystko będzie szło tak jak teraz. Jedziemy na Turniej Czterech Narodów i potem do domu. Opuszczamy Zakopane i prawdopodobnie też Japonię, jeśli nie będzie punktów w tych wcześniejszych konkursach. Wrócimy w październiku na konkursy w Klingenthal i Oberhof. W Pucharze Kontynentalnym teraz w Oberstdorfie będzie startować cała czwórka, a co pokażą to zobaczymy. Drużyny w Hinterzarten nie wystawie, bo mam ich tylko czterech - nie ma żadnej wewnętrznej kwalifikacji do tej drużyny, więc dla nich to nie jest żadna presja ani motywacja. Myślą, że jak już są w drużynie to będą jeździć wszędzie na zawody bez starania się. Teraz myślę o zmianie drugiej osoby na konkursy - żeby ze Stefanem, który jest moim głównym zawodnikiem zamiast Gregory’ego czasem startowali Trevor lub Mackenzie. Może wtedy zmotywuje ich bardziej. A Gregory niestety się nie poprawia, utknął miejscu - tak jak było trzy lata temu tak jest i dzisiaj. Myślę, że na teraz numerem dwa w drużynie mógłby być Mackenzie"