Strona główna • Mistrzostwa Świata

Adam Małysz podwójnym złotym medalistą!

Adam Małysz zdobył drugi złoty medal, tym razem na skoczni K-95 w Val di Fiemme! Polak znokautował rywali, oddając dwa najdłuższe skoki- w pierwszej serii 104m, a w drugiej 107,5m, co jest jednocześnie nowym rekordem obiektu! To wielki sukces polskich skoków narciarskich. Srebro przypadło Tommiemu Ingebrigtsenowi, a brąz Noriakiemu Kasai.

I seria:

Pierwsza seria rozpoczęła się od dosyć słabych skoków. Do tego grona niestety dołączyli nasi reprezentanci. Pierwszy Polak, jakiego ujrzeliśmy na belce- Tomasz Pochwała osiągnął jedynie 85m. Robert Mateja spisał się jeszcze gorzej, lądując na 84,5m. Kolejny skok Polaka- to występ Tomisława Tajnera, który w serii próbnej uzyskał wynik poniżej 80m. Tym razem poprawił się i wylądował na 86m. Ostatnia polski skoczek (oprócz Małysza) - Marcin Bachleda poleciał na 86,5m.

Nie zawiódł najlepszy z Norwegów- Tommy Ingebrigtsen, który uzyskał aż 100,5m i długo utrzymywał się na prowadzeniu. Wyprzedził go dopiero Fin- Tami Kiuru, skacząc 100,5m, ale w lepszym stylu. Ładnie zaprezentował się

Radość Małysza
też Arttu Lappi- 99m.

Po słabszych skokach treningowych wspaniale spisał się Matti Hautamaeki, lecąc aż na 101m. To, iż jest w bardzo wysokiej formie udowodnił Noriaki Kasai, po skoku na 99m.

Zaskakująco daleko skoczył Martin Hoellwarth- 100,5m, który podczas treningów prezentował się bardzo przeciętnie.

Kolejny Japończyk- Hideharu Miyahira- i ponownie bardzo daleki skok- 101m, dało mu prowadzenie.

Jednak to co pokazał Adam Małysz- nie pozostawiło wątpliwośći kto tu jest faworytem. Polak poszybował na 104m i tym samym uzyskał 5,5 pkt. przewagę nad Japończykiem. Skaczący jako ostatni, Sven Hannawald ponownie zawiódł, uzyskując tylko 95m i zajmując miejsce 21.

II seria:

Drugą serię rozpoczynał kończący karierę Amerykanin Alan Alborn. To był ostatni skok reprezentanta USA na wielkiej imprezie - skoczek z Alaski poszybował na 90 metrów, zaś po skoku pokazał do kamery swoje rękawiczki, na których miał napisane "King Johnny" - pewnie niektórzy nie wiedzą o co chodzi, więc wyjaśnienie - Alan w ten sposób jeszcze raz gratulował swojemu koledze Johnny'emu Spillane'owi złota w sprincie w kombinacji norweskiej. Generalnie zawodnicy skakali dalej niż w pierwszej serii, jednak niektórzy zanotowali gorsze rezultaty. Zalicza się do nich Christian Nagiller, który oprócz słabszego skoku dodatkowo przeżył niepowodzenie w postaci upadku, jednak na szczęście obyło się bez groźnej kontuzji. To samo nieszczęście spotkało jego kolegę z kadry - Floriana Liegla, który po skoku na 99 m także upadł, jednak widać było, iż tym razem ten wypadek miał poważniejsze skutki, ponieważ Florian został odwieziony na noszach, a potem widać było jak trzyma się za bolące ramię. Słabiej niż w pierwszej serii skoczył Sven Hannawald, uzyskując tylko 94 metry i ostatecznie uplasował się na 24. pozycji.

Szansę na medale mieli właściwie wszyscy zawodnicy z pierwszej dziesiątki po pierwszej serii. Lars Bystöl zanotował jednak krótszy skok niż w pierwszej kolejce (97 m) i ostatecznie zajął 12. miejsce. Również jego kolega Björn Einar Romören nie potrafił utrzymac swojej pozycji i po skoku na 96,5 m zawody ukończył na 10. pozycji. Za to Arttu Lappi potrafił się wyraźnie poprawić i uzyskał 102 m (6. miejsce na końcu zawodów). Wspaniały występ zanotował z kolei Noriaki Kasai, który skoczył tyle samo co Małysz w pierwszej serii - 104 metry. Dało mu to w końcowym rozrachunku brązowy medal i w ten sposób Kasai zdobył swój trzeci szlachetny krążek na tych MŚ! Zaraz po nim skakał Tommy Ingebrigtsen, i wylądował jeszcze dalej, na 105. metrze, co wobec słabszych skoków następnych zawodników,

Adam Małysz w locie
zapewniło mu srebrny medal. Choć świetny skok w drugiej serii oddał Tami Kiuru (102 m), to nie wystarczyło to do miejsca na podium. Całkowicie zawiedli w drugiej serii Martin Höllwarth i Matti Hautamäki, skacząc odpowiednio 98 i 95,5 m. Dobrze zaprezentował się Hideharu Miyahira, powtarzając swój rezultat z 1. serii (101 m), jednak wystarczyło to tylko na 4. lokatę w końcowej klasyfikacji. Po nim, na starcie pozostał tylko Adam Małysz. Choć miał bardzo komfortową sytuację i do zwycięstwa wystarczyłby mu skok na ok. 101 metrów, zawodnik KS Wisła nie postawił na kunktatorstwo. Oddał wspaniały skok na 107,5 m i ustanowił nowy rekord skoczni K95 w Predazzo! Że tym samym zdobył złoty medal, nie trzeba już oczywiście dodawać.

Po zakończeniu zawodów i ceremonii wręczenia medali, nowy-stary mistrz świata udzielał wywiadu niemieckiej telewizji ZDF i uwaga, udzielał go po niemiecku! Swój świeżo zdobyty medal zadedykował wszystkim ludziom na świecie i pochwalił wszystkich kibiców na MŚ za postawę fair i sportowy doping.

Zobacz pełne wyniki zawodów...