Strona główna • Skoki Narciarskie

Walter Hofer o zmianach w kwalifikacjach

Wiele kontrowersji wzbudza, wprowadzony przez FIS od tego lata nowy system kwalifikacji w skokach narciarskich. Według aktualnych przepisów, najlepsza "10" klasyfikacji generalnej nie jest brana pod uwagę w wynikach serii kwalifikacyjnej.

Skijumping.pl: Przed tym sezonem była mowa o tym, że znaczenie kwalifikacji ma być zwiększone, a tymczasem czołowa "10" nie jest wcale brana pod uwagę....


Walter Hofer: Podniesienie rangi kwalifikacji może być rozumiane w różny sposób. W momencie gdy po raz pierwszy wprowadziliśmy kwalifikacje, wówczas jedynym ich zadanem było ograniczenie liczby uczestników samych zawodów. Na przestrzeni lat okazało się jednak, że kwalifikacje budzą również zainteresowanie wśród mediów oraz kibiców. Jednak w mojej opinii, dotychczasowy kształt kwalifikacji, gdy ogląda się np. 75 skoczków, często o słabych umiejętnościach, nie jest zbyt ciekawy. To był powód, dla którego zdecydowaliśmy się wprowadzić zmiany. Teraz kwalifikacje będą miały zwycięzcę, który w zawodach będzie nosił tzw. zielony plastron.

Dodatkowo zimą zwycięzca kwalifikacji będzie otrzymywał nagrodę pieniężną. Uznaliśmy jednak, że nie jest fair, aby zawodnicy, którzy kwalifikację mają już zapewnioną, również byli brani pod uwagę w oficjalnych wynikach kwalifikacji. Dlatego też kwalifikacje są tylko dla tych, którzy kwalifikować się muszą. Dla reszty jest to tylko rodzaj serii treningowej. Aby jednak uniknąć porównań między tą "10", a pozostałymi zawodnikami, nie będziemy przyznawać im nawet punktów.

Skijumping.pl: Ale czy nie spowoduje to, że światowa czołówka przestanie w ogóle startować w kwalifikacjach? Przecież wstęp na nie jest często płatny...

Walter Hofer: Chcemy, aby "10" skoczków, którzy mają zapewnioną kwalifikację mogła się nieco odprężyć i nie musiała przejmować się kwalifikacjami, rywalizować przez cały czas. Jeśli więc np. Małysz powie, że nie ma ochoty skakać w kwalifikacjach, to nie jest dla nas żadne zmartwienie, ma do tego pełne prawo. To leży w gestii organizatorów, aby byli fair wobec kibiców i ostrzegali, że najlepsza "10" skoczków może nie brać udziału w kwalifikacjach.

Skijumping.pl: Ale jednak w przeszłości były przypadki, że skoczkowie byli krytykowani za odpuszczanie kwalifikacji...

Walter Hofer: Ta krytyka była niesłuszna, bo mają oni do tego pełne prawo. Dlaczego ci skoczkowie mają skakać w kwalifikacjach, których zadaniem jest tylko ograniczenie liczby uczestników zawodów? Ci zawodnicy mają koncentrować się na seriach konkursowych. Na treningach mogą odpocząć, jeśli tego chcą.

Skijumping.pl: A co jeśli zwycięzca kwalifikacji będzie również np. liderem Turnieju Nordyckiego? Jaką koszulkę wtedy założy w zawodach?

Walter Hofer: Mamy na to określone przepisy. To jest dosyć mało prawdopodobna sytuacja, aby być liderem Turnieju Nordyckiego oraz być poza czołową "10" PŚ. Ale to może sięzdarzyć. Priorytetem jest jednak zawsze koszulka lidera cyklu.

Skijumping.pl: Mimo wszystko ta zmiana jest dla mediów kłopotliwa. Nie mogą już napisać, że np. Małysz wygrał kwalifikacje, nawet jeśli skoczy najdalej.

Walter Hofer: Ten sport jest stworzony nie dla mediów, ale dla zawodników. Zwycięzcą kwalifikacji jest zawodnik, który otrzyma najwięcej punktów w serii kwalifikacyjnej. Ci, którzy mają zapewnioną kwalifikację, nie mogą być brani pod uwagę. I właśnie tak chcemy, aby było to przedstawiane przez media.

Skijumping.pl: Dziękuję bardzo za rozmowę.