Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Murańka kontuzjowany - aktualizacja

Klimek Murańka brązowy medalista ostatnich Mistrzostw Polski doznał urazu kręgosłupa podczas treningu na hali sportowej.

Jeden z klubowych kolegów Klimka, przewrócił na niego materac podczas zajęć na hali. Młody zawodnik trafił do szpitala z obrażeniami głowy i kręgosłupa. W szpitalu przeprowadzono badania, które wykazały obrażenia 5 i 6 kręgu. Teraz czeka Klimka rehabilitacja, która może potrwać nawet dwa tygodnie.

Młodemu zawodnikowi życzymy szybkiego powrotu do zdrowia.

Na oficjalnej stronie Klimka pojawił się komunikat dotyczący samopoczucia skoczka. Publikujemy go w całości, aby uspokoić kibiców oraz sprostować nieprawdziwe informacje, które pojawiły się na innych portalach.

"Prawdą jest, że Klimek miał wypadek podczas treningu. Prawdą jest też, że został uderzony dość ciężkim materacem. Ale nie obawiajcie się - nic aż tak poważnego się nie stało.

Podczas treningu prowadzonego przez trenera Józefa Jarząbka jeden ze starszych kolegów, chyba z nudów, uderzył Klemensa dość ciężkim materacem (dość ciężkim biorąc pod uwagę wagę Klimka - niespełna 40kg). Media piszą, że kolega zrobił to z zazdrości w co my, rodzina i przyjaciele Klimka, nie bardzo wierzymy. Tę kwestię pozostawiamy trenerowi Jarząbkowi, bo do niego należy wyjaśnienie dlaczego taki wypadek miał miejsce. Chcemy wierzyć, że była to po prostu nieodpowiedzialna zabawa, której skutki okazały się nie za ciekawe.
Z opowieści Klimka wynika, że podczas uderzenia poczuł chrupnięcie, a po nim ból, co mogło świadczyć o jakimś poważniejszym urazie. Wizyta w szpitalu potwierdziła jednak nieznaczne naruszenie kręgów 5 i 6. Lekarz zalecił tygodniową rehabilitację i w tym czasie zamianę treningów na wizyty na pływalni.

Wszystkich zainteresowanych uspokajam - nie jest źle :) Właśnie wróciliśmy z basenu w Hotelu Kasprowy, gdzie przez ponad 3 godziny solidnie z Klimkiem pływaliśmy. Ból już mija i jak pozwoli pogoda, to jutro wybierzemy się na spacer w góry.

Dziękuję w imieniu Klimka za zainteresowanie i troskę! Pozdrawiam, Adrian Gładecki"