Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Wewnętrzna rywalizacja Norwegów


Dyrektor do spraw skoków w Norweskim Związku Narciarskim - Clas Brede Brathen - nie zadecydował jeszcze jak zostaną obsadzone miejsca przydzielone Norwegom na starty w Pucharze Świata - jest ich sześć. Zaznacza jednak, iż wewnętrzna rywalizacja wśród skoczków będzie ogromna.

"Prawdopodobnie nigdy nie było trudniej dostać się do tej grupy. Reprezentantom z kadry narodowej po piętach deptają bowiem kolejni skoczkowie." - mówi Clas Brede Brathen.

W chwili obecnej w norweskiej kadrze "A" znajdują się: Anders Jacobsen, Roar Ljokelsoy, Björn Einar Romoren, Sigurd Pettersen, Anders Bardal oraz Tom Hilde. Tuż za nimi plasują się weteran Henning Stensrud oraz mistrz Olimpijski z Turynu Lars Bystol. Co więcej wśród najlepszych skoczków tego kraju pojawiły się też nowe nazwiska takie jak: Andreas Vilberg, Thomas Lobben, a także Eirik Kjelstrup. Warto zaznaczyć, że różnica pomiędzy tymi skoczkami jest bardzo niewielka. To właśnie Thomas Lobben wygrał niedawno Mistrzostwa Norwegii tuż przed Andersem Jacobsenem - drugim zawodnikiem ubiegłego sezonu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

Kadra, którą prowadzi Mika Kojonkoski, oddała już ostatnie skoki na igelicie. Jak na razie skoczkowie odbywają treningi kondycyjne w domu i spokojnie oczekują na pierwsze opady śniegu. Wszystko przebiega zgodnie z planem, a pierwsze treningi na śniegu przewidziane są już w połowie listopada w Lillehammer. Jeśli tylko temperatury na to pozwolą, na skoczni w Lillehammer będzie produkowany również sztuczny śnieg, co z pewnością ułatwi przeprowadzanie trenigów. "Data ta jest bardzo optymistyczna, będziemy zadowoleni jak się uda skakać na śniegu od 20 listopada" - uważa Brathen