Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Wykonawca modli się o pogodę...

Jak już wcześniej informowaliśmy i jak zapewniał nas dyrektor COS w Szczyrku - Zbigniew Łagosz, skocznia K-95 ma być gotowa na Mistrzostwa Świata Juniorów w Szczyrku w lutym 2008 roku... Czy jednak zawodnicy i kibice nie ujrzą prowizorki? Co jest powodem tych wszystkich problemów i opóźnień?


Jest już gotowy plan przeprowadzenia samych zawodów. Zamiast budynku na górze skoczni w którym skoczkowie czekaliby na oddanie swoich skoków, będzie ustawiony namiot, nie będzie tez platformy trenerskiej. Niejasna jest także kwestia wyciągu krzesełkowego. Jeśli firma mająca zająć się jego budową nie wykona go na czas, skoczkowie będą wywożeni na szczyt skuterami śnieżnymi...

Problemy w Szczyrku zaczęły się w czerwcu tego roku, kiedy to CBA zatrzymało dyrektorów COS Krzysztofa S. i Tadeusza M., tuż po wręczeniu im kontrolowanej łapówki. Następnie odwołany został minister sportu - Tomasz Lipiec. Rozpoczęła się lustracja wszystkich inwestycji COS-u. Dyrektor Łagosz musiał wtedy przekonywać, iż budowa skoczni w Szczyrku jest konieczna. "Gdyby te letnie miesiące nie były zmarnowane, skocznia byłaby gotowa" - przyznaje Łagosz.

Budową skoczni zajęła się firma SkoBud z Żywca. Czas jest na wagę złota, robotnicy uwijają się więc w pocie czoła. Na początku grudnia nad Skrzycznem pojawi się helikopter, który ma pomóc w uformowaniu buli skoczni. "Wykonawca modli się o pogodę, za każdy dzień zwłoki firma może zapłacić nawet 100 tys. złotych!" - mówi dyrektor COC. Pracownik firmy Marian Kolonko uspokaja: "Jeśli natura nie wywinie nam żadnego numeru, powinniśmy skończyć budowę na czas".

Niedawno do Szczyrku przybyli delegaci FIS. Koordynator Pucharu Kontynentalnego - Sepp Gratzer - chodził po terenie budowy i kiwał głową... Wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego - Andrzej Wąsowicz - jest poirytowany całą sytuacją. "Jesteśmy mistrzami improwizacji, o tej rozbudowie przecież było wiadomo już dawno. I dawno można było ją zacząć. Dziś byłaby już gotowa" - przekonuje.

Do Polski dotarło nawet pismo od sekretarza generalnego Międzynarodowej Federacji Narciarskiej - Sary Lewis.

"Zgodnie z jego treścią, na miesiąc przed Mistrzostwami mamy przeprowadzić Puchar Świata "B" w kombinacji norweskiej. Jeśli ta próba generalna się nie odbędzie, możemy stracić nie tylko te mistrzostwa, ale nawet przyszłe zawody pucharowe" - ostrzega Wąsowicz.

Szef komitetu organizacyjnego "Mistrzostw Beskidy 2008" - Tadeusz Pilarz - również przyznaje, że trzeba się spieszyć. "Aby nie skompromitować Polski musimy zrobić co się da, by te zawody się odbyły! Robimy wszystko, by skocznia K-95 konieczna do przeprowadzenia mistrzostw, była gotowa na czas".