Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Piotr Zyła: Lubię takie spokojne dni

Kibice skoków narciarskich już rozpoczęli wielkie odliczanie do inauguracji Pucharu Świata 2007/2008. Czas upłynął dość szybko i po ciężkich treningach zawodnicy starają się spędzić ostatnie chwile nie na skoczni, ale z rodziną.


"Pewnie, że lubię takie spokojne dni. Niestety, nie ma ich za wiele. Najłatwiej o nie wiosną, kiedy skończy się sezon. Kiedy zaczynają się treningi, rzadko możemy sobie tak spokojnie pospacerować"- mówi Piotr Żyła.

Przypomnijmy, że utalentowany polski skoczek wygrał walkę o miejsce w kadrze na zaczynające sezon zimowy konkursy w Kuusamo. Jeśli w najbliższych miesiącach Żyła utrzyma swoją pozycję w polskiej drużynie to z pewnością rzadko widywać się będzie ze swoją żoną - Justyną, a także z zaledwie 10-miesięcznym synem - Kubą. Dzisiaj mieszkaniec Wisły razem z resztą naszej reprezentacji przyjechał do Warszawy, skąd już jutro poleci do Finlandii. Piotrek nie ukrywa faktu, że mocno przeżywa rozłakę z bliskimi.

Zdaniem wujka Adama Małysza i szkoleniowca młodych skoczków, Jana Szturca Żyła ma bardzo duże możliwości, a w niektórych aspektach przewyższa nawet naszego "Orła z Wisły".

"Pod względem dynamiki i odbicia nikt w Polsce mu nie dorównuje" - zapewnia Szturc.