Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe: "Teraz trzeba spokoju"

Weekend w Kuusamo z pewnością nie należy do udanych dla naszych zawodników i trenerów. Trener naszej reprezentacji - Hannu Lepistoe - uważa, że w tym momencie najbardziej potrzebny naszym sportowcom jest spokój.

"Realizujemy plan, który był wcześniej ustalony, nic nie zmieniamy. Teraz trzeba spokoju. Chłopcy skoki mają w głowie i teraz musimy spokojnie poczekać, aby to wszystko wróciło do normy" - powiedział po konkursie indywidualnym Hannu Lepistoe.

Jeszcze nie została podjęta decyzja dotycząca składu naszej ekipy na kolejne zawody, tym razem w norweskim Trondheim. "Zobaczymy jak wypadną skoczkowie w Pragelato i wtedy podejmiemy decyzję czy zmieniamy skład na Trondheim" - dodał trener Lepistoe.

Sztab szkoleniowy po powrocie do domu podejmie decyzję dotyczącą kolejnego treningu. "Jeśli będzie się dało skakać, to będziemy na pewno trenować jeden dzień w Zakopanem" - mówił dalej Fin.

Po pierwszej serii konkursu indywidualnego, w której młodziutki Gregor Schlierenzauer ustanowił rekord skoczni, podjęto decyzję o obcięciu progu. "Było ryzyko skracania rozbiegu. Finowie mieli problem z belkami i zdecydowali obciąć pół metra progu. Widać było, że dla niektórych zawodników był to poważny problem. Były takie przypadki, że zawodnicy, którzy skakali świetnie w pierwszej serii, nie mogli poradzić sobie w drugiej. Pół metra przy dużej prędkości to jest sporo" - wyjaśnił asystent trenera Lepistoe - Łukasz Kruczek.

"W pierwszej serii rozbieg był ustawiony zbyt wysoko. Wtedy pomyślałem, że dobrze że Adam nie jest w super formie, bo to już nie były skoki ale bliżej im było do lotów i w tym przypadku sędziowie rozstrzygali" - dodał Hannu Lepistoe.

Hannu Lepistoe zapytany, czy pomimo tego, że Adam zaliczył dziś słabszy występ jest w stanie dogonić wyśmienitych Austriaków odpowiedział krótko "Dlaczego nie?"