Strona główna • Puchar Świata

Małysz coraz bliżej triumfu

Adam Małysz po raz trzeci w tym sezonie na najwyższym podium konkursu PŚ!. Polak po skokach na 129,5m i 132m wyprzedził dwóch reprezentantów gospodarzy Mattiego Hautamaeki i Tami Kiuru. Sven Hannawald powoli traci szansę na wyprzedzenie Polaka. Dziś Niemiec dopiero na 10 miejscu. Słabo zaprezentował się Robert Mateja zajmując 46 miejsce.

I seria:

Po bardzo dobrych skokach kwalifikacyjnych z belek 8,9-tej oraz 10-tej jury w Lahti postanowiło rozpocząć konkurs główny z bramki startowej nr 9.

Jako jednego z pierwszych zawodników mogliśby zobaczyć jedynego Polaka startującego w dzisiejszych zawodach obok Adama Małysza- Roberta Mateję. Niestety Mateja nie zdołał powtórzyć odległości z serii kwalifikacyjnej i lądował na 105,5m. Następnie mogliśmy oglądać wiele skoków w okolicach 110m. Pierwszym zawodnikiem, który zdołał przekroczyć barierę punktu K- 116m - był dopiero Tommy Ingebrigtsen. Norweg poszybował na 123,5m co dało mu dużą przewagę nad skoczkami startującymi przed nim. Ładny skok oddał Simon Ammann, który poszybował w dobrym stylu na 120,5m. To, iż dobrze czuje się na obiekcie w Lahti, udowodnił Niemiec- Martin Schmitt, osiągając 120,5m i minimalnie wyprzedzając Simona Ammanna. Wszystkie dotychczasowe skoki przyćmił jednak wspaniały lot Tami Kiuru. Młody Fin lądował aż na 128m, otrzymując bardzo wysokie noty od sędziów.

Następnie dobrze skakali Michael Uhrmann (121,5m), Hideharu Miyahira (122m) oraz Martin Hoellwarth (122,5m). Ponownie wspaniale spisał się Matti Hautamaeki, szybując na 126m i plasując się tuż za prowadzącym Tami Kiuru.

Dobrze, ale nie rewelacyjnie skoczyli Sven Hannawald oraz Florian Liegl - po 122m.

Wcześniej- ponownie zawiedli Andreas Widhoelzl (102m), Sigurd Pettersen (111,5m) oraz Janne Ahonen (116,5m).

Niepokój, towarzyszący występowi Adama Małysza okazał się nieopotrzebny. Polak w przepięknym skoku wylądował na 129,5m i objął prowadzenie w konkursie.

II seria rozpoczęła się od dobrego skoku Akseli Kokkonena, 118m co wywołało zrozumiałą eksplozję radości wśród zgromadzonych pod skocznią kibiców. Jeszcze lepiej skoczył Rok Benkovic - 123,5m i przesunął się znacznie w klasyfikacji. Długo nie udawało się nikomu przekroczyć granicy 120m i wyprzedzić Słoweńca. Dokonał tego dopiero Arttu Lappi uzyskując 121m. Wyprzedził go także Janne Ahonen, jednak przegrał ze swoim rodakiem. Cieszy się ze swojego skoku Romoeren. Norweg uzyskał 125,5m. Niezły skok zobaczyliśmy także w wykonaniu Roberta Kranjca 121m, Thomasa Morgensterna 120,5m i Simona Ammanna 121,5m.

Ucieszył swoich kibiców Martin Schmitt, zapewniając sobie swoim skokiem w II serii na 124m miejsce w pierwszej "10" konkursu. Za Niemcem znalazł się m.in. Florian Liegl, który uzyskał 123m. Schmitta wyprzedził Michael Uhrmann uzyskując podobnie jak on 124m. Svenowi Hannawaldowi skok nie wyszedł - tylko 120,5m i pozycja 10 w konkursie! Wielkie rozczarowanie.

Dobry skok oddał Tommy Ingebrigtsen. 126,5m Norwega. Jednak kibice już czekali na ostatnią trójkę w konkursie, dwóch reprezentantów gospodarzy i Polaka. Matti Hautamaeki fenomenalnym skokiem na 131m wywołał euforię na trybunach. Tami Kiuru troszkę gorzej, 124m, ale przewaga z I serii nad Ingebrigtsenem pozwoliła wyprzedzić Norwega i zająć miejsce na podium. Cóż za skok oddał Małysz! 132m! Wysokie noty (od sędziego fińskiego nawet 20) i wygrana w konkursie o 8.1 pkt przed Hautamaekim i 18.1 pkt przed Kiuru.

Pozostały trzy (w tym dwa indywidualne) konkursy w Planicy. Już teraz można powiedzieć, że tylko "katastrofa" może zabrać Polakowi trzecie zwycięstwo w PŚ. Znajdujący się w katastrofalnej formie Widhoelzl stracił, i tak niewielkie szanse na podjęcie walki z Polakiem i Niemcem. Hannawald - nie wydaje się być w super formie, skacze dobrze na treningach, w konkursie wychodzi mu jeden skok - ten drugi jest przeważnie "tylko" dobry ( i to i tak nie zawsze, czego przykład mieliśmy dzisiaj). Jednak Planica to loty a tam, jak głosi obiegowa opinia, Sven Hannawald lepiej skacze od Małysza. Tylko pytanie - czy w tej formie obu doskonałych skoczków jest możliwa wspomniana wyżej "katastrofa"? Według Jensa Weissfloga komentującego dla niemieckiej telewizji konkursy skoków - w lotach wszystko jest możliwe.

Zobacz pełne wyniki zawodów...