Strona główna • Fińskie Skoki Narciarskie

Tommi Nikunen: "Nie ma powodów do paniki" - skład Finów na TCS

Początek sezonu w wykonaniu Finów wyglądał obiecująco, wydawać się mogło, że Tommi Nikunen nie będzie miał problemów z realizacją ultimatum postawionego mu przez Fiński Związek Narciarski. W kolejnych konkursach Skandynawowie jednak nie błyszczeli, a występ w Engelbergu również zakończył się niepowodzeniem.

Trener kadry narodowej Finlandii, Tommi Nikunen wybrał już skład drużyny na Turniej Czterech Skoczni, choć na pewno nie była to łatwa decyzja. Do Oberstdorfu pojadą: Janne Ahonen, Janne Happonen, Matti Hautamaeki, Arttu Lappi, Ville Larinto oraz Velli Matti Lindstroem. Uznania w oczach trenera nie znalazł wicemistrz świata z Sapporo - Harri Olli.

"To wielkie rozczarowanie. Bardzo słaby weekend dla nas, co więcej mogę powiedzieć? Nie tego spodziewaliśmy się po dwóch miejscach na podium w poprzednim tygodniu" - skomentował występ swoich podopiecznych Nikunen.

"Z pewnej przyczyny wszystkie skoki były spóźnione na progu. Skoki nie były dalekie, bo brakowało w nich mocny. Warunki panujące w Engelbergu czyli mocny tylni wiatr, uwydatniły tylko nasze braki w technice" - analizuje Fin.


Tommi Nikunen nie wierzy jednak, że to, co Finowie zaprezentowali w Engelbergu to prawdziwy poziom jego drużyny. Trener ma nadzieję, że jego podopieczni nadal będą stawać na podium tak, jak to miało miejsce jeszcze w Villach. Skoczkowie dostali teraz dwa dni wolnego na Święta, ale już w środę będą wspólnie trenować przygotowując się do Turnieju Czterech Skoczni. Po raz pierwszy od lat pozycja wyjściowa Finów przed tą imprezą jest taka zła. Trener jest tego świadomy i mówi - "Cele drużyny są umiarkowane. Ufam, że Janne Ahonen jest w stanie walczyć o miejsca w czołowej trójce. Nie ma powodów do paniki."

Sam zawodnik, czterokrotny zwycięzca TCS, Janne Ahonen jest rozczarowany i lekko zaskoczony tym, że jego dobre skoki nagle zniknęły. "W sobotę miałem pecha z wiatrem, ale niedzielny rezultat to była już tylko wyłączenie moja wina. Odbicie było spóźnione, za dużo było kombinowania, skoki nie były dalekie, więc i o sukcesie nie mogło być mowy" - skomentował swoje skoki Ahonen.

"Nie będę miał zbyt wiele czasu na świętowanie Bożego Narodzenia. Muszę zacząć treningi bardzo wcześnie, żeby moje wyniki na turnieju w znaczącym stopniu różniły się od tych z Engelbergu" - mówił Ahonen, który ma nadzieję, że podczas Świąt zdoła oddać kilka skoków na obiekcie w Lahti.

Także Janne Marvaila, szef skoków narciarskich w Finlandii, nie jest zadowolony z wyników drużyny. Pozytywnie wypowiedział się jednak na temat występów najmłodszych członków kadry - Ville Larinto oraz Sami Niemi. Także Velli Matti Lindstroem robi ciągłe postępy.