Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz i Apoloniusz Tajner po Lahti- wywiady

Adam Małysz był po raz kolejny bohaterem weekendu. Polak, dzięki dwóm wygranym w Pucharze Świata umocnił się na pierwszym miejscu w klasyfikacji generalnej i obecnie wyprzedza już Svena Hannawalda o 122 pkt. Jednak przed nami jescze dwa zawody w Planicy. Oto co powiedzieli dla "Dziennika Polskiego" Malysz oraz trener Tajner.

Apoloniusz Tajner:

(AS)- Adam Małysz wygrał piąty konkurs z rzędu, jeśli wliczyć w to także dwa konkursy o mistrzostwo świata na skoczniach we włoskim Predazzo....

- Adam jest teraz w optymalnej formie, psychicznej, fizycznej. Znowu nabrał pewności siebie, w dobrym tego słowa znaczeniu, jest wyluzowany, a na progu dynamiczny i mocny. Słowem, idealnie współgrają wszystkie elementy. Adam jest jak szwajcarski zegarek....

Oddał w sobotę trzy bardzo dobre skoki, ten z kwalifikacji i z finałowej serii były perfekcyjne. Do skoku z 1. serii jako trener miałbym drobne uwagi, Adam nieco za płasko wyszedł z progu. Ale i tak skoczył w tej serii najdalej.

A rywali miał groźnych, obaj Finowie Matti Hautamaeki i Kiuru skakali znakomicie. Zgadzam się z trenerem Kojonkoskim, że obaj mają pecha, trafili na wyśmienitą formę Adama.

- Jak wygląda plan przygotowań na Planicę? Czy nie zmienia Pan decyzji i pojedzie tam tylko Małysz?

- W tej chwili pozostali skoczkowie są w bardzo kiepskiej formie. Młodzi zawodnicy są już zmęczeni długim sezonem, w Skandynawii skakali po prostu źle. Aż przykro było patrzyć na ich skoki. Dlatego w sobotę nie stanął w ogóle na starcie kwalifikacji Tomek Pochwała. Ma już serdecznie dość sezonu. A co do Adama, to do wtorku zostaje w Wiśle. Niech trochę odpocznie w domu. W środę jedziemy do Planicy. W czwartek Adam potrenuje na mamucie, w piątek będzie miał dzień przerwy, bo jest konkurs drużynowy. To nawet dobrze, bo będzie mógł zebrać siły na sobotę i niedzielę, kiedy odbędą się decydujące konkursy.

Adam Małysz:

(AS)- Jechał Pan na skandynawskie tournée w dobrym nastroju po zdobyciu złotych medali w MŚ w Predazzo. Ale czy oczekiwał Pan aż trzech wygranych?

- Tego, co się ostatnio wydarzyło, nie mogłem nawet wyśnić. To jest coś wspaniałego, niepowtarzalnego. Najbardziej cieszy mnie to, że skaczę znowu bardzo dobrze. A jak są dobre skoki, to muszą być wyniki.

- Tego, co się ostatnio wydarzyło, nie mogłem nawet wyśnić. To jest coś wspaniałego, niepowtarzalnego. Najbardziej cieszy mnie to, że skaczę znowu bardzo dobrze. A jak są dobre skoki, to muszą być wyniki. - Trzy konkursy, jeden w Lahti, dwa w Oslo, który Panu najbardziej utkwił w pamięci?

- Każda wygrana w świątyni narciarstwa Holmenkollen to dla każdego skoczka wielki zaszczyt. W Lahti odczarowałem dużą skocznię, nigdy na niej nie zwyciężyłem.

- Każda wygrana w świątyni narciarstwa Holmenkollen to dla każdego skoczka wielki zaszczyt. W Lahti odczarowałem dużą skocznię, nigdy na niej nie zwyciężyłem. - Lubi Pan takie warunki, jakie panowały w Lahti, lekki wiatr z tyłu, ale równy dla wszystkich...

- Wszyscy uważają, że w tych warunkach decyduje siła odbicia, a to jest mój atut.

- Wszyscy uważają, że w tych warunkach decyduje siła odbicia, a to jest mój atut. - Teraz wszyscy kibice w Polsce zadają sobie pytanie - czy Małysz po raz trzeci z rzędu, jako pierwszy skoczek na świecie, sięgnie po Kryształową Kulę. Kibice, dziennikarze liczą punkty, wyliczyli, że musi ich Pan zdobyć 79, by mieć na 100 procent puchar...

- Ja punktów nie liczę! Wiem jedno, jeśli w Planicy będę skakał tak jak ostatnio w Oslo czy Lahti, to powinno być dobrze.

- Ja punktów nie liczę! Wiem jedno, jeśli w Planicy będę skakał tak jak ostatnio w Oslo czy Lahti, to powinno być dobrze. - Wygląda na to, że rywale spasowali, po konkursach w Lahti z grona rywali odpadli Ahonen i Widhoelzl, Niemiec Hannawald składał już Panu gratulacje podczas kolacji w Lahti...

- Gratulował dobrej formy i wygranej w Lahti. Jak znam Svena, to będzie walczył do końca. On lubi duże skocznie, jest przecież mistrzem świata w lotach (i to dwukrotnym z 2000 roku w Vikersundzie i z 2002 roku z Harrachova - przypis AS). W Planicy mogą być inne warunki, może np. wiać. Wtedy zyskają tzw. lotniarze, zawodnicy tacy jak Hannawald, którzy mają bardzo dobrą technikę lotu.

- Gratulował dobrej formy i wygranej w Lahti. Jak znam Svena, to będzie walczył do końca. On lubi duże skocznie, jest przecież mistrzem świata w lotach (i to dwukrotnym z 2000 roku w Vikersundzie i z 2002 roku z Harrachova - przypis AS). W Planicy mogą być inne warunki, może np. wiać. Wtedy zyskają tzw. lotniarze, zawodnicy tacy jak Hannawald, którzy mają bardzo dobrą technikę lotu. - Pan też lubi loty na mamutach...

- Tak skoki na mamucie to wielka frajda. Czuję się niczym ptak. Dlatego pojechałem w lutym na loty do Kulm, choć nie byłem wówczas w optymalnej formie.

- Tak skoki na mamucie to wielka frajda. Czuję się niczym ptak. Dlatego pojechałem w lutym na loty do Kulm, choć nie byłem wówczas w optymalnej formie. - Podobno wyjeżdża Pan do Planicy z żoną...

- Tak, zabieram Izę, pojedziemy jeepem. Mam na to zgodę trenera.

Rozmawiał: AS

- Tak, zabieram Izę, pojedziemy jeepem. Mam na to zgodę trenera.

Rozmawiał: A