Strona główna • Puchar Świata

Janne Ahonen: "Moim celem było pobicie Schlieriego"

Największymi niespodziankami dzisiejszego konkursu w Ga-Pa było nie tylko dopiero szóste miejsce Thomasa Morgensterna, ale również podium Michaela Neumauyera.

"Dzisiejszy wynik był ważny dla całej drużyny, mam nadzieję, że coś się w końcu ruszy, że teraz cała kadra będzie krok po kroku szła do przodu" - mówił na konferencji szczęśliwy Neumayer.

"Mój pierwszy skok nie był optymalny, gdyż spóźniłem wyjście z progu, ale byłem zadowolony z 7 miejsca. Do drugiego skoku podszedłem spokojnie i poprawiłem wynik" - dodał Niemiec.

Najszczęśliwszym zawodnikiem był dziś jednak Gregor Schlierenzauer, który stanął na najwyższym stopniu podium.

"Byliśmy bardzo zmotywowani - cała nasza drużyna. Po pierwszej serii nie sądziłem, że mogę zwyciężyć, ale zaryzykowałem i po prostu mi się udało. Bardzo się oczywiście z tego cieszę, to wspaniały początek roku" - mówił Austriak.

"Skocznia jest konstrukcyjnie bardzo udana, przydałaby się oczywiście winda, bo ciężko wejść po tych 320 stopniach (śmiech). W Stams mamy bardzo dobrą szkołę, wspaniałe mozliwości do treningu. Myślę, że to jest główny powód, dlaczego tak wielu dobrych skoczków stamtąd się wywodzi" - tłumaczy Gregor Schlierenzauer.

Swoją wielką klasę i wysoką formę potwierdził w Ga-Pa Janne Ahonen. Fin wywalczył drugą lokatę i na razie nie myśli o emeryturze.

"Co do zakończenia kariery, to zobaczymy po tym sezonie, jaka będzie moja decyzja. Pierwszy skok był bardzo dobry, drugi już niestety nie tak udany. Moim celem w drugej serii, po skoku Schliriego, było pobicie go" - śmiał się Janne.

"Skocznia jest o wiele lepsza od poprzedniej, ale nie należy do moich ulubionych. Ciężko było wejść po tych schodach... (śmiech). Trudno powiedzieć, kto wygra TCS - jeszcze dwa konkursy przed nami, cztery skoki. Wszystko się może zdarzyć. Trochę byłem rozczarowany, że nie zwyciężyłem, ale jestem zadowolony z drugiego miejsca. To moje setne miejsce na podium" - zakończył małomówny Fin.

Korespondencja z Ga-Pa, Karolina Osenka