Strona główna • Puchar Świata

Ahonen: Małysz to fenomen

Koleżeństwo w sporcie jest rzeczą piękną i wzruszającą. W skokach narciarskich relacje między rywalami układają się zazwyczaj modelowo. Inaczej, niż na przykład na korcie, w boksie, czy Formule 1, gdzie wciąż słyszymy o przypadkach wzajemnej niechęci. Miłe słowa pod adresem konkurentów nie są więc niczym dziwnym. Ale Janne Ahonen wypowiedział ostatnio słowa, które są czymś więcej, niż tylko kurtuazją.


"Czy Adam Małysz jeszcze w tym sezonie będzie odnosił sukcesy? Małysz to fenomen skoków narciarskich" - odpowiadał na pytania polskich dziennikarzy zwycięzca Turnieju Czterech Skoczni.

"Adam jest jednym z najlżejszych skoczków. Chyba to jest główną przyczyną, że na progu jest stosunkowo wolny. Potem w powietrzu cudownie ciągnie, ciągnie. Na pewno będzie jeszcze szalenie groźny. Adam jest nam potrzebny, bardzo potrzebny. Do czego? Rywalizacja sportowa jest dopiero wtedy ciekawa, kiedy zawodnicy walczą łeb w łeb, zacięcie. Adam już nieraz pokrzyżował plany najlepszym. Poza tym jest bardzo lubiany nie tylko przez skoczków, ale i przez publiczność, dziennikarzy. Tacy jak on są nam potrzebni" - dodał Fin.

Te słowa powinny głęboko zapaść w świadomość polskim kibicom, którzy wciąż bezskutecznie oczekują na przebudzenie Orła z Wisły w tym sezonie. Tym bardziej że mówi je nie byle kto. Mówi je jeden z dwóch najwybitniejszych skoczków XXI wieku. I mówi o tym drugim.