Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Prasa: Katastrofa, kompromitacja Małysza

Trudno spodziewać się w dzisiejszej prasie pochlebnych opinii na temat Adama Małysza. Nasz najlepszy skoczek, który tyle już osiągnął, wciąż jest jedynym ogniwem napędowym polskich skoków i to na nim koncentruje się niemal cała uwaga mediów. Nie mogą więc dziwić dzisiejsze tytuły gazet po nieudanym weekendzie we Włoszech. Adam Małysz dwukrotnie nie zdołał awansować do drugiej serii. Media mają o czym pisać i spekulować, przekrzykując się przy tym jeden przez drugiego, kiedy to w ostatnim czasie było tak źle.


Oto tytuły z dzisiejszych gazet i serwisów informacyjnych:

"Sport": Gorzka pigułka dla Małysza

To był weekend, który w skokach narciarskich nie zdarzył się od bardzo dawna. Skocznia w Val di Fiemme, która dotychczas tak dobrze się kojarzyła Adamowi Małyszowi, tym razem stała się jednak symbolem porażki.

"Dziennik.pl": Kolejna kompromitacja Małysza!

Wczoraj było fatalnie. Dziś równie słabo. Adam Małysz jest bez formy. Kiedyś Polak latał w powietrzu teraz spada ze skoczni. W niedzielnym konkursie Pucharu Świata po raz drugi z rzędu nie awansował do drugiej serii. Zawody w Predazzo wygrał Norweg Tom Hilde.

"Gazeta Wyborcza": Małysz się nam rozregulował

Tak źle nie było od ośmiu lat. Najlepszy polski skoczek dwa razy z rzędu nie zakwalifikował się do finałowej serii w Pucharze Świata w Predazzo. Polak na pewno nie obroni już Kryształowej Kuli. Czy przezwycięży kryzys formy przed zawodami w Zakopanem za dwa tygodnie?

"Rzeczpospolita": Bezradność Małysza

To zdarzyło się pierwszy raz od 2000 roku: Adam Małysz w dwóch kolejnych konkursach Pucharu Świata nie awansował do drugiej serii. W sobotę był 46., w niedzielę 40.

Najlepszym komentarzem do weekendu Małysza w Predazzo była jego mina po niedzielnym skoku. Rozkładając ręce, spojrzał tak, jakby chciał powiedzieć: "Nie oczekujcie ode mnie wyjaśnień, ja sam nie wiem"

"Życie Warszawy": Co się dzieje z naszym mistrzem?

Tak słabo Adam Małysz nie skakał od lat. Konkursy w Predazzo skończył poza czołową trzydziestką. Perspektywy na resztę sezonu nie wyglądają najlepiej. Na Trampolino dal Ben dwukrotnie zwyciężył Norweg Tom Hilde.

"Super Express": Katastrofa

Dzień po dniu dwa razy wypadł z trzydziestki i nie zdobył ani jednego punktu przez cały weekend zawodów Pucharu Świata. Tak źle w tym tysiącleciu jeszcze nie było. Adam Małysz zgubił formę i sięgnął dna. Czy odbije się od niego? - Moje skoki były fatalne - ocenił Adam w niedzielę, schodząc ze skoczni po wykonaniu gestu bezradności.

Skocznia w Predazzo, dotąd tak dla niego szczęśliwa (zdobył na niej dwa razy mistrzostwo świata), okazała się tym razem "miejscem straceń". Nasz mistrz zajął miejsca 46. i 40.

"Fakt": Najgorszy weekend w karierze Małysza

Miało być pięknie, a wyszło fatalnie. Adam Małysz przeżył w Predazzo najgorszy weekend w karierze. Czterokrotny mistrz świata i zdobywca Pucharu Świata w obu konkursach odpadał już po pierwszej serii. "Trudno powiedzieć, gdzie tkwi mój największy błąd. W tej chwili kuleje wszystko: pozycja dojazdowa, odbicie" - przyznał po zawodach.

Tak słaby występ najlepszemu polskiemu skoczkowi zdarzył się ostatnio na początku 2000 roku w Sapporo. W Japonii, jeszcze przed początkiem wielkiej kariery, Adam dwa razy z rzędu zajął 38. miejsce. Ale wtedy nikt nie był tym zaskoczony, a w ten weekend - po kwalifikacjach, w których Polak poleciał najdalej - kibice nie spodziewali się takiej klęski.