PŚ w Harrachovie: Pierwszy konkurs odwołany! (aktualizacja)

Po skokach 20 skoczków, z powodu zmiennych warunków wietrznych odwołany został sobotni konkurs lotów w Harrachovie. Zmieniający kierunek silny wiatr oraz padający coraz mocniej deszcz uniemożliwiły dziś skoczkom rywalizację.

Dziś pogoda raz jeszcze pokazała swą wyższość nad człowiekiem. Pomimo determinacji organizatorów, wbrew zapałowi 18 tysięcy kibiców, którzy gorąco dopingowali swych idoli, trzeba było zrezygnować ze skakania.

Wyniki wszytkich skoków zostały anulowane. To powód do zawodu dla Stefana Huli i Kamila Stocha, którzy byli dziś pewni pucharowych punktów. Tym bardziej, że zdobywali je z wielkim trudem.

Przypomnijmy - najpierw z dużym trudem przeprowadzono serię próbną. Potem zaczął się konkurs. Zawodnicy długo czekali na możliwośc oddania skoku, mokli na deszczu, marzli na wietrze. Gdy skoki oddało 34 skoczków, pierwsza seria została przerwana a następnie anulowana. Stało się to po skoku Simona Ammana na 213 metrów.

"Wiatr gwałtownie się zmienił. Zaczął wiać pod narty na całej długości i z bardzo dużą siłą. Było to zbyt niebezpieczne dla ostatnich pięciu skoczków" - tłumaczył wtedy Horst Nilgen - członek FIS odpowiedzialny za kontakty z prasą.

Skakanie rozpoczęło się ponownie o 14:45. Miała odbyć się tylko jedna seria. Jednak przerwano ją tym razem już po 20 skokach. Wiatr zmieniał kierunki coraz częściej i robił się bardzo nieprzewidywalny. W dodatku rzęsiście padający deszcz rozmywał tory najazdowe. Mgła to opadała, to podnosiła się, utrudniając sędziom ocenianie zawodników. W dodatku przy gęstym zachmurzeniu szybko zaczął zapadać zmierzch, a skocznia w Harrachovie nie ma sztucznego oświetlenia.

Niestety - niepewne są losy jutrzejszych zawodów. Ostatnie prognozy są złe. Temperatura może sięgać nawet 13 stopni Celsjusza, zapowiadany jest deszcz i wiatr. Jeśli jednak prognozy się poprawią, organizatorzy będą próbować rozegrać jutro dwa konkursy. Najnowsze prognozy otrzymają o godzinie 18:00. Wtedy też ma się rozpocząć zebranie, na którym zapadną decyzje.

Korespondencja z Harrachova, Tadeusz Mieczyński i Marcin Hetnał