Strona główna • Puchar Świata

Gregor Schlierenzauer: Zakopane to Mekka skoków

Po dzisiejszym konkursie odbyła się zwyczajowa konferencja prasowa z udziałem zwycięzców. Skład niemal tradycyjny w tym sezonie - dwóch Austriaków i Skandynaw. Tym razem przedstawicielem północy był Norweg Anders Jacobsen. Przedzielił on na podium dwa austriackie młode wilki - Gregora Schlierenzauera i Thomasa Morgensterna.


Thomas Morgenstern nie krył zadowolenia ze swegon awansu w drugiej serii: Nie było łatwo być dwunastym po pierwszej serii, ale to sie czasem zdarza - np. Gregor latem z dwunatsego miejsca awansował na drugie, a ja, będąc trzynastym po pierwszej serii zwycieżyłem. Ale trzeba i tak dać z siebie wszystko, wiedzialem, że oddając bardzo dobry skok mogę się przesunąć o wiele miejsc. Thomas komplementował zwycięzcę i swego młodszego kolegę z drużyny: „Zawsze trudno powiedzieć, kto będzie na podium - nie to, że nie wierzylem w Schlieriego, ale nie widziałem jego skoków od jakichś dwóch tygodni. Schlieri zawsze jest kandydatem do zwycięstwa.

Anders Jacobsen powiedział krótko: „Moja forma nie jest idealna, ale oddałem dzisiaj dobre skoki, z których jestem bardzo zadowolony. Ten dzień mogę zaliczyć do bardzo udanych. Zawsze dajemy z siebie 110%, więc może w końcu uda się nam osiagnąć całkowity sukces. Jednakże może wygrać każdy z tu siedzących."

Gregor Schlierenzauer szeroko się uśmiechał: „Wiedziałem, że dobrze skaczę, ale można zawsze spekulować. Oczywiście to wspaniałe, że zwyciężyłem. Miałem wiele razy pecha z warunkami pogodowymi, ale dziś w końcu się to odwróciło i miałem szczęście. Zakopane to Mekka skoków narciarskich. Kocham tu skakać i uważam, że każdy skoczek powinien choć raz to poczuć na własnej skórze. To było moje marzenie, aby wygrać w Zakopanem. To wspaniałe - skakać tutaj i po skokach móc jeszcze swiętować zwycięstwo. Moim celem jest dobre skakanie. Zwycięstwo w klasyfikacji generalnej nie jest w planie.

Młody Austriak odpowiadał też na pytania o przerwę w startach i szum medialny wokół austriackiej drużyny: „Chodzę do gimnazjum w Stams. Moją nieobecność w Harrachovie wykorzystałem optymalnie. Podczas przerwy uczyłem się i grzecznie trenowałem. Do tego realizowałem się w moim hobby - gotuje chętnie, gram w pokera. Nie czuję na sobie presji. Mamy wspaniały autokar, gdzie się mogę super zrelaksować. Mamy tam też wannę z masażem wodnym, więc czasem sobie z godzinkę w niej posiedzę - zakończył ze śmiechem Gregor.

Korespondencja z Zakopanego, Karolina Osenka i Marcin Hetnał