Strona główna • Amerykańskie Skoki Narciarskie

Hannu Lepistoe tłumaczy słabsze występy Małysza

W ostatnim czasie niepowodzeń Adama Małysza, trener Polaków Hannu Lepistoe często pytany był o formę naszego najlepszego skoczka. Fin tłumaczy jak wyglądają treningi i co jest powodem słabszych występów naszego "Orła z Wisły".


"Cały trening przygotowawczy jest dokładnie rozpisany. Mamy pewien limit obciążeń treningowych. Wszystko staramy się robić tak, by ten limit został osiągnięty. Bardzo dobrze przepracowana była jesień, ale później nastąpiło przeciążenie. Pojawia się wtedy ogólnie zmęczenie organizmu. Aby następnie wrócić do dobrej sprawności potrzeba dwóch, trzech tygodni na uspokojenie i lekki trening. Często bywa tak, że siła i technika nie idą w parze. Czasem skoczek ma więcej siły mając problemy z techniką, a czasem na odwrót. Najważniejsze by te dwa elementy się pokrywały - wtedy jest doskonale" - tłumaczy Hannu Lepistoe.

"U Adama pojawiły się błędy, które na bieżąco staraliśmy się korygować. Treningi w Predazzo naprawdę nie wyglądały źle. Cały czas realizowaliśmy trening techniczny jak i siłowy. Na skoczni w Harrachovie panowały trudne warunki, również gdy chodzi o tory najazdowe, w których Adam nie czuł się pewnie. W związku z tym, że nie był w najwyższej formie zaczął popełniać błędy, które zdarzały mu się wcześniej - czyli błąd pozycji dojazdowej" - kontynuuje trener Polaków.

"Kiedy skoczkowi wszystko wychodzi, wtedy nic nie ma znaczenia i ze skoku na skok jest dobrze. Natomiast gdy pojawiają się problemy, bardzo trudno to wszystko szybko naprawić. Wielokrotnie analizowaliśmy skoki Adama na video, a już w następnych treningach staraliśmy się eliminować wszelkie błędy. Kiedy Adam zobaczył wykresy swoich badań i zauważył, że krzywe nie układają się tak, jak za czasów kiedy był w dobrej formie, uświadomił sobie w czym mniej więcej tkwi błąd. Od razu zaczął intensywnie ćwiczyć i pojawiło się lepsze odbicie" - dodaje fiński szkoleniowiec.

"W tym sezonie zawody Pucharu Świata są niemal co tydzień. Nie ma więc czasu aby na spokojnie potrenować. Myślę, że to jest właśnie ten czas, kiedy siła i technika u Adama są na równym poziomie, dlatego skoki są dobre. Kiedy skoczkowi coś nie wychodzi, sam zaczyna zadawać sobie pytania co jest tak naprawdę źle i czuje się nieco zagubiony. Wówczas potrzeba spokoju, żeby się wyciszyć, a potem zacząć skakać dalej" - kończy Lepistoe.