Stefan Hula: "Nie popełniam tu większych błędów"

Kwalifikacje do pierwszego konkursu PŚ w Libercu nie były szczęśliwe dla Kamila Stocha. Nasz młody reprezentant zajął dopiero 42. miejsce i w zawodach go nie zobaczymy.

"Jestem chyba przemęczony tymi wyjazdami. Startowałem ostatnio bardzo dużo, a odpoczynku nie miałem prawie wcale. Również ten wyjazd do Japonii miał wpływ na moją słabszą formę" - mówił zrezygnowany Stoch.

"Na tej skoczni rozbieg jest bardzo płaski, ciężko jest mi tu prawidłowo dojechać i trafić z wybiciem. Wszystko na spokojnie przeanalizujemy z trenerami i postaramy się poprawić na jutrzejszy konkurs" - dodał Kamil.

W bardzo dobrym humorze był natomiast Stefan Hula, który oddał na skoczni "Jested" dwa dobre i dalekie skoki i bez problemu awansował do zawodów.

"Myślę, że nie popełniam tutaj większych błędów. Jestem zadowolony ze swojego skakania, tym bardziej że po tej podróży do Japonii praktycznie nie miałem w ogóle czasu na odpoczynek i trochę obawiałem się tego, jak tutaj będzie" - mówił Stefan Hula.

"Wczoraj nie czułem się najlepiej, ale dzisiaj jest dobrze i jestem zadowolony" - dodał 21-letni reprezentant Polski.

"Ta skocznia jest fajna i jeśli nie będzie wiało to mogą być naprawdę fajne zawody" - zakończył Hula.

Również Maciej Kot, po fatalnym skoku treningowym, zdołał zmobilizować się na kwalifikacje i wszedł do konkursu.

"Na pewno jestem zadowolony bardziej z tego drugiego skoku, ale nie jest to jeszcze moje optymalne skakanie. W tym pierwszym skoku zrobiłem trochę błędów na progu, za szydbko położyłem sie na nartach, a na dodatek trochę powiało mi z tyłu" - mówił Maciej Kot.

"Wiatr dzisiaj nie wieje zbyt mocno, ale trochę kręci. Myślę jednak, że nie będzie on wypaczał w dużym stopniu konkursu. Jeśli chodzi o tę skocznię to powiem szczerze, że nie za bardzo mi ona pasuje, chociaż po dwóch skokach nie można jeszcze wiele powiedzieć. Leci się tu bardzo nisko nad bulą, co może sprawiać problemy" - dodał 17-letni polski skoczek.

Korespondencja z Liberca, Tadeusz Mieczyński