Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Chciałbym pojechać do Willingen"


Po nieudanych piątkowych skokach, kiedy Kamil Stoch nie zakwalifikował się do głównego konkursu, dziś zaprezentował się znacznie lepiej, zajmując 24 pozycję. Po finałowym skoku nie ukrywał zadowolenia, a przy tym lekkiego zmęczenia.

"Jestem zadowolony szczególnie z drugiego skoku, który mimo że był krótszy od pierwszego, to wymagał więcej wysiłku w trudnych warunkach. Brakowało w nim jednak tego luzu, którego mi potrzeba" - powiedział po zawodach Kamil.

"Nie analizowaliśmy wczorajszych skoków ponieważ były one bardzo czytelne. Nie były one po prostu na luzie, za bardzo się usztywniałem" - wyjaśnił Stoch.

Wielu skoczków miało dziś problemy z wyhamowaniem na zeskoku. Niektórzy, jak Japończyk Juta Watase upadał podczas wszystkich trzech swoich skoków. " Warunki do skakania były dziś trudne, ale cały czas w miarę równe. Jeśli chodzi o zeskok to problemy z wyhamowaniem wynikały z tego że jest on zbyt krótki. Może organizatorzy zmienią to do przyszłorocznych mistrzostw świata" - tłumaczy skoczek z Zębu.

Zapytany o swoje słabsze wczorajsze skoki powiedział - "Jeszcze do końca nie doszedłem do siebie po powrocie z Japonii."

Kolejną szansą na pokazanie się z dobrej strony dla Kamila mogą być najbliższe konkursy Pucharu Świata w niemieckim Willingen. " Jeśli chodzi o Willingen to decyzja o moim starcie jeszcze nie zapadła, ale chciałbym pojechać. Mam teraz nadzieję na kilka dni odpoczynku, tego po prostu potrzebuję" - powiedział na zakończenie Kamil Stoch.