Strona główna • Puchar Kontynentalny

Lars Bystoel: "Jestem bardzo szczęśliwy"

Jak i w dniu wczorajszym, tak i dziś po zawodach w Hinterzarten na najwyższym stopniu podium stanął Norweg - tym razem Lars Bystoel, drugie miejsce należało do Austriaka, starszego z braci Thurnbichler - Stefana, a trzecie miejsce zajął, ku ogromnej uciesze gospodarzy, Niemiec Felix Schoft.


Zaraz po dekoracji zwycięzców odbyła się konferencja prasowa z udziałem najlepszej trójki zawodników.

Lars Bystoel nie krył swojego zadowolenia: "Jestem bardzo szczęśliwy po dwukrotnej wygranej w Zakopanem i teraz tu w Hinterzarten. Nie mogę się juz doczekać Turnieju Nordyckiego. Wczoraj miałem trochę pecha z warunkami pogodowymi, również moje skoki nie były optymalne. Ale dziś się poprawiłem, z czego jestem bardzo zadowolony."

Zapytany o zmianę miejsca zawodów powiedział: "Cieszę się, ze konkursy zostały przeniesione tu do Hinterzarten, gdyż bardzo lubię tą skocznie. Zawsze latem skakało mi się tutaj dobrze, teraz mogę również powiedzieć, że zimą jest tak samo fajnie."

Stefan Thurnbichler: "Cieszę się, że mogłem znów dziś stanąć na podium. W momencie, gdy wypada się nagle z czołowej trójki, człowiek zaczyna się zastanawiać, czy to przypadkiem nie koniec dobrej formy. Na szczęście okazało się, że nadal jestem na tyle dobry, żeby być wśród najlepszych. To dla mnie bardzo ważne."

Zapytany o to, czy wczoraj przeszkadzało mu, ze to jego młodszy brat, a nie on był na podium, odpowiedział ze śmiechem: "Pewnie, że tak - oczywiście, że mi to przeszkadzało."

Felix Schoft był pod wrażeniem, że może siedzieć na konferencji prasowej obok Larsa Bystoela: "To niesamowite uczucie móc zbliżyć się choć na chwilę do poziomu skoków Mistrza Olimpijskiego."

Dzisiejsze warunki dały mu się we znaki, jak sam powiedział: "Było to dość dokuczliwe - ciągłe ściąganie z belki, przesuwanie konkursu, czekanie. Cały czas trzeba było się maksymalnie koncentrować na swoim skoku."

"Teraz zbliżają się Mistrzostwa Świata Juniorów. Oczywiście są one bardzo ważnym elementem tego sezonu. Będę starał się dać z siebie wszystko, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, jakie będą wyniki" - dodał młody Niemiec.

Z naszych zawodników do II serii wszedł tylko Dawid Kowal. W przerwanej serii finałowej skoczył tylko na odległość 91 m. Jak sam powiedział, "skacze się tu trochę dziko. Raz puszczają skoczków szybko jeden za drugim, a raz ściągają z belki po trzy - cztery razy. Wiatr wieje z każdej strony, raz z tylu, raz z przodu, raz z boku. Problem w tym, że jest bardzo silny. Moj pierwszy skok był nawet niezły, ale ten w serii próbnej był o wiele lepszy. Skoczyłem na odległość 98,5 m i to był właściwie chyba jedyny skok, który mi się tu naprawdę podobał."

Po wznowieniu konkursu Dawid wykorzystał szansę i skoczył o wiele lepiej, jednakże po około dziesięciu minutach zawody przerwano z powodu zbyt silnego wiatru i anulowano wyniki.

Korespondencja z Hinterzarten, Karolina Osenka