Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Małysz: "Latałem sakramencko nisko"

Sobotni finał Mistrzostw Świata w lotach w Oberstdorfie, nie był dla Adama Małysza zbyt pomyślny. Nasz czołowy skoczek po dwóch skokach poniżej 200 metrów spadł na 9. lokatę.

"Niedosyt jest na pewno, apetyt miałem na dużo więcej. Dzisiaj latałem sakramencko nisko, nie wiem dlaczego. Ten drugi skok konkursowy to był już wyżyłowany do końca, robiłem co mogłem. Brakowało mi dziś jednak trochę świeżości, po kilku skokach na mamucie nogi nie pracują już tak samo. Być może mogłem odpuścić serię próbną, ale nie ma co gdybać" - mówił po zakończeniu konkursu Adam Małysz.


"W serii próbnej trzymało nas na progu, ponieważ słońce roztapiało rozbieg, później było trochę lepiej, ale to nie był już taki fajny lód jak wczoraj" - tłumaczy polski skoczek.

"Gregor Schlierenzauer jest w świetnej formie, wygrał tutaj zasłużenie. Myślę jednak, że te zawody to porażka Norwegów. Faworytem był Romoeren, bo jest to naprawdę bardzo dobrym lotnikiem i skacze na mamutach zawsze daleko, nawet gdy ma słabszy sezon. A jednak dziś na progu popełniał błędy i nie znalazł się na podium" - dodał "Orzeł z Wisły".

"W konkursie drużynowym liczę na dobre miejsce. Myślę, że chłopcy odpoczęli i widać po nich, że są głodni latania. Będziemy walczyć, na pewno nie możemy liczyć na cuda, ponieważ trzy pierwsze miejsca są już właściwie rozdzielone. Może się jutro jednak wszystko zdarzyć, oby tylko oddać dobre skoki" - zakończył Małysz.

Korespondencja z Oberstdorfu, Tadeusz Mieczyński