Strona główna • Norweskie Skoki Narciarskie

Mika Kojonkoski: "Wszystko się popsuło"

Trener Mika Kojonkoski, po niedzielnym konkursie drużynowym nie krył rozczarowania postawą swoich skoczków. Fiński szkoleniowiec przyznaje, że jego zawodnicy nie skakali na miarę swoich możliwości.

"Tak naprawdę to nasz team był typowany na faworytów tych Mistrzostw Świata w lotach już po Willingen, gdzie naprawdę nasi zawodnicy bardzo dobrze się spisywali. Tutaj jednak myślę, że chłopcy chcieli za dużo, próbowali za mocno, bym nawet powiedział, że wymuszali czegoś czego nie było. Próbowali być perfekcyjni, co sprawia że gubi się luz i nie ma tego rozluźnienia, które zawsze jest podstawą dobrego skakania" - tłumaczy Kojonkoski.

"Dla nas te mistrzostwa może odbyły się tydzień lub dwa za wcześnie, myślę że jeżeli byśmy mogli jeszcze tydzień lub dwa potrenować, to byśmy o wiele lepiej wypadli" - kontynuuje Fin.


"Co do Bjoerna, to nie wiem do końca co się stało. Od minionego roku pracowaliśmy nad tym samym problemem, dobrą pozycją dojazdową do progu i żeby znalazł dobrą pozycje przy wybiciu, i on radził sobie z tym bardzo dobrze w piątek, ale nagle w sobotę wszystko jakby się popsuło. To jest jego podstawowy błąd, który popełniał przez cała zimę, a dzisiaj było prawie tak samo" - uważa trener Norwegów.

"W dzisiejszym konkursie muszę przyznać, że nasi skoczkowie oddali tylko jeden dobry skok i należał on do Toma Hilde, w drugiej serii" - zakończył Kojonkoski.