Strona główna • Szwajcarskie Skoki Narciarskie

Andreas Kuettel: "Brakuje zaplecza"

Zaledwie rok trwała współpraca austriackiego szkoleniowca Wernera Schustera ze szwajcarską drużyną skoczków narciarskich. Przed paroma dniami okazało się bowiem, że od nowego sezonu Schuster będzie trenerem Niemców.

Szwajcarscy skoczkowie są zaskoczeni decyzją szkoleniowca, nie kryją też rozczarowania. "Odejście Wernera to niezbyt dobra nowina. Mieliśmy wiele wspólnych celów na przyszły sezon, planowaliśmy już treningi, ale to chyba było błędem. Czy to dziwne, że czujemy się trochę zawiedzeni? W skokach narciarskich współpraca między zawodnikiem i trenerem musi opierać się na wzajemnym zaufaniu i szacunku. Odejście Schustera jest, jak dla mnie zbyt szybkie, abym mógł mówić o jakiejś poważniejszej współpracy i dobrym rozumieniu się. Oczywiście nauczyliśmy się czegoś nowego, bo każdy trener wnosi inne sposoby treningu, uczy czegoś przydatnego. Wiele otrzymaliśmy od Wernera, ale myślę, że Simon i ja daliśmy więcej, niż otrzymaliśmy. Również pod tym aspektem nie jest to zagranie do końca czyste" - stwierdził Andreas Kuettel.

"Jak wiadomo sytuacja w szwajcarskich skokach narciarskich nie jest najlepsza. Problemy dotyczą zarówno obiektów, jak i naszych wyników. W Pucharze Świata tak naprawdę liczy się tylko dwóch skoczków i nie jest to łatwa sytuacja. Nasi krajowi juniorzy nie mają jeszcze stabilnej formy. Oczywiście, świetnie zdaję sobie z tego sprawę, że wcześniej świat skoków również nie należał do Szwajcarów. Ale odkąd Simon zdobył podwójne mistrzostwo olimpijskie w Salt Lake City staliśmy się jednak bardziej doceniani. Ludzie zaczęli nas zauważać, a pozostali zawodnicy czują do nas respekt. Niestety muszę przyznać, że nasze otoczenie powoli się wykrusza, przede wszystkim brakuje jakiegokolwiek zaplecza. Nie ma tyle chętnej do uprawiania skoków młodzieży, co chociażby w sąsiedniej Austrii. Uważam, że nie zasłużyliśmy na to z Simonem. Naprawdę przykro się na to patrzy" - dodaje Szwajcar

Szwajcarzy nie znają jeszcze nazwiska nowego szkoleniowca kadry, którego zadaniem będzie przygotowanie skoczków do MŚ w Libercu i IO w Vancouver. "Nie wiem kto zostanie naszym przyszłym trenerem. Nie wystarczy jednak wprowadzenie tymczasowego rozwiązania, trzeba myśleć bardziej przyszłościowo. Teraz najważniejsze są Igrzyska Olimpijskie, które odbędą się już za dwa lata" - powiedział Andreas Kuettel.

Pomimo braku szkoleniowca Andreas nie porzuca swoich głównych celów - "Dla mnie przygotowania do Vancouver rozpoczną się już tej wiosny. Uważam, że na nadchodzących Igrzyskach Olimpijskich mogę powalczyć nawet o medal, a na Mistrzostwach Świata w Oslo w 2011 może uda mi się dokonać nawet więcej."