Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Tomasz Byrt - wielki nieobecny kadry B?

Podczas gdy opadły już emocje po ogłoszeniu przez Polski Związek Narciarski składów kadr na przyszły sezon, trudno nie zauważyć, że wśród powołanych 18 zawodników zabrakło kilku utalentowanych skoczków.

W kadrze B nie znalazł się m.in. Tomasz Byrt - zwycięzca klasyfikacji generalnej Lotos Cup 2008 (sześć wygranych konkursów w sezonie) w kategorii junior C.

"Nie było jakichś szczególnych nacisków, aby Tomek Byrt znalazł się w kadrze, ale gdyby on w niej był, to z kolei zabrakłoby miejsca dla innego zawodnika, który bardziej się obecnie tu nadawał" - tłumaczy Adam Celej.


"Tomek skacze dobrze na skoczniach K-60 i ma jeszcze czas. Moim zdaniem nieco przedwczesne było powołanie Klimka. Grupa jest tylko 10-osobowa i niestety zabrakło miejsca zarówno dla Tomka jak i Janka Ziobro" - kontynuuje trener kadry B.

"Patrzymy przede wszystkim na występy zawodników na skoczniach dużych i średnich, a na tych obiektach Byrt nie prezentuje się jeszcze na tyle dobrze. Szkoda, że zlikwidowano kadrę C, gdzie mógłby znaleźć się również Olek Zniszczoł i kilku innych młodych skoczków, którzy stopniowo oswajaliby się z większymi skoczniami" - dodaje polski szkoleniowiec.

"Gołym okiem widać, że np. Murańka bardziej nadaje się na duże skocznie niż Tomek Byrt, ponieważ Klimek jest lotnikiem. Tomek jest w stanie z nim wygrać na skoczni K-60, ale już na większych obiektach z nim nie wygra. Fizycznie jest ukształtowany już nieźle, ale technicznie trochę mu nadal brakuje" - tłumaczy Celej.

"Kadra B od razu będzie musiała skakać na skoczniach średnich i dużych, bowiem przygotowuje się do Mistrzostw Świata Juniorów i ewentualnie występów w FIS Cup oraz CoC.

W kadrze zabrakło także miejsca dla 20-letniego Sebastiana Toczka.

"Sebastian spędził już kilka lat w różnych kadrach i z różnymi trenerami, ale wyraźnych postępów niestety nie zrobił Do tego doszły jeszcze różne sprawy natury wychowawczej, które też mają wpływ na wybór kadr. Niestety bowiem, nie każdy dojrzał do tego, żeby reprezentować nasz kraj i przy wyborze kadry nie patrzymy tylko na kwestie sportowe" - zakończył Adam Celej.

Szkoleniowiec polskiej kadry zapewnił również, że także zawodnicy, którzy nie znaleźli się w drużynie narodowej, mają szansę na występy w konkursach Pucharu Kontynentalnego, FIS Cup czy nawet Mistrzostw Świata Juniorów.

Tymczasem uznawany za jedną z największych nadziei polskich skoków - Paweł Słowiok będzie teraz koncentrował się na kombinacji norweskiej, podobnie jak jego klubowy kolega - Adam Cieślar. Obaj skoczkowie znaleźli się w kadrze młodzieżowej kombinatorów norweskich. Życzymy im samych sukcesów.