Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz o patronacie nad skocznią

Adam Małysz będzie patronem przebudowanej skoczni w Wiśle-Malince. Taka decyzja zapadła w zeszłym miesiącu. Nazwanie jakiegoś obiektu imieniem żyjącego i wciąż aktywnego sportowo zawodnika jest wielkim zaszczytem. Jest też wydarzeniem bardzo rzadkim i wzbudzającym czasem kontrowersje.


"Na ten temat trwała długa dyskusja" - przyznaje Zbigniew Łagosz - dyrektor Ośrodka Przygotowań Olimpijskich Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku, który jest gospodarzem obiektu. "Było w zasadzie dwóch kandydatów. Oprócz Adama Małysza brany był pod uwagę Zdzisław Hryniewiecki - utalentowany skoczek z lat 50, który na tej skoczni odniósł kontuzję, która zakończyła jego karierę. Ostatecznie jednak przeważyło zdanie, że patron skoczni powinien być osobą, która kojarzy się z sukcesem, nie tragedią" - tłumaczy Łagosz.

Sam uhonorowany przyznał, że przyjął zaszczyt z pewnym wahaniem, ale i z radością. "Wiem, że były głosy za i przeciw" - powiedział Adam. "Tak zresztą bywało zawsze. Miałem już przecież bardzo dużo propozycji by nazwać moim imieniem szkoły, przedszkola, sale gimnastyczne. Ale skocznia to jest to, co towarzyszy mi od dzieciństwa, więc jak już coś ma być nazwane moim imieniem, to myślę, że skocznia jest najbardziej trafnym obiektem" - zakończył Mistrz z Wisły.