Schmitt i Hannawald popierają wejście Polski do UE
Przytaczamy opinię obu niemieckich sportowców o idei, dla której ten mecz był rozgrywany:
"Oczywiście popieram rozszerzanie Unii o nowych członków, inaczej nie byłoby mnie tutaj. Polska powinna być z nami w jednej wspólnocie. Poza tym, mecz jest okazją do dobrej zabawy, spotkania na luzie skoczków z różnych krajów. Nasze kontakty na zawodach wyglądają przecież trochę inaczej" - powiedział Schmitt.
"Nie gram zbyt często w piłkę nożną. Czasami robimy to na treningach naszej kadry, ale bardziej w formie zabawy. Ten mecz jest dla mnie swego rodzaju wydarzeniem, chociaż muszę przyznać, że o wiele ważniejsze są zawody Pucharu Świata w skokach" - dodał Niemiec.
Jego kolega z reprezentacji Sven Hannawald cieszył się, że skoczkowie z kilku krajów mogą wspólnie brać udział w zabawie, która jednocześnie wiąże się ze szczytnym celem. "To wszystko bardzo mi się podoba. Możemy pokazać, że jesteśmy naprawdę jedną rodziną. Pokazujemy jak umiemy się wspólnie świetnie bawić. Gra nie jest ważna. Istotna jest zabawa, chęć, uczestnictwo, cel" - powiedział Hannawald.
Podczas piątkowego treningu Niemiec miał na sobie strój z numerem siedem. Po zajęciach mówił: "To mój szczęśliwy numer i zależało mi na tym, aby właśnie jego mieć na koszulce. I rzeczywiście ćwiczyło mi się dobrze. Mam nadzieję, że równie dobrze będę się bawił w czasie meczu".
Dla przypomnienia wszystkim fanom skoków narciarskich:
Impreza, objęta patronatem żony prezydenta RP - Jolanty Kwaśniewskiej, odbyła się pod hasłem "Skok do Europy" i jej cel to promować akces Polski do Unii. Dochód z meczu zasili dwie fundacje: Izabeli i Adama Małyszów (na rzecz młodych talentów sportowych oraz zawodników poszkodowanych przez sport), a także Fundację TVN „Nie Jesteś Sam" (finansującą obecnie remont Centrum Zdrowia Dziecka).