Strona główna • Letnie Grand Prix

Stefan Hula: "Zabrakło pół metra"

Cztery pierwsze konkursy Letniej Grand Prix już za nami. W miniony wtorek zawodnicy rywalizowali na skoczni w Pragelato, wygrał Gregor Schlierenzauer przed Romanem Koudelką i Harrim Olli. Najlepszy z Polaków - Maciej Kot - zajął 24. miejsce.

"Mój pierwszy skok konkursowy na progu był dobry, w powietrzu trochę zepsułem, mógł być dalszy. Skok w finale nie wydawał mi się zły, trochę warunki chyba były gorsze, bo trener mnie dosyć długo trzymał na belce, wyszło gorzej" - zrelacjonował Maciej Kot.

Zakopiańczyk stara się usprawiedliwić wahania formy - "Jestem już trochę zmęczony, skakaliśmy ostatnio codziennie, co dwa dni mieliśmy przejazdy. Chętnie teraz wracam do domu, wybieram się na wczasy z rodziną, do Chorwacji."

Nieco gorzej wypadł drugi z naszych reprezentantów - Stefan Hula, który zakończył zawody na 34. lokacie. Do awansu do drugiej serii nie zabrakło mu jednak tak wiele.

"W pierwszej serii mój skok był całkiem prawidłowy, jednak warunki na początku konkursu były bardzo niesprzyjające i niestety zabrakło pół metra. Jeżeli mam ten skok oceniać, to myślę że był najlepszy z wszystkich, które oddałem na tej skoczni, i jeżeli warunki byłyby takie przez cała serię, spokojnie wszedłbym do finału, no ale trudno" - powiedział Hula.

Nasi zawodnicy tuż po konkursie pojechali do Polski, gdzie będą mieli dwa dni odpoczynku przed zgrupowanie w Zakopanem.

Po intensywnych startach w Pucharze Czterech Narodów, skoczków czeka teraz dłuższa przerwa, bo kolejny konkurs LGP odbędzie się dopiero pod koniec sierpnia w Zakopanem.