Strona główna • Skocznie Narciarskie

Raport z Malinki: montują igelit

Trwa ostatnia faza przebudowy skoczni w Wiśle. Na miesiąc przed planowanym oddaniem jej do użytku rozpoczął się montaż igelitu.


W zeszły poniedziałek na skoczni miała miejsce narada. Oprócz kierownika budowy Jerzego Hammera i Zbigbiewa Łagosza, dyrektora szczyrkowskiego ośrodka COS, brali w niej udział również wiceprezes Polskiego Związku Narciarskiego Andrzej Wąsowicz, burmistrz Wisły Andrzej Molin oraz Edward Kasprzak - wiceprezes firmy Hydrobudowa Polska S.A - czyli firmy, która buduje skocznię.

Narada dotyczyła ostatniego etapu prac na skoczni, który obejmuje montaż igelitu, montaż torów najazdowych oraz uprzątnięcie terenu. Rozmawiano także na temat możliwości zwolnienia obiektu z podatku od nieruchomości.

W czwartek rozpoczął się montaż igelitu na przygotowanym uprzednio odeskowaniu. Jest to skomplikowana praca. Przystosowanie skoczni do użytkowania latem wymaga położenia właściwie pięciu kolejnych warstw. Na samym spodzie jest odeskowanie, które na Malince jest już prawie ukończone. Na deskach kładzie się specjalną piankę, która amortyzuje lądowanie skoczka. Pianka przymocowana jest plastikową siatką i drutem. Następnie piankę przykrywa się dwoma warstwami specjalnego plastiku. Dolna warstwa to prostokątne kawałki tworzywa przypominające fartuch. Dopiero na nim kładzie się "wąsy" czyli to, co potocznie nazywamy igelitem. Poniżej, na zdjęciach prezentujemy jak wygląda w przekroju montowany na wiślańskiej skoczni włoski igelit.

Na skoczni jest jeszcze wiele do zrobienia. Trwają prace na parkingu, który jest nieznacznie powiększany. Trzeba zamontować tory najazdowe. Na wyburzenie wciąż czeka budynek obok skoczni. Ma zwolnić miejsce pod przenośne trybuny. W ostanich dniach pokryto cały przeciwstok darnią.

"Idziemy do przodu" - zapewnia z energią inżynier Hammer. "Zmienna pogoda daje nam się we znaki, ulewne deszcze niezwykle utrudniają pracę w tak trudnym terenie, ale dzięki pracy na 3 zmiany na bieżąco nadrabiamy wszelkie drobne opoźnienia. Wyrwa jest już niemal całkowicie zabezpieczona. Została wypełniona i teraz pokrywamy ją specjalnym rodzajem betonu - torkretem. To skomplikowany proces technologiczny, ale niezbędny. W najbliższych dniach położymy i w tym miejscu odeskowanie i montaż igelitu przebiegać będzie bez zakłóceń."