Marcin Bachleda: "Da się walczyć z najlepszymi"
W pierwszym z zakopiańskich konkursów trzech polskich zawodników odniosło najlepsze rezultaty w swej karierze. Marcin Bachleda po raz pierwszy zameldował się w pierwszej dziesiątce PŚ czy LGP. A to głównie dzięki świetnemu skokowi w drugiej serii, który dał mu awans aż o 23 miejsca.
Marcin Bachleda: "Mój drugi skok nie różnił się aż tak bardzo od pierwszego. W pierwszym zabrakło mi jednak trochę szczęścia, w drugim miałem idealne warunki i je wykorzystałem. Moje skoki wciąż moga być trochę lepsze. Oczywiście ten skok oraz mój wynik bardzo mnie podbudował przed drugim konkursem. Jak widać - potrafię walczyć z najlepszymi."
Łukasz Rutkowski: "To mój najlepszy wynik w seniorskich zawodach, więc oczywiście jestem zadowolony. Ale w drugim konkursie spróbuję jeszcze się poprawić. Czuję, że moja forma stopniowo idzie w górę. W drugiej serii troszkę spóźniłem skok, stąd spadek o dwie pozycje. Oczywiście przed nim czułem trochę nerwów, ale dało się opanować, czuję, że współpraca z psychologiem procentuje. Koncentrowałem się na prawidłowym odaniu skoku, nie na odległości, czy miejscu, które mi da."
Maciej Kot: "Pierwszy konkurs za nami, został jeszcze jeden. Może uda mi się jeszcze poprawić? Przed moim drugim skokiem nie czułem żadnego stresu. Mamy z psychologiem bardzo ciekawe i różnorodne zajęcia, może to one mi pomogły? Po swoim pierwszym skoku w ogóle sięnie spodziewałem tak wysokiej lokaty. Szczerze się zdziwiłem. Ale pomyślałem tylko, że trzeba dobrze skoczyć w drugim."
Swój marsz po letnią Grand Prix kontynuuje Gregor Schlierenzauer. Dziś znów nie pozostawił złudzeń, kto w tej chwili rozdaje karty na skoczni.
Gregor Schlierenzauer: "To był fajny konkurs ale teraz już przygotowuję się do drugiego. Będzie mi trudniej. Przed chwilą stałem na podium, grała muzyczka, był puchar. Teraz znów trzeba się skupić. Ale pomimo tej nagrody nadal mam w sobie głód wygrywania."
Patrząc na jego skoki, nie można mieć co do tego żadnych wątpliwości. Początek drugiego konkursu już za niecałe dwie godziny.