Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Łukasz Kruczek: "Cały problem tkwi w błędzie technicznym"

W zawodach Letniej Grand Prix w Zakopanem oraz w konkursach o Puchar Solidarności z bardzo dobrej strony zaprezentowało się kilku polskich skoczków, a w szczególności Łukasz Rutkowski, Dawid Kubacki, Maciej Kot czy Marcin Bachleda. Niepokój kibiców wzbudza jednak słaba dyspozycja Adama Małysza.

"Faktycznie, takiej sytuacji, żeby Adam Małysz zajmował tak odległe lokaty na krajowych zawodach bardzo dawno nie było. Adam popełnia przede wszystkim jeden, z technicznego punktu widzenia nie taki wielki, błąd. Jest on jednak w jego przypadku decydujący. W trakcie odbicia ma problem z >>wstrzeleniem się w odpowiednie kąty<<. W momencie gdy z tym sobie poradzi, jego skoki są od razu znacznie lepsze, jak np. ten finałowy skok w drugim konkursie LGP. Na razie jest tak, że Adam te dobre skoki oddaje pod koniec treningu, po kilku skokach słabszych, w zawodach nie ma na to miejsca i musimy to zmienić" - tłumaczy Łukasz Kruczek.

"Nie ma mowy o tym, żeby Adamowi brakowało mocy, siły wybicia. Ma on jej wręcz za dużo. Cały problem tkwi w błędzie technicznym na progu. Dodatkowo Adam później rozpoczął przygotowania i odstaje od pozostałych zawodników pod względem liczby oddanych skoków. Liczę jednak, że lada dzień powinien on zaskoczyć i te jego skoki będą na takim poziomie, do jakiego nas przyzwyczaił" - kontynuuje trener kadry polskich skoczków.

"Planujemy start Adama w Klingenthal i w Libercu, oczywiście pod warunkiem, że jego skoki będą dobre i stabilne. Jeśli mimo wszystko ta forma nie będzie jeszcze odpowiednia, to Adam nie wystartuje, bo konkursy mogą wszystko jeszcze bardziej popsuć i rozregulować. Liczę jednak, że wszystko pójdzie po naszej myśli i Adama zobaczymy w finałowych zawodach tegorocznej Letniej Grand Prix" - z optymizmem mówi polski szkoleniowiec.


"Jeśli chodzi o wyniki Pucharu Solidarności to było tam oczywiście trochę losowości, ale dobry wiatr również trzeba umieć wykorzystać. Ci jednak, którzy dostali naprawdę niekorzystne podmuchy, nie mieli szans skoczyć daleko. Warto dodać, że po LGP w Zakopanem zmieniliśmy nieco plan treningowy, weszliśmy w kolejny cykl i w tym pierwszym tygodniu mogą występować zakłócenia techniki u wszystkich zawodników. Nie przejmujemy się tym, to musi się po prostu u każdego ustabilizować" -ocenia Kruczek.

"Mistrzostwa Polski w Wiśle na pewno będą miały jakiś wpływ na skład kadry na finał LGP, ale obecnie nawet nie wiemy jaka to dokładnie jest skocznia, dopiero po pierwszych skokach będzie można ją ocenić. Do Klingenthal i Liberca na pewno pojadą po prostu najlepsi aktualnie skoczkowie" - zakończył Łukasz Kruczek.