Strona główna • Skoki Narciarskie

1 listopada - pamiętajmy o tych, którzy odeszli...

W takim dniu jak dzisiaj, pierwszego listopada, wspominamy tych, których nie ma już wśród nas, tych, którzy już na zawsze odeszli. Odeszli, ale pozostali. W pamięci i w sercach najbliższych.


Co roku umierają wybitni skoczkowie, działacze sportowi, czy trenerzy. W przeciągu ostatnich dwunastu miesięcy zmarli Reinhard Hess, Adam Krzysztofiak i Józef Gąsienica-Daniel. Przypomnijmy sylwetki tych wspaniałych postaci.

Reinhard Hess - W wigilię świąt Bożego Narodzenia odszedł na zawsze jeden z najwybitniejszych trenerów w skokach narciarskich, twórca sukcesów Martina Schmitta oraz Svena Hannawalda. Miał 62 lata. Niemiec był nieuleczalnie chory, od prawie dwóch lat zmagał się z rakiem trzustki. Kadrę naszych zachodnich sąsiadów prowadził w latach 1994-2003. W tym czasie jego podopieczni zdołali wywalczyć aż trzy złote medale na Igrzyskach Olimpijskich, sześć tytułów Mistrza Świata, co w sumie dało 21 krążków na imprezach międzynarodowych najwyższego szczebla.

Adam Krzysztofiak - Zmarł szesnastego stycznia w wieku 57 lat. Był jednym z największych w historii naszego narciarstwa estetów i stylistów skoków, słynął z ładnego lądowania. Oprócz tego osiągał wielkie sukcesy i popularyzował Polskę poprzez sukcesy sportowe. Dwukrotnie występował na Igrzyskach Olimpijskich (Sapporo - 1972, Insbruck - 1976). Zajął trzecie miejsce w odbywających się w Szwecji, Mistrzostwach Świata Juniorów. Był dwukrotnie najlepszy w Memoriale Bronisława Czecha i Heleny Marusarzówny. Wielokrotny uczestnik prestiżowego Turnieju Czterech Skoczni, trener.

Józef Gąsienica-Daniel - Odszedł w lutym. Miał 63 lata. Olimpijczyk, uczestnik Mistrzostw Świata, mistrz Polski w kombinacji norweskiej (1965-69). Zwyciężył również na zawodach Armii Zaprzyjaźnionych w Szpindlerowym Młynie. Szybko zawiesił jednak narty na przysłowiowy kołek. Mieszkał w domu rodzinnym na Starych Krzeptówkach. Zmarł w nocy z czwartego na piątego lutego.