Strona główna • Czeskie Skoki Narciarskie

Bez Czechów w Kuusamo

Czeska drużyna narodowa nie wystartuje w inauguracyjnych zawodach Pucharu Świata 2008/2009 w Kuusamo. Oficjalna wersja Czeskiego Związku Narciarskiego w tej sprawie jest dość kuriozalna, gdyż powodem absencji mają być problemy z wiatrem, które w Finlandii dość często się zdarzają.

Prawda jest jednak taka, że sytuacja finansowa czeskich skoków nie wygląda najlepiej - nie tylko brakuje pieniędzy, ale i pojawiły się długi. Skoki i kombinację stara się, w miarę swoich możliwości, ratować klub Dukla Liberec, który już od lata finansuje skoczkom zgrupowania i wyjazdy. Niestety, jest to duże obciążenie dla klubu, który przecież musi równocześnie łożyć na własną działalność. Oczywiście taka sytuacja musi mieć wpływ na jakość przygotowań do sezonu i jest to alarmujące, bo w Kuusamo odbędzie się konkurs drużynowy, jedna z ostatnich tego typu prób przed Mistrzostwami Świata w Libercu, a czeskiej drużyny w nim zabraknie. Nie napawa optymizmem również odwołanie Mistrzostw Czech na skoczni K90 w Libercu, która po modernizacji jest dla skoczków wielką niewiadomą.

Letni sezon zakończył się w czeskiej kadrze źle utajnioną aferą - kilku młodych reprezentantów tego kraju zostało przyłapanych na paleniu marihuany podczas zgrupowania przed LGP w Libercu. Za karę odesłano ich do domu, co było jedyną konsekwencją ich postępowania, gdyż Czesi cierpią na niedobór młodych skoczków.

Jakub Janda jest ponad tymi problemami. Dobrze dogaduje się z trenerem Bajcem i spokojnie przygotowuje się do sezonu i startu w MŚ. Dużą część wydatków z tym związanych skoczek pokrywa z własnej kieszeni, część mu finansuje klub Dukla Liberec oraz agencja Kentaura, należąca do managera byłej biegaczki Kateriny Neumannowej, obecnie dyrektor MŚ w Libercu.

Współpraca z Vasją Bajcem wychodzi Jandzie na dobre. Skoczek czuje się niezwykle mocny psychicznie i nawet zaczął się uśmiechać, co wcześniej zdarzało mu się raczej rzadko. Jak pokazało ostatnie zgrupowanie w Kranju, Janda wyraźnie wyprzedza resztę drużyny, jego skoki przypominają te, które prezentował w swoim najlepszym sezonie w karierze - w roku 2005.

Jakub Janda jest największą nadzieją Czechów na zbliżające się Mistrzostwa Świata w Libercu i znajduje się na dobrej drodze do powrotu do światowej czołówki. Powinien dostać od Związku "wolną rękę", gdyż sam finansuje swoje przygotowania i opłaca trenera. Czescy kibice liczą, że Związek zrobi wyjątek i pozwoli mu wystartować w Kuusamo...