Strona główna • Skocznie Narciarskie

Malinka z homologacją

Miedzynarodowa Federacja Narciarska przyznała skoczni im. Adama Małysza w Wiśle homologację. Oznacza to, że na skoczni można organizować zawody międzynarodowe.


"Wszystkie procedury związane z odbiorem skoczni zostały zakończone. Obiekt jest gotowy do startów. Czekamy na mróz i bedziemy śnieżyć" - mówi dyrektor Łagosz z Centralnego Ośrodka Sportu.

Siatki na śnieg zamontowano na Malince jeszcze w listopadzie, ale niestety nie było okazji ich wykorzystać. W Beskidach, jak w całym kraju nie tylko nie ma śniegu. Nie ma również mrozu, by można było skocznię naśnieżać. Pogoda ma sie jednak zmienić po świętach Bożego Narodzenia.

"Skocznia otrzymała homologację do 2013 roku, czyli na 5 lat. Parametry skoczni odpowiadają wszystkim normom, nie stwierdzono żadnych uwag" - cieszy się Andrzej Wąsowicz - dyrektor skoczni i prezes Beskidzko-Śląskiego Związku Narciarskiego. Punkt konstrukcyjny skoczni to 120 metrów. Natomiast rozmiar skoczni (hill size), czyli jak dawniej mawiano - punkt sędziowski - wynosi 134 metry. Punkt HS precyzyjniej niż punt K opisuje wielkość skoczni i dlatego ostatnimi laty coraz częściej tego określenia używa się przy opisie obiektów. Maksymalna długość rozbiegu na skoczni w Wiśle-Malince to 94 metry a kąt nachylenia progu wynosi 10,5 stopnia.

Na 18 stycznia zaplanowane były na skoczni w Wiśle zimowe Mistrzostwa Polski, jednak mogą one zostać przełożone na inny termin. "Decyzję, czy te mistrzostwa się odbędą, podejmiemy w najbliższych dniach" - mówi Wąsowicz. Na przełomie lutego i marca mają za to odbyć się w Wiśle konkursy Pucharu Kontynentalnego. Będzie to pierwszy poważny test nowego obiektu - pierwsze zawody rangi międzynarodowej.

Dyrektor Wąsowicz chce uczynić ze skoczni miejsce przyjazne dla turystów. Dlatego planuje urządzić w wieży startowej kawiarenkę a w budynku głównym muzeum narciarstwa.