Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

O podium możemy pomarzyć

- Chciałbym skakać dalej, ale w tym momencie nie stać mnie na rywalizację z najlepszymi - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" Adam Małysz.


Forma miała wrócić na zawody Pucharu Świata w Engelbergu. Nasza kadra specjalnie odpuściła turnieje w Pragelato, by odpocząć, a zarazem w spokoju przygotować się do występów w szwajcarskim Engelbergu.

W Ramsau przede wszystkim eliminowano błędy podczas wykonywania skoków, pracowano nad prędkościami. Skoki te obserwował nawet prezes PZN - Apoloniusz Tajner. Niestety jak było widać w miniony weekend, nasi skoczkowie nie prezentowali lepszej dyspozycji. Honor próbowali ratować Małysz i Rutkowski. Ten drugi tylko w sobotę zdobył punkty do generalnej klasyfikacji Pucharu Świata. A Małysz? Adam znów uplasował się na odległych miejscach. O pozostałych naszych zawodnikach nie warto nawet wspominać. Wszystko jest tak, jak wtedy, gdy zaczynał się sezon zimowy w Kuusamo. Polska nie ma obecnie skoczka, który zdołałby rywalizować z najlepszymi o podium i wygląda na to, że jeszcze długo mieć nie będzie.

W Pucharze Świata dominują Simon Ammann i Gregor Schlierenzauer. Wszystko wskazuje na to, że zbliżający się wielkimi krokami Turniej Czterech Skoczni także będzie należał do nich. Nam pozostaje jedynie wierzyć, że nasi skoczkowie wreszcie się "przebudzą" i pokażą na co ich stać.