Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Polacy trenowali na Schattenbergschanze


Po pierwszym konkursie Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie przyszedł czas na luźny trening. Nasza kadra pracowała przede wszystkim nad techniką. - Cudów nie ma - stwierdził wtedy w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Adam Małysz.

Wczoraj nasi skoczkowie nie byli jedyną ekipą, która trenowała na Schattenbergschanze. Zjawili się na niej także Norwegowie. Małysz i spółka skupili się przede wszystkim nad poprawianiem techniki. Luźne skakanie pokazało, że można osiągnąć lepsze wyniki. Tak też było z Małyszem, który spisywał się o niebo lepiej niż w inauguracyjnym konkursie TCS.

- W obecnej sytuacji i ja, i koledzy musimy poskakać, żeby utrwalić dobre nawyki - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" nasz najlepszy skoczek. - Cuda się nie zdarzają, trzeba sumiennie pracować - dodał stanowczo. - Założenia udało się zrealizować, zobaczymy jak przełoży się to na wyniki zawodów - mówił z kolei trener naszego zespołu - Łukasz Kruczek.

Podopieczni Kruczka mają nadzieję, że tą złą passę uda się przełamać. - Zaufanie do sztabu jest. Nie obwiniamy nikogo: ani siebie nawzajem, ani trenerów. nie trzeba szukać winnego, tylko pracować i wierzyć, że jednak coś zaskoczy i będzie lepiej - powiedział "Przeglądowi Sportowemu" powołany na kolejne zawody TCS w miejsce Łukasza Rutkowskiego - Kamil Stoch.

Miejmy nadzieję,że wczorajszy trening kadry pozytywnie na nią wpłynie i w nastepnym konkursie w Garmisch - Partenkirchen będziej już coraz lepiej. Jak pokazały dzisiejsze kwalifikacje - pierwszy krok ku dobremu został już wykonany