No wins without Finns!

Taki transperent kibiców Finlandii jest najlepszym podsumowaniem dzisiejszych zawodów. Finowie nie dali dziś nikomu szans w walce o pierwsze miejsce w zawodach drużynowych. Polacy zajęli dobre piąte miejsce.

Finlandia dziś skakała idealnie- nie mieli właściwie żadnego zepsutego skoku. Wspaniała była dziś postawa Jani Soininena, który oddał dwa piękne skoki na odległość 137,5 i 135,5 metra. Ville Kantee, Jussi Hautamaeki, Jani Soininen i Risto Jussilainen po prostu zdeklasowali całą resztę i trener Mikka Kojonkoski może mieć powody do zadowolenia.

Na drugim i trzecim miejscu uplasowali się odpowiednio Austryjacy i Japończycy. W drużynie japońskiej bardzo ładnie skoczył Hideharu Miyahira- aż 138m!

Dopiero czwarte miejsce Niemców jest sporą niespodzianką, a zwłaszcza to, iż Polakom zabrakło dosłownie kilku punktów do pokonania ich. Dosyć słabo skakał Martin Schmitt- występujący dziś w innym- niebieskim kombinezonie. Oddał dwa skoki na 128m co nie rokuje mu zbyt dobrze przed jutrzejszymi zawodami indywidualnymi. Tragicznie wypadł dziś Sven Hannavald- w obu skokach osiągnął odległości poniżej 100m.

Polacy skakali dziś róznie. Zawiódł Robert Mateja, a Grzegorz Śliwka skakał po prostu tragicznie. Należy odnotować bardzo dobrą postawę Wojciecha Skupnia, który skoczył na odległość 118 i 126,5m. Są to bardzo dobre wyniki- patrząc na ostatnie,raczej mizerne, jego rezultaty. No i oczywiście znów wspaniałe skoki Adama Małysza na odległość 132 w 1 serii i aż 142 metrów w finałowej, ustanawiając nowy rekord skoczni! Do tego według Dietera Thomy, Adam spóźnil nieco odbicie. Aż strach pomyśleć ile by skoczył przy idealnym wyjściu z progu! Polacy walczyli o 5-te miejsce i Małysz nam je wywalczył swym ostatnim skokiem. Szkoda jednak, że zabrakło tych paru punktów do historycznego triumfu w skokach drużynowych nad Niemcami. Cóż może następnym razem...

Zobacz pełne wyniki zawodów...

Zobacz indywidualne wyniki zawodów...