Kadra bez Żołądzia i Blecharza!

  • 2003-07-02 12:56
Jerzy Żołądź i Jan Blecharz po – odpowiednio czterech i pięciu latach zakończyli współpracę z duetem trenerskim Tajner – Fijas. Przypomnijmy, że w dużej mierze to właśnie dzięki tym panom Adam Małysz zaczął odnosić wielkie sukcesy. PZN nie wykazał jednak zainteresowania przedłużeniem kontraktów, które skończyły się 30 maja.

Przez trzy poprzednie sezony „doktory” – bo tak Małysz mówił o Blecharzu i Żołądziu towarzyszyli polskim skoczkom. Kiedy 15 maja polska kadra rozpoczęła przygotowania do nowego sezonu już ich zabrakło, wbrew woli trenera Polaków – Apoloniusza Tajnera. „Potrzebuję do współpracy i fizjologa, i psychologa. Z nikim innym nie nawiązałem współpracy i mam nadzieję, że Jerzy Żołądź i Jan Blecharz będą z nami w najbliższej przyszłości. Wszyscy mamy związane ręce, ja po prostu nie wiem, o co chodzi. Obaj deklarują chęć współpracy, ja ich potrzebuję, ale oni nie mają przedłużonej umowy. Wisimy w próżni. Kompetencje Jerzego Żołądzia i Jana Blecharza są bardzo duże i nie mam najmniejszego zamiaru z ich wiedzy i doświadczenia nagle rezygnować.” – powiedział popularno „Polo”.

Taki zamiar mieli jednak działacze Polskiego Związku Narciarskiego. Okazało się, że nikt ze związku nie kontaktował się z Jerzym Żołądziem ani z Janem Blecharzem. Co więcej – PZN nie podziękował nawet za dotychczasową, jakże owocną współpracę. „Nie komentuję tego, że po 30 maja nikt się do nas nie odezwał, nie powiedział słowa o tym, co wspólnie osiągnęliśmy. Przyjmuję rozstanie z grupą naturalnie - takie jest życie. Czy Adam o mnie pamięta? Dzwoni od czasu do czasu, składa życzenia świąteczne. Jesteśmy dobrymi znajomymi. Nie będzie mnie przy skokach, więc zajmę się habilitacją na uczelni. Mam spore zaległości naukowe” – powiedział doktor Jan Blecharz. W podobnym tonie wypowiada się Jerzy Żołądź – „Umowa z PZN była bardzo konkretna: przewidywała współpracę konsultacyjną w określonych terminach. Od 30 maja formalnie nie jesteśmy już członkami zespołu szkoleniowego i nasza obecność na zgrupowaniach kadry, o co zabiegał ostatnio trener Tajner, byłaby nadużyciem. Pożegnaliśmy się z prezesem związku tak, jak nakazuje dobre wychowanie: wysłaliśmy listy, dziękując za współpracę. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi, nie było żadnych telefonów”.

Tymczasem od 28 czerwca, przez najbliższy tydzień Polacy przygotowywać się będą w dobrze znanym austriackim Ramsau. Tym razem pod opieką – Apoloniusz Tajnera, Piotra Fijasa i dwóch nowych twarzy w polskiej ekipie - biomechanika Piotra Krężałka i fizjoterapeuty Jakuba Michalczuka.

O tej bulwersującej informacji więcej napiszemy już niedługo.

elvi, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7437) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    ze ich zwolnili

    moze nareszcie a.m. bedzie gorzej skakac
    no i wtedy bedzie cool:)

  • henio bywalec
    kadra B

    Czy przygotowania Kadry B już się rozpoczęły i jakie są wrażenia ze współpracy z nowym trenerem starych np W.Skupnia i młodych np K.Stocha?
    Myślę, że bardziej potrzebne są środki finansowe PZN dla kadry juniorów niż pomoc Blecharza i Żołędzia Toniowi.W zeszłym sezonie efekty tej pomocy patrząc na wyniki Tonia były raczej mizerne!

  • anonim

    no tego to jeszcze nie bylo..od razu widac ze PZN mysli tylko o pieniadzach!Kazdemu skoczkowi potrzebny jest osobny psycholog bo kazdy jest inny a PZN nawet odepchnął juz dotychczasowych.Nie dość, że było i tak marnie to teraz będzie jeszcze gorzej!

  • anonim
    zwolnienie

    Jest to ogólnopolska kompromitacja znanego nam Związku. Trochę to przypomina podcinanie gałęzi na której się siedzi... tj. siedzi PZN. Jeżeli po takim sukcesie (Val di Fiemme, trzecia Krzyształowa Kula dla Adama Małysza) rozwala się dobrze pracujący zespół, to jaki jest sens istnienia PZN ? Czy przeszkadzanie w pracy Małyszowi i jego zespołowi to główne zadanie PZN? Czy przypadkiem "urzędnicy" Związku mieli aż tak duży wkład w sukces Małysza, co dr Blecharz i prof. Żołądź? Wątpię. Ich główne zadanie to "ogzrewanie" się w cieniu sukcesu. Dlatego apeluję, by zbierać podpisy, apelować do PZN o ponowne przemyślenie sprawy. Chociaż znając niektórych "dygnitarzy" PZN sądzę, że oni się uwagami i tak nie przejmą i zrobią swoje. Tj. utrzymają zwolnienie naukowców.

  • anonim
    zwolnienie

    Jest to ogólnopolska kompromitacja znanego nam Związku. Trochę to przypomina podcinanie gałęzi na której się siedzi... tj. siedzi PZN. Jeżeli po takim sukcesie (Val di Fiemme, trzecia Krzyształowa Kula dla Adama Małysza) rozwala się dobrze pracujący zespół, to jaki jest sens istnienia PZN ? Czy przeszkadzanie w pracy Małyszowi i jego zespołowi to główne zadanie PZN? Czy przypadkiem "urzędnicy" Związku mieli aż tak duży wkład w sukces Małysza, co dr Blecharz i prof. Żołądź? Wątpię. Ich główne zadanie to "ogzrewanie" się w cieniu sukcesu. Dlatego apeluję, by zbierać podpisy, apelować do PZN o ponowne przemyślenie sprawy. Chociaż znając niektórych "dygnitarzy" PZN sądzę, że oni się uwagami i tak nie przejmą i zrobią swoje. Tj. utrzymają zwolnienie naukowców.

  • anonim

    jako przyszły psycholog jestem..oburzona faktem jaki podjął PZN...nic dodać, nic ująć!

  • Radek weteran
    Zwolnienie specjalistów

    Przepraszam za dosadne słownictwo, ale kierownictwo PZN ma posrane we łbach! Wstyd!!!

  • anonim
    no ja w ogóle pozdrawiam!

    panowie z PZN chyba zaspali albo coś w tym rodzaju!!! mięliśmy doskonały team - pod przewodnictwem tajnera a tu??? to chyba jakieś nieporozumienie! bez sensu - czyżby mieli na oku kogoś innego? tylko po co gdy wiadomo jakie efekty daje współpraca tych 3ech panów!!!

  • anonim

    to chamstwo!!!Ja rozumiem,ze PZN oszczedza na wyplaty dla Kuttina i pewnie stad te zwolnienia,ale bez przesady-bez tych ludzi Adam napewno nie bylby tym kim jest,bo sam trener nie wystarczy...

  • anonim
    nie w porządky

    rozumiem że PZN chce zarobić ale nie w ten sposób!! przecież małysz ich potrzebuje. przecież chyba zdanie głównego trenera no i samego skoczka liczy się . sami powiedzieli że nie mają zamiaru rezygnowadź z pomocy Blecharza i Żołądzia . no więc co co będzie to będzie

  • anonim
    kto płaci

    Bardzo potrzebny jest psycholog Gołocie, tylko czy PZB powinien płacić za niego?
    Czy Fritzowi Zdunkowi Michalczewski płaci czy może PZB?
    Małysz jest zawodowcem jak Korzeniowski , rajdowcy(Hołowczyc,Kulig), żużlowcy(Golob)i za mechaników, trenerów,psychologów żadne związki nie wydają pieniędzy podatników.
    PZN winien wyłącznie finansować szkolenie juniorów.Seniorzy albo kończą karier albo szukają sponsorów - taka jest rzeczywistośc obecnego sportu.

  • anonim
    BRAK SŁÓW

    Ja rozumiem wszystko. PZN być może nie chciał dalszej współpracy ani z doktorem Blecharzem ani doktorem Żąłedziem. Może uważali , że oni spełnili już swoje zadanie a może nie mieli pieniędzy. Ale nie podziękować , nie zadzwonić - to SKANDAL. Te słowa kieruję to PZN : Tak zachowują się tylko ludzie o niskim poziomie kultury osobistej!!!!
    Pozostaje nam tylko wyciągnąć wnioski : PZN to banda prostaków , prymitywów i chamów!

  • anonim
    Nie wiadomo o co chodzi?

    PZN po raz kolejny wykazuje sie nie tylko totalnym brakiem znajomosci rzeczy ale rowniez totalnym brakiem kultury!!! Potraktowano dotychczasowych wspolpracownikow jak wyrobnikow - zrobili swoje moga odejsc!... A oczywiscie znow jak to zwyjkle w Polsce bywa chodzi o pieniadze, ktore PZN w swojej opini musi przede wszystkim spozytkowac na pensje tych ktorzy sa najwyzej w hierarchii! Nie wierze ze obaj doktorzy nagle postawili niesamowite żądania placowe - tym bardziej ze wiemy ze dlugi czas pracowali dla PZN za friko, dla samej satysfakcji. Nie dociera do mnie argumentacja Apolinarego ze za psychologa sportowiec placi sam. Dobre sobie. Gołota nie jest dla mnie najlepszym przykladem to tak przy okazji. a generalnie to Michalczewski za trenera tez placi chyba sam? No wiec tym sposobem moze w ogole pozbawmy skoczkow wszelkiej pomocy, niech sobie skacza z parapetow, wyjdzie taniej!!!
    Mam nadzieje ze PZN ugnie sie pod presja - skadkolwiek by ona nie przyszla. Bo druzyna to nie sami skoczkowie. Jak chcemy miec skoczka to juz mamy - Malysza i wiecej miec nie bedziemy yakich cudow jesli odpowiedzialni za te sytuacje ludzie zaczna patrzec dalej niz na saldo wlasnego konta!

  • anonim
    to było do przewidzenia

    Niech nasi prezesi panowie Listkiewicz i Włodarczyk zamiast jeżdzic za granicę i tracić na to pieniądze PZPNu ,albo zmniejszą swoje pensje chociaż o trochę to myślę że starczyłoby na wypłaty dla Żołądzia iBlecharza,a oni są bardziej potrzebni niż prezesi.

  • anonim

    właśnie mówili o tym w sporcie:(

  • anonim
    pzn

    przepraszam, ale to totalny SH**!!!!!!
    Chyba komus cos odbilo.....

  • anonim
    słusznie

    bachledzie czy matei ci panowie raczej nie pomogli,więc ich pomoc była raczej mizerna.Nie mam odrobiny szacunku dla całego tego składu (w tym tajner),więc im szybciej odejdą tym lepiej.Co jest z kadrą?Wszyscy nazywają się ojcami sukcesów małysza a resztę zostawili samym sobie.Może sposób załatwienia tej sprawy pozostawia sporo do życzenia (chociaż PZN twierdzi,że stawiali wielkie warunki jeśli chodzi o zarobki-tu opinie się mijają,więc się nie wypowiadam),ale za pracę należy wymagać efektów.I tu-mimo medali małysza-ich nie było.Poszukać lepszych,bardziej odpowiedzialnych.Podejrzewam (i mam nadzieję) że po kilku miesiącach pracy Kuttina PZN zastanowi się też,czy tajner jest na pewno odpowiednim człowiekiem na stanowisku trenera.Oby.

  • anonim
    o co tu chodzi???

    Nie ma pieniędzy na polskich szkoleniowców? A na Kuttina się znalazły? Nie nadążam za decyzjami p.Włodarczyka... O ile dobrze pamiętam, to po eksplozji formy Adama kadry szkoleniowe innych skoczków wzbogaciły swój skład o specjalistów takich jak fizjolog, doszukując się w nich sprawców sukcesu naszego skoczka...Więc dlaczego p.Włodarczyk z nich rezygnuje??? Może już najwyższy czas zrezygnować z funkcji prezesa??? Wtedy pieniądze na pewno się znajdą, bo szanowny pan prezes ma zapewne wyższą pensję od samego trenera Kuttina...

  • Mariusz bywalec

    Coś mi się wydaje, że będzie burza i Włodarczyk wyleci na zbity pysk.....

  • skolim doświadczony
    prezesunio

    włodarczyk nigdzie nie wyleci, bo jakby mial go kto wypieprzyc to juz by polecial. Niestety... wystarczy na niego spojrzec, ale coz... taki narod, nie bede sie bawil tu w polityke ale popatrzmy na naszego premiera, a tez sami go sobie wybralismy. NA POHYBEL!!!!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl