Od słomy do igelitu czyli o letnich skokach w Polsce

  • 2009-08-19 23:31

W najbliższy weekend po raz kolejny letni Puchar Świata przeniesie się w polskie Tatry. To dobry moment, by w bardzo ogólnym zarysie przedstawić historię letnich skoków na terenie naszego kraju.

Skocznia K40 w ZagórzuSkocznia K40 w Zagórzu
fot. Barbara Niewiadomska
Skocznia SkaliteSkocznia Skalite
fot. Alicja Kosman
Skocznia w Wiśle-MalinceSkocznia w Wiśle-Malince
fot. Tadeusz Mieczyński

Pierwsze skoki na nartach w okresie letnim oddawano w Polsce już w drugiej połowie lat 40-tych, kiedy nikt w naszym kraju nie słyszał jeszcze o igelicie. Z inicjatywy miedzy innymi Leopolda Tajnera zaczęto skocznie w Beskidach pokrywać matami ze słomy. W latach 1947-48 wyłożono słomą obiekt w Goleszowie oraz małą skocznię na górze Chełm. W wydanym w 1953 roku podręczniku autorstwa trenera Mieczysława Kozdrunia dla instruktorów skoków pt. “Skoki narciarskie” natrafiamy na opis celów i założeń towarzyszących letnim skokom na słomie:

Trening skoczków na słomie odpowiada w przybliżeniu treningowi na tępym śniegu, a więc stwarza trudniejsze warunki lądowania, zmuszając skoczka do wąskiego prowadzenia nart i do wysuwania jednej nogi do przodu w momencie lądowania, aby uniknąć upadku do przodu. Przez trening na słomie skoczek nie traci kontaktu z nartami przez długi okres letni i ma możność wykonywania nawet całości pewnych ruchów, identycznie jak na śniegu, oraz przez częste powtarzanie – całkowitego ich zautomatyzowania. Błędem zasadniczym, jaki popełniano w Polsce (Szczyrk 1948) przy pierwszych próbach skoków na słomie, było osiąganie za długich skoków (do 30 m.), podczas gdy skoki takie nie powinny przekraczać 15 m długości. Skoki na słomie należy traktować wyłącznie jako ćwiczenie lądowania z wypadem i w pewnym stopniu odbicia, nigdy zaś jako okazję ustanawiania rekordów długości. Treningi skoków na słomie stosowane są również w Finlandii i w Związku Radzieckim, gdzie wprowadzono nawet pewne ulepszenia zastępując słomę na rozbiegu rolkami na łożyskach kulkowych, a słomę na zeskoku drobnymi wiórkami drzewnymi”

Pomysł wykładania słomą skoczni narciarskich latem był jednak rozwiązaniem na krótką metę i nie można powiedzieć żeby się sprawdził. Największym problemem była nietrwałość słomianych mat i konieczność ich częstego naprawiania.

Pierwszą pokrytą igelitem skocznią w Polsce był warszawski obiekt na Mokotowie, powstały w drugiej połowie lat 50-tych. Maty igelitowe przywieziono do Warszawy z NRD. Skarpa była wówczas jedną z około 20 skoczni na świecie pokrytych sztuczną nawierzchnią. W początkach swojego istnienia obiekt służył skoczkom tylko w sezonie letnim, nie znano jeszcze wtedy sposobu na utrzymanie śniegu na nawierzchni igelitowej. Do początku lat 70-tych warszawska skocznia była bardzo istotnym ośrodkiem letnich skoków w Polsce, gościła tu rokrocznie cała czołówka polskich zawodników. W latach 70-tych obiekt stracił na znaczeniu z tego względu, że igelit posiadała już Średnia Krokiew w Zakopanem oraz małe skocznie w Wiśle i Szczyrku.

Warto w tym miejscu nadmienić, że w 1970 roku nie lada wyczynem w sezonie letnim popisał się polski skoczek, reprezentant klubu Wisła-Gwardia Zakopane, Czesław Janik. Klubowy kolega Wojciecha Fortuny podczas konkursu we Frenstadcie ustanowił igelitowy rekord świata, skacząc na odległość 87 metrów.

Od 1996 roku do konkursów o Mistrzostwo Polski w skokach narciarskich wprowadzono też rywalizację na igelicie. Do roku 2003 organizowano jeden konkurs, który zawsze odbywał się na Średniej Krokwi, w 2004 roku dzięki wyłożeniu nowym igelitem Wielkiej Krokwi włączono też do programu zawodów konkurs na dużej skoczni. W ubiegłym roku letnie MP po raz pierwszy zawitały do Wisły, gdzie rozegrano dwa konkursy indywidualny i drużynowy. Od początku mistrzostwa te miały międzynarodowy charakter. W 1999 zawody wygrał nawet Słowak, Peter Kostial, ale, że jako obcokrajowiec startował poza konkursem, złote medale przyznano Robertowi Matei i Adamowi Małyszowi, którzy ex-equo uplasowali się na drugiej pozycji. Najwięcej tytułów Letniego Mistrza Polski, bo aż 14 zdobył do tej pory Adam Małysz.

Międzynarodowe konkursy rangi FIS na igelicie nie mają w Polsce wielkiej tradycji. Jeszcze kilka lat temu mieliśmy tylko jedną skocznię pokrytą sztuczną nawierzchnią, która spełniała wymogi FIS-u. Była nią Średnia Krokiew. 15 i 16 sierpnia 1998 roku po raz pierwszy rozegrano w Zakopanem zawody z cyklu Letniego Pucharu Kontynentalnego. Sobotni konkurs wygrał Austriak Falko Krismayer, a drugiego dnia rywalizacji najlepszy okazał się Robert Mateja. Rok później Średnia Krokiew zawodników "drugiej ligi" gościła 14 i 15 września. W pierwszym konkursie triumfował Niemiec Frank Loeffler, tuż za nim znaleźli się Wojciech Skupień i Łukasz Kruczek. Dzień później zwyciężył rodak Loefflera, Dirk Else, a na drugiej pozycji uplasował się Adam Małysz.

Igelit, którym pokryta była Średnia Krokiew zaczął rażąco odstawać od wszelkich norm. Zawody letniego COC w stolicy polskich Tatr wypadły z kalendarza FIS-u i przez pięć kolejnych lat międzynarodowe konkursy skoków na igelicie omijały Zakopane. Sytuacja zmieniła się dopiero w 2004 roku. Wówczas to wyłożono Wielką Krokiew nowoczesną nawierzchnią igelitową i we wrześniu tegoż roku rozegrano po raz pierwszy zawody z cyklu Letniej Grand Prix na Wielkiej Krokwi. Przypomnijmy sobie w kontekście weekendowych zawodów teraz w poprzednich latach przebiegała rywalizacja podczas tych konkursów.

4 września 2004 roku w Zakopanem zwyciężył rewelacyjny tego lata Adam Małysz. Polski skoczek nie miał sobie równych, uzyskał 134 oraz 124 metry i wyprzedził drugiego, Roberta Kranjca o 11,2 pkt. Skład podium uzupełnili znajdujący się ex-equo na trzeciej pozycji Bjoern Einar Romoroen i Jakub Janda. Spośród pozostałych naszych reprezentantów tylko Krystian Długopolski wszedł do drugiej serii, kończąc zawody na 28 miejscu. Przypomnijmy, że Małysz został zwycięzcą tej edycji LGP, a poza zakopiańskim triumfem zwycięstwa odnosił również w Hinterzarten, Courchevel i Predazzo.

Nazajutrz rozegrano konkurs drużynowy. Kibice pod Wielka Krokwią pokładali duże nadzieje w występie naszego zespołu, gdyż miesiąc wcześniej polska ekipa wyskakała w Hinterzarten znakomitą trzecią lokatę. Tym razem nie było już tak dobrze. Czwórka w składzie: Adam Małysz, Robert Mateja, Wojciech Skupień i Wojciech Tajner zakończyła rywalizację na szóstym miejscu. Najdalej z Polaków skoczył Mateja, uzyskując w pierwszej próbie 127,5 m. Zwyciężyli Norwegowie przed Austrią i Japonią. W drugiej serii Daniel Forfang skokiem na 139,5 metra ustanowił letni rekord skoczni. Do rywalizacji przystąpiło aż 14 zespołów, stawkę zamknęła reprezentacja Ukrainy.

Rok później najlepszy w Zakopanem okazał się Jakub Janda. Przyszły triumfator cyklu LGP i zdobywca Kryształowej Kuli uzyskał 127,5 oraz 138 metrów. Dwa kolejne miejsca przypadły Austriakom, drugi był Thomas Morgenstern, a trzeci Wolfgang Loitzl. W finałowej trzydziestce znalazło się aż pięciu polskich skoczków, jednak wszyscy zostali sklasyfikowani w trzeciej dziesiątce. 21. był Stefan Hula, tuż za nim, na 22 miejscu znalazł się Marcin Bachleda, 24 lokata przypadła Kamilowi Stochowi, 26 miejsce zajął słabo spisujący się tego lata Adam Małysz, a na 29 pozycji rywalizację ukończył Krystian Długopolski.

W roku 2006 kibice pod Krokwią byli po pierwszej serii świadkami sporej niespodzianki. Najlepszy na półmetku zawodów okazał się niespodziewanie Czech Roman Koudelka. Przyszły Mistrz Świata Juniorów poleciał na odległość 127 metrów i wyprzedzał swojego rodaka, Jakuba Jandę oraz Jerneja Damjana, którzy uzyskali tę samą odległość. Tyle samo skoczył Adam Małysz, ale za sprawą niższych ocen za styl plasował się na piątym miejscu. W drugiej serii w czołówce miały miejsce liczne przetasowania. Ostatecznie konkurs wygrał Małysz (128 m. w drugiej serii), na drugą pozycję wskoczył z 15 miejsca Gregor Schlierenzauer (131 m.), a trzecią lokatę utrzymał Damjan. Koudelka ukończył konkurs na 6 pozycji. 17 miejsce zajął Rafał Śliż, a 21. był Kamil Stoch.

Rok 2007 to dwa konkursy LGP na Wielkiej Krokwi. Pierwszy z nich wygrał Morgenstern przed Loitzlem i Małyszem, a w finałowej trzydziestce zmieściło się jeszcze pięciu innych Polaków. 11. był Wojciech Skupień, 12. Marcin Bachleda, 26. Maciej Kot 27., a Robert Mateja 30. Nazajutrz zwyciężył Małysz skokiem na 139,5 metra wyrównując letni rekord skoczni. Dwa kolejne miejsca obsadzili Austriacy, Morgenstern i Loitzl. Na 14 miejscu konkurs zakończył Bachleda, 17. był Kot, a 25. Skupień.

Przed rokiem królem Wielkiej Krokwi został Schlierenzauer, który wygrał pewnie oba konkursy. W drugim z nich sprawcą sensacji stał się Łukasz Rutkowski, zajmując trzecie miejsce (w pierwszym konkursie był 12.). Również inni polscy skoczkowie spisali się bardzo poprawnie. Bachleda uplasował się na 7 i 15 pozycji, Kot na 7 i 14 miejscu. Słabiej skakał Małysz, który zajął 30 i 15 lokatę.

Niemniej jednak śmiało można określić Adama mianem najlepszego skoczka w historii letnich skoków narciarskich. Małysz jako jedyny trzykrotnie wygrał cykl LGP, na drodze do czwartego zwycięstwa (w 2007 roku) stanęła absencja w finałowych zawodach. W rankingu triumfatorów największej liczby letnich konkursów z dziesięcioma zwycięstwami plasuje się na pierwszej pozycji (ex-equo z Masahiko Haradą). Jest też liderem zestawienia największej liczby miejsc na podium. Do tej pory latem zaliczył aż 23 pudła!

Na koniec należy jeszcze zaznaczyć, że w tym roku po raz pierwszy jednego lata odbędą się w Polsce dwie imprezy rangi FIS. Obok LGP, 12 i 13 września w Wiśle zostaną rozegrane konkursy Letniego Pucharu Kontynentalnego.

Bibliografia:

Mieczysław Kozdruń „Skoki narciarskie”, W-wa 1953.
Wojciech Szatkowski „Od Marusarza do Małysza”, Zakopane 2004.
Wojciech Fortuna "Szczęście w powietrzu", Chicago 2000.
warszawa.wikia.com
informacje własne.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13670) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Świetna robota! Brawa dla autora! :)

  • maja88 stały bywalec

    Bardzo ciekawy artykuł:) a bloga autora chętnie odwiedzę, ale to już po powrocie z Zakopanego, bo zaraz tam wyjeżdżam:)

  • kamka weteran

    aha dzieki

  • andbal profesor
    @kamka

    Została uaktualniona lista na TZN.

  • kamka weteran

    a skąd ro wiesz?

  • krisaz początkujący
    skład na jutrzejsze kwalifikacje

    Adam Małysz, Kamil Stoch, Stefan Hula, Marcin Bachleda, Łukasz Rutkowski, Krzysztof Miętus, Maciej Kot, Rafał Śliż, Dawid Kubacki, Andrzej Zapotoczny, Dawid Kowal i Klimek Murańka.

  • Piotr stały bywalec

    Bardzo dobry artykuł

  • andbal profesor
    autor

    By nie było tak słodziutko to znalazłem błąd. Dotyczy LGP w 2007 roku i pierwszego konkursu. Jeśli poza Małyszem znalazło się jeszcze pięciu Polaków w 30stce, to dlaczego zostało wymienionych czterech?
    PS. Po poprawieniu proszę usunąć komentarz a słodycz pozostanie :)

  • miki bywalec

    Ciekawe rzeczy. Droga redakcjo kiedy podacie skład polaków na LGP w Zakopanym

  • Adrian D. redaktor

    Dziękuję za miłe opinie, wszystkich zainteresowanych zapraszam przy okazji na mojego bloga skokinarciarskie.bloog.pl :)

  • Adu_Siaa bywalec

    Dla autora artykułu - ogromne brawa!
    Najważniejsze informacje zostały zawarte.
    Fajnie i przyjemnie się czyta.
    Pzdr.

  • kamka weteran

    bardzo fajny artykł

  • czarnylis profesor

    W zamierzchłych czasach, igelit był również na skoczni w Iwoniczu Zdroju, ale to było tak dawno, że najstarsi górale ledwo pamiętają. Teraz te skocznie zarastają lasem :(

    Dużo ciekawych informacji i nie zdziwiłem się zerkając na nazwisko autora :) Pozdrawiam

  • lukasz bywalec
    artykuł

    Fajny artykuł. Pozdro dla autorów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl