O skokach narciarskich w Korei

  • 2011-07-07 12:30

Od wczoraj wiemy, gdzie przeprowadzone zostaną Zimowe Igrzyska Olimpijskie w 2018 roku. Gospodarzem imprezy będzie południowokoreańskie Pyeongchang. Gdyby koreańska kandydatura przegrała po raz trzeci batalię o igrzyska byłby to prawdopodobnie gwóźdź do trumny dla koreańskich skoków. Jednak przyznane prawo organizacji imprezy powinno stanowić impuls do rozwoju tej dyscypliny, która od kilku lat wydaje się być w martwej stagnacji. Przy okazji ogłoszonej wczoraj przez MKOL decyzji warto bardziej szczegółowo pochylić się nad krótką historią skoków narciarskich w Korei.

Narodziny koreańskich skoków narciarskich można datować na rok 1990. Wtedy też w miejscowości Muju powstały wyposażone w igelit skocznie narciarskie K120, K90, K60 i K35, które odtąd stanowiły bazę treningową koreańskich skoczków.

W 1997 roku w Muju odbyła się Zimowa Uniwersjada. Rozegrano w jej ramach trzy konkursy skoków. Na średniej skoczni po złoty medal sięgnął obecny trener reprezentacji polskich skoczków, Łukasz Kruczek, otwierając tym samym swoją bogatą dziś kolekcję uniwersjadowych trofeów. Mówiło się wówczas, że piękne, naturalne skocznie w Muju na stałe wejdą do kalendarza FIS-u i staną się areną rywalizacji nawet zawodów najwyższej rangi.

Na 30 sierpnia 2000 roku zaplanowano w Muju konkurs skoków w ramach Letniej Grand Prix. Niestety najlepszym skoczkom świata nie było dane na koreańskim obiekcie powalczyć o punkty. Konkurs nawet się rozpoczął, ale z powodu bardzo niesprzyjających warunków atmosferycznych został przerwany i ostatecznie nie doszedł do skutku. W sezonie 2000/01 w Muju miały odbyć się dwa konkursy Pucharu Kontynentalnego, ale one także zostały odwołane. Później Walther Hofer zapomniał o skoczniach na Półwyspie Koreańskim i tak przez szereg kolejnych lat międzynarodowe zawody omijały ojczyznę Hueng Chul Choia.

W latach 2006-2008 w Pyeongchang powstał drugi koreański ośrodek skoków narciarskich. W skład kompleksu skoczni wchodzi pięć obiektów: K-125, K-98, K-60, K-35 i K15. Trybuny pod skocznią są w stanie pomieścić 26 tysięcy osób. Całkowity koszt inwestycji zamknął się w kwocie 50 milinów Euro. Powstanie skoczni miało związek ze staraniami Pyeongchang o organizację Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Koreańczycy dwukrotnie minimalnie przegrali tę batalię, najpierw z Vancouver, a potem z Soczi. Dopiero trzecia próba przyniosła powodzenie.
Według pierwotnego kalendarza FIS-u na lato 2009 w Korei miały zostać rozegrane zawody Letniej Grand Prix, ostatecznie jednak postanowiono, że najpierw Pyeongchong sprawdzi się jako organizator zawodów niższej rangi. Gościły tam już zawody letniego i zimowego Pucharu Kontynentalnego.

W drugiej połowie lat 90-tych dużo wskazywało na to, że do światowej czołówki przebije się Hueng Chul Choi. Jako 15-latek w sezonie 1996/97 kilkakrotnie stawał na podium konkursów Pucharu Kontynentalnego, a w sezonie 1997/98 w swoim debiucie w Pucharze Świata od razu zdobył punkty plasując się na 25 miejscu tuż przed Loitzlem i Małyszem. W kolejnych latach zamiast robić systematyczne postępy notował stały regres, w najlepszym wypadku stabilizował formę na mocno przeciętnym poziomie. Sukcesy, podobnie jak jego koledzy odnosił w zawodach niższej rangi. W 2002 roku dwukrotnie wygrał zawody Pucharu Kontynentalnego (Schoenwald, Calgary), latem 2009 roku wygrał Fis Cup w Villach. W PŚ najlepszym osiągnieciem Choia pozostaje 11 miejsce w 2000 roku w Iron Mountain. Trzykrotnie plasował się na 12-tych lokatach w zawodach Letniej Grand Prix.

Yong Jik Choi pierwsze punkty PŚ zdobył jako 16- latek w sezonie 1998/99, plasował się też kilkakrotnie w czołówce zawodów PK (zajął m.in. 2 miejsce w zawodach Schwarzwalder Springer Tournee w Neustadt, gdzie przegrał tylko z Niemicem Gerdem Siegmundem, a tuż za nim znaleźli się starsi od niego Uhrmann, Hautamaeki, Koch, Romoeren). Kolejne lata nie przyniosły zadowalających wyników, dopiero w sezonie 2005/06 Choi błysnął kilka razy w konkursach PK (zwycięstwo w Brotterode, dwukrotnie drugie miejsce w Braunlage). Do „30” Pucharu Świata wchodził sporadycznie, ostatni raz udało mu się to w sezonie 2006/07. Zajął wtedy 25 miejsce w Klingenthal. Latem 2007 roku dwukrotnie znalazł się w „10” zawodów Letniej Grand Prix w Hakubie plasując się na 8 i 9 pozycji. Były to jednak wyjątkowo słabo obsadzone konkursy.

Pozostali dwaj reprezentanci Korei, których oglądamy w Pucharze Świata godnych odnotowania wyników na swoim koncie mają znacznie mniej. Hyun Ki Kim zajął 1 i 2 miejsce w rozegranych w Alpensia Resort zawodach Pucharu Kontynentalnego latem 2009 roku. Do bardzo udanych może też zaliczyć konkurs LGP w Klingenthal w 2008 roku, kiedy to przy bardzo silnej obsadzie wywalczył 9 pozycję. Chil Gu Kang z kolei może pochwalić się co najwyżej trzecim miejsce w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Calgary latem 2002 roku.

Drużynowo w PŚ Koreańczycy, którzy od 1998 roku trenowali pod okiem znakomitego niegdyś skoczka, Jochena Danneberga, najwyżej sklasyfikowani zostali w Sapporo w 2002 roku, na ósmej pozycji. Tę samą lokatę wywalczyli kilka tygodni później na I.O. w Salt Lake City, wyprzedzając m.in Norwegów.

Osobnym wątkiem opracowania dotyczącego koreańskich skoków, muszą być starty skoczków z Azji na zimowych Uniwersjadach. Na tę studencką imprezę rozgrywaną co dwa lata mobilizowali się szczególnie. Koreańczycy od 2001 roku startujący niezmiennie w tym samym składzie zdobyli łącznie 11 medali Uniwersjady w skokach!

Zakopane 2001
Srebro drużyny
Srebro dla Hueng Chul Choia na skoczni K-85

Tarvisio 2003
Złoto dla Chil Gu Kanga na K90 i srebro K120
Złoto dla drużyny

Pragelato 2007
Srebro dla Yong-Jik Choia na K90
Srebro dla drużyny

Yabuli 2009
Złoto dla Hyun Ki Kima na K90 i srebro na K120
Brąz dla Hueng Chul Choia na K120
Złoto dla drużyny

Reprezentacja Korei zdobyła też złoty medal na Igrzyskach Azjatyckich w Owani Town w 2003 roku, indywidualnie Hueng Chul Choi wywalczył wtedy brązowy medal. W minionym sezonie na skoczniach w Ałma-Atach w Kazachstanie w ramach tej samej imprezy Koreańczycy w gronie 4 drużyn zajęli trzecie miejsce.

W ciągu kilkunastu lat startów Koreańczyków w międzynarodowych zawodach przez listy wyników zawodów rangi FIS przewinęło się zaledwie dziewięciu skoczków. W tej chwili oficjalnie zarejestrowanych w bazie danych FIS-u jest ośmiu zawodników z Korei. Poza wymienią wyżej czwórką jeszcze tylko Park Je Un zaznaczył swoją obecność na międzynarodowej arenie zdobywając 1 punkt w zawodach Fis Cup w Notodden w grudniu 2010 roku.

Skocznia w PyeongchangSkocznia w Pyeongchang
fot. Skisprungschanzen.com

Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14545) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    korea

    mogło by się wydawać że reprezentacja korei w skokach narciarskich to historia.Jednak wcale tak nie jest.W sezonie 2010/2011 heung chul choi był 28 i 29 w engelbergu.natomiast sezon wcześniej hyun ki kim był 29 w oberstdorfie.W sezonie 2013/2014 hyun ki kim był bliski zdobycia punktów w PŚ był 35 w falun.koreańczycy dobrze przygotowali się do igrzysk w soczi większość z nich kwalifikowało się do konkursów.bliski awansu był seou choi zajął 34 pozycję na skoczni normalnej.troszkę gorzej idzie im w PŚ ale jest to do poprawienia.Po sezonie 2013/2014 najlepszy w koreańskiej kadrze jest hyun ki kim,a największym buloklepem jest chil gu kang.Mam nadzieję że będzie im szło coraz lepiej.życze im powodzenia.

  • Boy profesor

    Skacząc na przestarzałych skoczniach nie ma się co dziwić, że notorycznie byli bez formy.

  • Palacz_zwlok stały bywalec

    W Muju jest klub sportowy, do którego należy większość reprezentacji Korei, tak więc nie jest tak, że obiekty nie są użytkowane.

  • Boy profesor

    To jest ciekawe, że w Muju 2000 w ramach LGP zaplanowano tylko jeden konkurs. Niby zawody miały być rozegrane trzy dni po zawodach w Hakubie, ale żeby ściągać tam zawodników tylko na jeden konkurs i to jeszcze odwołać go bez opcji przełożenia na kolejny dzień wydaje mi się to niepojęte. Od tamtego czasu skocznie praktycznie nie są używane, nie wiem czy odbywały się tam treningi Koreańczyków, w każdym bądź razie żadnych zawodów od ponad 10 lat już tam nie było.

  • Palacz_zwlok stały bywalec

    Ciekawe artykuł, ale pisany na szybko. Trochę błędów językowych: [np. "tą studencką imprezę", zamiast "tę studencką imprezę"].
    Ponadto trochę mało miejsca poświęcono Hyun Ki-Kimowi, który w ostatnich latach prezentował podobny do Choia poziom narciarski, o czym świadczy np. PK w Pyeongchang.

    Stagnacja w koreańskich skokach to skutek fatalnej polityki Waltera Hofera, który zrobił sobie w Pucharu Świata Puchar Europy, w ogóle nie zajmując się promowaniem skoków w takich potęgach jak Chiny, Korea, Rosja, czy USA.
    W Chinach skoki, mimo potencjału i dobrego trenera [Bjoern Koch] praktycznie umarły, Korea dogorywa, rosyjskie skoki nie rozwijają się tak, jakby mogły, a w USA nie dzieje się prawie nic od 2002, a nawet Frenette może tylko pomarzyć o klasie Alborna w najlepszych latach.

    Takie kraje jak Kanada [która miała tryumfatorów PŚ!], gdzie obecnie jest jedynie jeden skoczek, który zapunktował, choć w słabiej obsadzonym Sapporo, a skocznie niszczeją lub są wyburzane; Francja, Szwecja i parę innych dziś są bez znaczenia, a ich perspektywa na przyszłość z reguły jest mizerna.

  • anonim

    http:// obcyjezykpolski. interia. pl/?md=archive&id=134

    Letnia/Letnie Grand Prix to sprawa jak dotąd nierozstrzygnięta, więc myślę, że nie ma co na siłę doszukiwać się błędów.
    Domorośli językoznawcy, którzy wytykają takie a takie błędy bez uprzedniego sprawdzenia, wzbudzają jedynie mój żal.

  • Boro bywalec
    Heung Chul Choi

    Heung Chul Choi na MŚ w Lahti na skoczni K-90 był po pierwszej serii 11. (za naszym Wojtkiem Skupniem), ale w drugiej nie wytrzymał napięcia i spadł na 24. miejsce.

  • anonim

    grand prix to jest inaczej wielka nagroda i ci ktorzy w mediach uzywaja rodzaju nijakiego "te/to grand prix" po prostu wala byka... a ze nikt ich nie poprawia to go powielaja, takie czasy bylejakie(to do kogos tam z dolu)... a co do koreanskich skoczkow, to nie nalezy zapominac, ze kazdy z zelaznej czworki Koreanczykow zaliczyl po jednym nie takim najgorszym wystepie w mistrzostwach swiata w lotach: w Vikersund'2000 - 29.Yong Jik Choi, w Harrachowie'2002 - 21.Heung Chul Choi i 30.Chil Gu Kang oraz w Bad Mitterndorf'2006 - 30.Hyun Ki Kim, a propos upadkow, to ja akurat pamietam jak paskudnie upadl ten ostatni wlasnie w Vikersund w 2000 roku...a rzeczone przerwane zawody Letniej GP'2000 w Muju pamietam, ze w srodku nocy transmitowali jedynie Niemcy na ARD/ZDF, a ja ich wtedy nie odbieralem i nie moglem tego obejrzec, w brode sobie plulem, bo to byla pierwsza taka okazja, zeby zobaczyc zawody z Korei...zawody przerwano i od tamtej pory juz takiej okazji nie bylo...

  • anonim
    Korea

    Mi Koreański zawodnik kojarzy się z jednym wydarzeniem. Salto w Engelbergu 2003; To byłoby na tyle.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl