Łukasz Kruczek: "Poziom jest bardzo dobry"

  • 2011-07-16 21:21

Jedenastu polskich skoczków wystartuje w jutrzejszym inauguracyjnym konkursie Letniej Grand Prix 2011. Sztuka zakwalifikowania nie udała się tylko Łukaszowi Rutkowskiemu, któremu do szczęścia zabrakło jednej pozycji.

"Myślę, że kwalifikacje były udane. Czekaliśmy na nie wszyscy, bo pierwsze kwalifikacje w sezonie są w pewnym sensie najtrudniejsze. Do tej pory formę porównywać można było tylko na podstawie Pucharu Kontynentalnego. Kwalifikacje pokazały, że poziom jest bardzo dobry" - stwierdził Łukasz Kruczek.

Trener ocenił też wpływ wiatru na kwalifikacje. "Warunki były dziś zmienne. Myślę, że podobnie będzie zarówno jutro jak i w Szczyrku. Lepsza pogoda powinna być w Zakopanem, bo tam konkurs będzie później. Już zauważyliśmy, że do godziny 17 wiatr przeszkadza a potem jest cisza."

W drużynie polskiej, jak i w innych, zaszły spore zmiany personalne. "Cieszymy się z tego, że dobrze zaprezentowali się młodzi zawodnicy. Tego brakowało w poprzednich sezonach. Trochę brakuje nam Adama w grupie, jego żartów, jego wpływu na innych skoczków. Nie tak bardzo, bo przez ostatnie dwa sezony bywał już z kadrą od czasu do czasu. Ale ta luka się pewnie zatrze i wypełni, choć na razie jest ta świadomość, że on przecież był w skokach od zawsze."

"Piotr Żyła też w części realizuje trochę inny plan przygotowań. "Wyszliśmy z założenia, że nie zmieniamy schematu, który dobrze działał w zeszłym roku. Piotrek realizuje trochę inny program przygotowań motorycznych, natomiast jest z nami na zgrupowaniach i realizuje ten swój program. Postawiliśmy na większą indywidualizację, niż do tej pory i to szczególnie widać po Piotrku" - wyjaśnił Kruczek.

Trener pokusił się też o wskazanie faworytów na podstawie tego, co dziś zobaczył na skoczni: "Gregor Schliereznauer jest wyjątkowo mocny jak na te porę roku. On zwykle dobrze zaczynał skakać dopiero w sierpniu. Te zawody są wcześniej niż zwykle, a Gregor jest mocniejszy niż zwykle. Obok niego trzeba wymienić Thomasa Morgensterna, Toma Hilde i Bjoerna Einara Romoerena i nie powinniśmy pomijać w tym gronie również Kamila Stocha".

"Z tych trzech skoków Kamila najlepszy był pierwszy, choć zepsuty w ostatniej fazie lotu. Trochę słabiej skoczył dziś Olek Zniszczoł, ale się zakwalifikował i to nas cieszy. Poniżej swojego poziomu skakał dziś Stefan, jego miejsce w stawce jest gdzie indziej. Mamy nadzieję, że to tylko wyczekiwanie na pierwsze zawody a jutro już będzie ok. Łukasz Rutkowski pracuje teraz nad przebudową fizjologiczną ciała. Nie oczekiwaliśmy po nim lepszych skoków. Przed nim ciężka praca i dobre skoki przyjdą raczej pod koniec lata. Na razie czeka go więcej pracy poza skocznią, niż na skoczni" - zakończył Łukasz Kruczek.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6067) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    @x666

    Ale ty jesteś ciemny Małysz w wieku 18 lat juz wygryał zawody PŚ, a jak miał lat 23 już był Mistrzem Świata i vice Mistrzem oraz trzymał w reku KK.Warto czasem sprawdzić zanim coś się napisze aby nie wyjśc na przysłowiowego "osła" Żaden polski skoczej Małyszowi nigdy nie dorówna nawet w polowie.

  • anonim
    x666

    że aż pozwolę sobie przypomnieć ci że jak sam ująłeś nasz "megawielki" Małysz swoje pierwsze zawody w pucharze świata wygrał zanim skończył 18 lat, ale oczywiście Kotowi do pięt nie dorasta bo kto by się ośmielił równać z takim "asem przestworzy"... Nie oszukujmy się - Kot zawsze lamił, Murańka jest przereklamowany, a Bachleda to zwykły turysta tak jak Krzysiek Miętus. Ja widzę nadzieję w Grześku Miętusie i Krzyśku Lei.
    Stoch rządzi!

  • zur555 weteran
    HKS

    Ale w pływaniu jest taka sama woda w LA taka sama nawierzchnia.( albo podobnia)
    A w skokach jest całkiem inaczej a do tego skoki letnie nie mają żadnego prestiżu, ciekaw jestem czy w Austrii ktoś w ogóle pisze o LGP.

    Ale nawet jak dziś się wejdzie na głównie portale sportowe polskie to nikt o tym nie pisze.

  • HKS profesor

    @x666

    Ile jeszcze razy "wielcy eksperci" (zarzucający innym brak wiedzy) będą porównywać Małysza do przeciętnych polskich skoczków? Czyżby do 2000 roku Małysz nie zdobywał zimą punktów PŚ? Błagam.

    A czy chcesz czy nie zawsze rok będzie dzielony na sezon letni i zimowy, podobnie jak w pływaniu, lekkoatletyce.

  • x666 stały bywalec

    Nie przypadek tylko wiele czynników. Dzielenie roku na dwa sezony (letni i zmin=mowy) to dowód na brak znajomości tematu, bo często ten sam skoczek wygrywa lato i zimę. Lato inaczej jednak wygląda na początku i ońcu, zima inaczej przed TCS ina zej przed MŚ, inaczej w końcu. Maćka Kota inni trenerzy szyowali do lata, największy sukces osiągnął taż zimą (wicemistrzostwo świata!). Prpblem jest bafrdziej złożony stąd coi roku inne kraje są mocne. Kot z racji wieku jest niestabilny, ale nie można na siłę utrudniać sukcesu latem, trzeba jednak uczyć go tego samego zimą, chłopak w końcu sobie poradzi. Magawielki Małysz poradził sobie w wieku 23 lat, więc odczepcie się od młodszych,.

  • HKS profesor

    @x666

    Czyli forma M.Kota to czysty przypadek, a nie konsekwentne osiąganie szczytu formy w lecie? Czy nie przyjmujesz do wiadomości, że poza tymi najlepszymi jest grupa, która może mieć problem z dwoma szczytami formy?

  • anonim
    0-joj

    przyjdzie zima to nasi chłopcy będą klepać bule jak krzysiek miętus w drużynówce w estonni że trzeba było z 2 miejsca spaść na 4

  • Boy profesor

    Trochę zła selekcja, bo Tomek Byrt skakał dzisiaj jako przedskoczek i tak, w pierwszym skoku z belki 20 skoczył 124 metry, w drugim z belki 18 mial 122 metry, nawet z belki 16 skoczył 116 metrów, więc prezentował się dużo lepiej od Rutkowskiego czy Ziobry a jednak szansy nie dostał.

  • x666 stały bywalec

    popeleusz nie pisz bzdur.
    Sukces latem niekomu jeszcze nie zaszkodził, zwycięzcy LGP zwykle byli mocni zimą, co najwyżdej można ocenić, że 5 m-ce latem równe 15 zimą. Problemem jednak nie jest dobra forma latem, problem to brak formy zimą. Tu jednak sa różne orzyczyny np. blędy w ostatnim okresie przed zima lub prozaicznie wubór miejsca w którym zawiedzie pogoda. Problem też bardziej dotyczy młodych skoczków. Na pewno nie sprawdzi sie reguła: słaby latem dobry zimą, ale też nie ma gwarancji, że dobry latem będzie dobry zimą. Lato należy traktować jako okres treningów, ale starty poważnie, młodzi mogą to wykorzystać, choć niekoniecznie. Polakom sw zimie brakuje np. prędkości co latem nie jest problemem, to już ciekawa kwestia.

  • pepeleusz profesor

    Komu jak komu ale M.Kotowi to szczerze życzyłem, żeby tego lata nie tylko się nie wychylał, ale żeby porządnie bulił bula za bulą.W jego przypadku to byłby chyba jedyny dobry prognostyk przed zimą. Niestety,chyba nic z tego. Ale dalej wierzę w tego utalentowanego zawodnika w kontekście którejś z zim, ale może pierwsza zima kiedy się przełamie to będzie 2013/2014 ? Jak wcześniej nie siądzie mu na psychikę. Bo szanse na sukces w zimie tegorocznej oceniam na 20 %. A ci co go będą chwalić latem ,to zimą będą go raczej zachęcać do zakończenia kariery.

  • x666 stały bywalec

    pavel
    wyobrażasz sobie skoczka poza skocznią? Jest W trakcie zmian i może skakać gorzej, w takiej sytuacji skoczkowie potrafią sypać się na zawodach rangi COC, co nie znaczy,że powinni przestać startować. Mając 12 miejsc można poświęcić jedno dla dobrego skoczka w trakcie przebudowy, tym bardziej, że w pojedyńczych zawodach takie wyniki zdarzają się lepszym.

  • anonim
    @xxx

    Jak grochem o ścianę, co by zmieniło jakby był w tej 50-tce? Awans przegrał z jakimś Kazachem, startowało ich tylko 60, jednego zdyskwalifikowali, do awansu potrzeba bylo 105m, a on i tak nie awansował, na serio zabrakło mu 0.2 pkt. możemy świętować.

    A co do tego treningu, jestem zmuszony jeszcze raz zacytować naszego trenejro. "Na razie czeka go więcej pracy poza skocznią, niż na skoczni"

  • xxx doświadczony

    'Łukasz Rutkowski pracuje teraz nad przebudową fizjologiczną ciała. Nie oczekiwaliśmy po nim lepszych skoków.' - dlatego na skocznie zabral go w celu treningowym. a pamietajmy ze do zakwalifikowania sie braklo mu tylko 0,2ptk, czyli nie jest az tak zle.

  • anonim
    @666

    No super ma się śmiać czy płakać? Nie ważne ile mu zabrakło, tylko ile skoczył i w jakiej jest formie. Na pewno duzo by zmieniło jakby był jutro w 50-tce...

    A teraz cytat potwierdzający druga cześć twojego wpisu.

    "Na razie czeka go więcej pracy poza skocznią, niż na skoczni"

  • x666 stały bywalec

    Pavel
    Po co pieprzysz bez sensu! Rutkowskiemu zabrakło minimalnie do awansu. Słowa Kruczka tłuymaczyły jednak to, że w najbliższych konkursach Łukasz może skakać poniżej poziomu, aby w przyszłości osiągnąć więcej. jakby odstawić go od konkursów to cały program naleząłoby w d..pę wsadzić.

  • anonim
    @Emil

    No co maja powiedzieć, pewnie to samo co reprezentacja Turcji w skokach.

    Ale te słowa trenera są niepoważne i tyle. Tak jak rodzice by ci powiedzieli jak nie zdales z klasy do klasy "Nic więcej po tobie nie oczekiwaliśmy", czujesz sie zmotywowany?

  • Emil profesor

    @pavel to co mają powiedzieć Finowie? Oni do innego państwa wyciągneli czterech gostków totalnie bez formy. A Łukasz skoro był raz na miejscu w Wiśle co szkodziło mu skoczyć zwłaszcza że był blisko awansu do konkursu a widziałem kilka jego skoków treningowych z ostatniego zgrupowanie w Wiśle, nie wiem wprawdzie z jakiej belki i w jakich warunkach ale ze 125 raz było i 120 też.

  • anonim
    @Ojciec

    Tak limity rzecz święta :D Lepiej ciągnąc gostka bez formy, co z tego, ze Kazachtańczyki go wyprzedzają ważne, ze limit jest wykorzystany.

    A tak na poważnie, te słowa naszego trenejro świadczą, ze jest trochę dziwny, już mógł darować sobie komentarz :D

  • x666 stały bywalec

    Właśnie starty pomgą w przetrwaniue zmian Łukasza. Robiąc u niego pewne zmiany nie można dopuścić do całkowitego wybicia z rytmu.

  • anonim
    @pavel

    A niewykorzystanie limitu byłoby poważne? Zwłaszcza, że do kwalifikacji zabrakło 0,2 pkt.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl