Łukasz Kruczek: "Dyspozycja zawodników utrzymuje się"

  • 2013-11-23 00:23

Trener Łukasz Kruczek miał sporo powodów do zadowolenia po dzisiejszych kwalifikacjach oraz treningach w niemieckim Klingenthal. Polscy skoczkowie w komplecie awansowali do niedzielnego konkursu.

"Robimy wiele rzeczy na nowo i to jest pozytywne, dzisiejszy dzień był bardzo udany, natomiast trzeba pamiętać, że to tylko kwalifikacja. Konkursy są jeszcze przed nami i trzeba patrzeć daleko w przód. To są jeszcze trzy miesiące ciągłej rywalizacji, a ten dzień to tylko kropla w morzu" - mówił po kwalifikacjach Łukasz Kruczek.

"Dyspozycja zawodników cały czas się utrzymuje, są powtarzalni od strony technicznej, motorycznie też jest wszystko w porządku, więc nie pozostaje nam nic innego jak pilnować rywali, dbać o szczegóły i jechać z konkursu na konkurs. Zakładaliśmy, że wszyscy się zakwalifikują, jednak przy tak ustawionej belce startowej, że skoki są bardzo długie, trzeba było skoczyć naprawdę daleko, a dochodzi jeszcze element loteryjny, więc nie było łatwo. Jeśli jednak chłopcy mają dobre, powtarzalne skoki, to z kwalifikacją nie powinno być problemu" - kontynuuje trener polskiej kadry.

"Maciek nie oddał dziś żadnego super skoku, pojawiały się drobne błędy, a przy tym ostatnim skoku była dodatkowa trudność, bo został ściągnięty z belki. Gdy jest długa przerwa między skokami, wówczas najazd nie jest tak szybki, zawodnik traci na prędkości. To pewna wada rozbiegów lodowych i trzeba mieć to na uwadze. Skok nie był do końca taki, jak chociażby w pierwszej serii" - ocenia Kruczek.

"Jestem zadowolony z całej serii kwalifikacyjnej, nawet ze skoku Maćka Kota, bo dał on mu pewną kwalifikację. Mamy bardzo wyrównany poziom ekipy, Piotrek i Kamil mają największe doświadczenie, ale błędem byłoby wskazać, że dany zawodnik jest aktualnie najlepszy. O tym decydują często szczegóły, dyspozycja dnia" - podkreśla szkoleniowiec naszych skoczków.

"Jutro reprezentować nas będą Piotr Żyła, Krzysztof Biegun, Dawid Kubacki oraz Kamil Stoch. Ta czwórka skakał najrówniej, natomiast Janek Ziobro oddał świetny skok w kwalifikacjach, jednak w pozostałych próbach miał problemy techniczne. Mimo tego, że jest on potencjalnym kandydatem do drużyny to dziś zabrakło u niego stabilizacji. Jutro przyjedziemy na skocznię, realizując przysłowiowe, już od czasów Adama, dwa dobre skoki. Mam nadzieję, że przyjedziemy tu z uśmiechem na ustach i będziemy opuszczać skocznię również uśmiechnięci" - zakończył Łukasz Kruczek.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński



Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10899) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor

    Kruczek pokazuje że jest na prawdę dobrym trenerem. Ten sezon jest bardzo ważny bo są igrzyska. Teraz Kruczek ma pole do popisu, musi "tylko" pokazać jak dobrze przygotować skoczków do najważniejszej imprezy.

  • ZKuba36 profesor
    Do zapamiętania.

    Mniej więcej przed tygodniem pisałem, że otwarcie sezonu MUSI się udać i uzasadniałem dlaczego MUSI.
    Już dziś, jeszcze przed jakimkolwiek konkursem, można stwierdzić, że Polacy są bardzo dobrze/doskonale przygotowani.
    Nie jest to równoznaczne z tym, że w konkursie wszystko wygramy. Każdy może trafić na bardzo dobre lub bardzo złe warunki atmosferyczne i końcowe wyniki konkursu mogą być przypadkowe.
    Paradoksalnie, najbardziej nieoczekiwane mogą być skoki Stocha, bo nie wiadomo jak Kamil będzie dzisiaj odczuwał skutki wczorajszego lądowania na płaskim.
    Jeżeli na 2 tygodnie przed IO trener Kruczek powtórzy to co robił w ostatnich 2. tygodniach, to i o formę na IO można być spokojnym.
    Do IO jeszcze daleko i ważne jest aby obecną formę co najmniej utrzymać a najlepiej jeszcze poprawić.
    Kluczowe będzie wypracowanie odpowiedniej równowagi pomiędzy sprzecznymi elementami treningu: siłą i wytrzymałością.
    Siła jest niezbędna ale powoduje zakłócenia w technice skoku. Na szczęście nie zanika szybko a każde dalekie lądowanie jest w rzeczywistości (z powodu dużych przeciążeń przy lądowaniu) treningiem siłowym.
    Wytrzymałość nie powoduje zakłóceń w technice skoku a jest równie ważna jak siła (z powodu długiego sezonu, licznych podróży, poprawia samopoczucie i pewność siebie zawodnika). Ma jednak dużą wadę. Nie trenowana dość szybko zanika.
    Moim zdaniem na podtrzymanie siły w zupełności wystarczą dalekie lądowania naszych skoczków na zawodach (wierzę, że tak będzie), natomiast dla podtrzymania wytrzymałości konieczne będzie 3x/tydz. prowadzenie porannych intensywnych rozruchów. W dniach kwalifikacji i konkursów poranny rozruch nie może być intensywny.
    Ogólnie to gratulacje dla trenera Kruczka za odpowiednie przygotowanie skoczków a jednocześnie dobry skład na konkurs drużynowy.
    Bardzo zaskoczył mnie Ziobro. Gdy były treningi to skakał słabo ale w najważniejszym skoku wczorajszego dnia skoczył rewelacyjnie!

  • Pavel profesor
    @gina

    Było tez info, że Zniszczoł trenował w Klingenthal chyba, tak więc można się spodziewać, reszta tez ma jakieś zgrupowania na lodowych rozbiegach, lub na śniegu.

  • gina profesor
    W tej pełni szczęścia po wczorajszych występach

    Mam pytanie o skoczków, którzy zostali w kraju. Kruczek wspominał, że niestety PK jest dopiero 15 grudnia. Czy to oznacza, że nasi nigdzie teraz nie trenują na skoczni? Czy działa skocznia w kraju? Jeżeli tak, to chyba igielitowa? Bo zostawienie tych skoczków bez porządnego treningu będzie oznaczać, że decyzja o wyborze na Klingenthal będzie rzutowała na cały sezon? Do 15 grudnia są 3 tygodnie...

  • anonim
    Dziwna filozofia

    Odnoszę wrażenie, że trener nie bierze pod uwagę ze dwa dobre skoki to za mało na konkurs drużynowy. osobiście polecam 8 bardzo dobrych skoków a efekt powinien być dużo bardziej interesujący. Pragnę przypomnieć, że za czasów Adama w drużynówce wlaśnie byla stosowana filozofia tylko DWÓCH dobrych skoków i każdy kibic pamieta czy to sie kończyło. Tak wiec Panie trenerze i drodzy Panowie 8 dobrych skoków, o dwóch zapomnieć :) Pozdrawiam.

    Komentarz zmoderowany (Moderator nr:36) / 2013-11-23 09:37:50

  • Kornik bywalec
    Psychika

    Po tylu suchych latach drużynowych przychodzą czasy urodzaju. Widać jak na dłoni jak ważna jest dobra atmosfera w ekipie. Cała drużyna aż skacze z radości jeśli nawet 1 nasz skoczek wypadnie rewelacyjnie. Każdy nakręca pozytywnie drugiego i odwrotnie. Można to porównać do Austriaków z przed 2,3 lat. Wszyscy chodzili uśmiechnięci i zgarniali prawie wszystkie nagrody. Teraz to my tacy jesteśmy i to my wygramy drużynówki. Jest pozytywna rywalizacja w grupie i są żarty i o to chodzi. Daje sobie rękę uciąć że będą medale w tym sezonie i to kilka, nieważne jakiego koloru. Mogą zagrozić tylko Niemcy a reszta jest w naszych nogach.Komentarz zmoderowany (Moderator nr:36) / 2013-11-23 09:39:06

  • Redakcja redaktor
    test

    test ' test' " " testowy.

  • MSad_ profesor
    Brawo Łukasz Kruczek

    Zawsze wierzyłem w tego trenera. Mysle ,ze juz jest wszystko poukladane i kazdy robi w ekipie swoje a nie jak poprzednimi latami trener musial wszystko nawet cerowac kombinezony

  • Xellos profesor
    Kruczek świetnie robi

    stawiając na zawodników stabilnych, albo najstabilniejszych z dostępnych

    Przyczyna jest prosta. Wie doskonale, że jak ktoś zawali to tłumy kibiców się odezwą z krytyką.

    Ziobro ma cały sezon na pokazanie się i wyrobienie sobie marki a Kot pewnie już w niedziele odzyska wigor.

    Poza tym, jak jest w czym wybierać to się wybiera. Dzisiejszy wybór składu, pokazuje, iż po latach czekania...w końcu nie muszą startować zawodnicy z powodu "bo nie ma innych".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl