Szymon Olek nadal w ciężkim stanie

  • 2014-02-27 19:52

Stan 12-letniego Szymona Olka, skoczka narciarskiego, który nieszczęśliwie upadł po skoku oddanym na skoczni K-35 w Zakopanem podczas zawodów Lotos Cup nadal jest ciężki. Jak informuje RMF FM lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu odłożyli na razie próbę wybudzenia go ze śpiączki farmakologicznej.

Młody skoczek we wtorek przeszedł operację ratującą życie, po której stan jego zdrowia nieznacznie się poprawił. Z krakowskiej placówki płyną jednak póki co niepokojące informacje.

- Lekarze robią wszystko, by jego stan ustabilizować, by jego stan się poprawiał, ale to nie jest prosta sprawa, bo te obrażenia są bardzo, bardzo poważne - powiedziała radiu RMF FM doktor Magdalena Oberc.

O młodszym koledze pamiętał reprezentant Polski, Maciej Kot, który Olkowi poświęcił wpis na Facebooku.

"A teraz niestety smutne wieści... Po raz kolejny w tym sezonie na skoczni zdarzył się poważny upadek. 12 letni Szymon doznał ciężkiego urazu głowy na treningu w Zakopanem i walczy o życie i powrót do zdrowia w Krakowie. Myślę, że wszyscy dołączycie się do słów wsparcia i życzeń szybkiego powrotu do zdrowia! Szymek, jesteśmy z Tobą!" - napisał Maciej Kot.

Okoliczności wypadku bada zakopiańska prokuratura.

Lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu odłożyli próbę wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej młodego skoczka narciarskiego.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-12-letni-skoczek-nie-zostanie-na-razie-wybudzony-stan-zbyt-c,nId,1113564?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox
Lekarze ze Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu odłożyli próbę wybudzenia ze śpiączki farmakologicznej młodego skoczka narciarskiego.

Czytaj więcej na http://www.rmf24.pl/fakty/polska/news-12-letni-skoczek-nie-zostanie-na-razie-wybudzony-stan-zbyt-c,nId,1113564?utm_source=paste&utm_medium=paste&utm_campaign=firefox

Adrian Dworakowski, źródło: RMF FM/ facebook.com
oglądalność: (11567) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    monia866

    Prędkość nie jest tu najistotniejsza. Spójrz na wypadek Schumachera, który zaistniał przy bardzo małej prędkości i odniósł bardzo poważną kontuzję mimo ze miał profesjonalny kask i ochraniacze karku i kręgosłupa. Tu prawdopodobnie chodzi o to, że chłopak uderzył bezpośrednio głową o zeskok, najprawdopodobniej na skutek podcięcia jednej narty przez drugą, w takim przypadku kontrolowanie upadku jest bardzo trudne jeżeli nie niemożliwe. Upadający najczęściej uderza z duża siła bokiem głowy (skronią) o twarde podłoże i kask niewiele na takie uderzenie może pomóc.

  • dejw profesor

    Upadki są wkalkulowane w ten sport. W jednym z najniebezpieczniejszych sportów jakie istnieją.
    Poważne i koszmarnie wyglądające upadki zdarzają się wcale nie tak rzadko. Choćby w tej dekadzie - sam Morgenstern miał dwa tak koszmarnie wyglądające, mrożące krew w żyłach.
    Ahonen, który przywalił głową o zeskok spadając z bardzo dużej wysokości. Adam tracący przytomność po upadku w Salt Lake City.

    I owszem zdarzały się takie, po których zawodnicy spędzali sporo czasu w szpitalu, w stanie krytycznym lub ciężkim (Jan Mazoch, Valery Kobielew)

    W sprawie tego młodego chłopca, to wygląda to na splot niezwykle pechowych okoliczności. Niemniej sprawa bardzo przykra.. Mam nadzieję że z tego wyjdzie..

  • monia866 doświadczony
    Jaką on musiał mieć dużą prędkość po wylądowaniu

    skoro upadł z takim skutkiem?;( I to na tak małej skoczni....;(
    Na pewno miał tez wpływ brak doświadczenia,podobnie jak u Pawła Wąska(15 l.) w Wiśle;( Oby nie okazało się,że musi trafić do kliniki Budzik pani E.Błaszczyk;(

  • asd weteran

    Akurat Mazoch na chwilę jeszcze wrócił do skoków. Ciężkie kontuzje w skokach to olbrzymia rzadkość, upadki zdarzają się bardzo często, wszystkim zawodnikom po kilka razy w karierze. U samego Małysza pamiętam w tej chwili cztery upadki. Morgenstern miał minimum trzy, Ahonen bez przerwy się przewracał na dalekich odległościach, bo nigdy nie mógł ustać.

  • anonim
    Do michnar

    Przypomnij sobie upadek Jana Mazocha z Zakopanego. Leżał długo w śpiączce, do skoków już nie wrócił... Dużo jest takich upadków-wypadków na skoczniach, może nie z takimi skutkami jak u Szymona. Przecież to jeszcze chłopiec, więc nie ma co się dziwić, że taka mała skocznia itp. A porównywanie tu przypadku Thomasa Morgensterna jest nie na miejscu. Thomas to skoczek bardzo doświadczony, profesjonalista w każdym calu. Można tu jeszcze przywołać upadek Romoerena z 2008 roku, gdzie sam wstał i zszedł z zeskoku o własnych siłach. Upadki są różne i czasem wystarczy jeden detal żeby oddzielić ciężkie obrażenia od siniaków. To są skoki.

  • michnar stały bywalec
    Dziwne

    Ten zawodnik jest w fatalnym stanie, jeszcze nie słyszałem, żeby ktoś po upadku na skoczni leżał dłużej w szpitalu. Nie jestem pewien, ale chyba nawet Morgensterna po upadku na Kulm wypuścili wcześniej. Dziwne jest to, że taki wypadek zdarzył się na malutkiej 35-metrowej skoczni...

  • anonim

    Ciekawe z czego był zrobiony kask ochraniający jego głowę i kto jest odpowiedzialny za sprzęt wśród młodych skoczków. Uderzenie musiało być naprawdę mocne a kask zapewne uległ zniszczeniu. Szkoda chłopaka, miejmy nadzieje, że wróci do zdrowia.

  • Stinger profesor

    Olek wracaj do zdrowia. Skoki to fajny ale i niestety niebezpieczny sport i upadki się zdarzają ale chyba nikt by nie chciał być teraz na miejscu Szymona. Oby wrócił szybko.

  • poliloli początkujący
    @Teper

    Jak są poważne obrażenia ciała to prokuratura musi wkroczyć i zbadać pewne rzeczy. Nie wiem jak upadek wyglądał, ale różne sprawy mogły wpłynąć na stan skoczka, mogła być źle zabezpieczona banda itd. To jest normalna procedura. I moim zdaniem dobrze, że się tak dzieje ponieważ kontrola być musi.

  • pepeleusz profesor

    że mniejsza skocznia i prędkość to raz, ale dwa że to było przy samym lądowaniu, a nie wskutek problemów w locie. Faktycznie zatem prawdopodobieństwo tak poważnych skutków chyba powyżej 1:miliona lub do wielu milionów

  • anonim

    To musiał byc mega niefart,zeby byly az takie konsekwencje po upadku na tak nieduzej skoczni...cos co pewnie zdarza sie raz na setki tysiecy skokow.

    Wierze w ciebie chlopaku.Dasz rade

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl