Koniec testów systemu z podziałem na grupy

  • 2014-08-14 22:28

Piątkowy konkurs Letniej Grand Prix w Courchevel będzie ostatnim, w którym zastosowany będzie testowy system rozgrywania zawodów, uwzględniający wyniki kwalifikacji oraz podział na cztery grupy w pierwszej serii konkursowej.

Format, który kibice mieli okazję oglądać w Einsiedeln oraz w Wiśle zostanie być może użyty w zawodach Pucharu Świata w lotach narciarskich w nadchodzącej zimie.

"Zebraliśmy wystarczającą ilość danych, aby mieć co omawiać z radą FIS, dlatego też wracamy do starych zasad na kolejne konkursy w Hakubie oraz w Ałmatach. Da to nam czas na wprowadzenie ew. niezbędnych poprawek przed kolejnymi zawodami" - powiedział Walter Hofer.

Jednym z powodów zaniechania rozgrywania konkursów w nowym formacie są problemy techniczne z odpowiednim pokazywaniem grafik i tabeli w trakcie relacji telewizyjnej oraz na telebimach na skoczni.

Ostateczna decyzja o tym, czy testowane zasady będą obowiązywały podczas konkursów Pucharu Świata w lotach najbliższej zimy, zapadnie podczas posiedzenia Rady FIS, jesienią.


Tadeusz Mieczyński, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (5675) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    do ichbinda !

    ...nie będę się rozwodził i dywagował z jakiej przyczyny patrzysz na ten sport w tak płytki , oczywisty sposób . Przypomnę tobie , że Hofer to wyrobnik i zrobi co mu każą , co mu FIS każe . Przypomnę , że rok temu na rozpoczęcie sezonu zaklinał się w wywiadzie mówiąc o Stochu , że osobiście dopilnuje aby Kamil nie został drugim Małyszem . I co !?... Ta deklaracja na początku Hoferowi udał się , kiedy wydrukowali z Tepsem Turniej Czterech Skoczni w atmosferze skandalu . Potem była jeszcze próba "złamania" Kamila w Zakopanym przed olimpiadą . A potem im już nie poszło , za to talent Kamila zabłysną do końca sezonu z wiadomym skutkiem , a tego Norwegowie , Austriacy i Niemcy nie mogli tolerować i dalej banda tych drukarzy robiła co mogła jednak bez skutku ... , nawet przy pomocy Słoweńców i Japończyków . Dlatego FIS w nowym sezonie wzięła się za logistyczną robotę , która na powrót dałaby im kontrolę nad tym niby sportem . A czy Stoch jest beneficjentem !?.., raczej nazwałbym go i innych ofiarami tego układu jaki w tym sporcie panuje . Do Kamila trzeba mieć dużo szacunku za osiągany sportowy wynik , za to co mimo tego i tak robi . Tylko , że ogólnie w sporcie jest tak , że wygrany jest jeden , reszt to przegrani z jakimiś tam lokatami . Jak się zapytali Małysza , czy wszystkie swoje medale z olimpiady zamieniłby na jeden złoty z takiej imprezy to odpowiedział bez namysłu :.., że tak ! zamieniłby bez wahania ... A co do Polaków w nowy świecie regulaminów to po początkowej euforii: ..młodzież nie istnieje , Kubacki z Kotem gdzieś tam lokują się wśród kiepskich średniaków , Żyła zabłysną , ale szybko sprowadzili go do poziomu , a Kamil się szarpie w połowie pierwszej dziesiątki . Czyli na razie marnie . W tym wszystkim należy pamiętać o tym , że ten sport jest w 100% skomputeryzowany , a jeżeli mówimy o komputerach to mówimy o algorytmach , a algorytmy mogą być różne , takie przypisane do "delikwenta' także ....pomyśl !!!.... Jak pomyślisz , to możesz dojść do wniosku , że żyjesz w świeci teorii spiskowych , tylko problem w tym , że czasami to tak naprawdę wygląda i wtedy nie jest to śmieszne .

  • anonim
    ten sport robi się w takiej formie żenująco - irytujący ...

    ...jesteśmy po dzisiejszym konkursie w Courchevel ...i co !?... Jeżeli ktoś przeczytał to co napisałem wcześniej (poniżej) przed zawodami na temat : po co w tym sporcie FIS wprowadza zmiany regulaminowa i robi to w takiej formie ...., to chyba nie ma teraz patrząc na wyniki i tok zawodów już żadnych wątpliwości po co ... A jeżeli ktoś myśli , że FIS zrezygnuje z tej wolty to myślę , że się myli . Nie zrobi tego , nie ! , bo pomysł się sprawdza . Wyniki mówią same za siebie .... Dla mnie jest to "drukarnia" nie sport. Szkoda tylko talentu tych naszych chłopaczków , że FIS nie pozwoli im zabłysnąć , szkoda .

  • Benny początkujący
    coś zostawić, coś znieść...

    O ile te grupy to głupota i w ogóle nie powinno być to wdrażane, o tyle idea kwalifikacji i jej zmiana jak w tym przypadku powinna być zmieniona. Stara metoda kwalifikacji jest całkowicie bezsensowna, a nowa gdzie liczy się całą notę lekko niesprawiedliwa. Bo albo robimy trzecią serię, albo zostawiamy tak jak było. Może lepiej zostawić tak jak było i od miejsc w kwalifikacjach wprowadzić jakieś bonifikaty. Są dwie opcje:
    1. Note z kwalifikacji dzielimy na 2, 3, 4 lub 5 (luźna propozycja) i doliczamy zawodnikowi do noty z pierwszej serii.
    2. Z góry określone bonifikaty punktowe do noty po pierwszej serii zależne od miejsc w kwalifikacjach , tj. 1 - 50 pkt, 2 - 49, 3 - 48, 50 - 1 pkt.
    Myślę, że to byłoby ciekawe rozwiązanie pozostawiające idee kwalifikacji chociaż trochę sensowną.

  • anonim
    ...w bałaganie tez jest metoda !

    ... ktoś tu się chyba pomylił z ideą sportu ! w tych regulaminach . Chyba nie tylko ja mam poczucie chaosu w tym nowym sposobie patrzenia na ten sport . Coś mi się wydaje po prostu , że FIS szuka nowych sposobów na promowanie swoich faworytów . Przy tym zaznaczę , że Polacy na pewno nimi nie są . Nowinki sprzętowe przeterminowały się więc zawiodły , jakieś tam punkty za wiatr stały się czytelne i wyliczalne dla obserwatorów , więc należało wymyślić coś takiego , czym można byłoby zniechęcić kibica do kontroli i obserwowania zawodów . Wtedy łatwiej na cwane szwindelki punktowe za styl i wiatr . Tym sposobem FIS chyba chce mieć gapiów , tak jak to było trzydzieści lat temu , zamiast kibiców świadomych tego co się na "arenie" dzieje . Kiedy chaos jest kontrolowany przez organizatorów zawodów to znaczy , że mamy do czynienia z metodą kreowania rzeczywistości , która niekoniecznie musi być wykładnikiem rzeczywistego wyniku sportowego . Już mieliśmy w tym sporcie całkiem niedawno przykłady ku takim historią , aby móc to podejrzewać . Hofer na dzisiaj tłumaczy się , że nad tym , nad tą czytelnością pracują ,...no więc czemu wprowadzają coś co jest w fazie tylko zamysłu ?...Przypomnę , że w sporcie jest tak , że kto dalej , kto wyżej , kto szybciej , kto więcej może , to ten wygrywa , a nie kogo bardziej FIS lubi , bo z nim lepsze interesy robi . Sport jest dla kibica , więc w założeniu dla kibica musi być czytelny bez kalkulatora i to w czasie rzeczywistym , a nie rozbity na etapy , przy tym na końcu powiązany tabelką gdzie czytamy , że wygrał ten , który wcale najdalej nie poleciał , skoczył , bo chyba nie o to tu chodzi przecież . Nie pojmuję czemu nie może być tak , że mamy 60 zawodników i trzy serie skoków . Po każdej serii odpada najgorsza dwudziestka i tyle..., czyli kto najdalej ten pierwszy na mecie , bo jest najlepszy ...., koniec i kropka .

  • EmiI profesor
    @dejw

    Właściwie nie teraz, tylko zawsze taka była vel konkursy w Planicy w latach 2003 i rok później w 2004 :) I powiem że nawet tamte konkursy miały jakiś swój urok, chociaż na logikę ciężko znaleźć coś fajnego w konkursach gdzie 15 zawodników nie uzyskuje 130 m na mamucie :)

  • dejw profesor
    @EmiI

    No właśnie, te zmiany belek. Dochodzi przez to do konkursów tak absurdalnych jak ten sprzed dwóch lat w Harrachovie :)
    Dysproporcja umiejętności zawodników na lotach jest teraz po prostu ogromna i rzeczywiście ciężko znaleźć złoty środek. A już na pewno nie będzie nim obecnie testowany system.

  • EmiI profesor
    @dejw,IchBinDa

    Bo wszystko i tak złe i tak nie dobre. Loty bez zmian belek. Często nuda, klepanie buli, długie czekanie na dalekie loty. Loty ze zmianami belek, dla wielu mało czytelne, zawodnik co skacze 185 m wygrywa z tym co skacze 210, a taką samą odległość mają zawodnicy na miejsca 8,9,10 jak i 31,32,33. To wprowadzili grupy. Też średni pomysł, niby na dalekie loty nie trzeba tyle czekać, ale też mało czytelne, realizacja TV kuleje. No nie dogodzi się :)

  • dejw profesor
    @IchBinDa

    Hmm.. Przyznam że to dość ciekawy punkt widzenia.
    Jeśli tak było.. to FIS naprawdę lubi wyszukiwać trudne, niekonwencjonalne rozwiązania. I jak się okazuje, niezbyt trafne.

  • IchBinDa weteran
    dejw

    Wiesz, ja chyba rozumiem, co FIS chciał osiągnąć tymi grupami. Pamiętasz ostatnie konkursy lotów? Ja też nie za bardzo, ale pamiętam to, że diabelnie długo trzeba było czekać na jakikolwiek skok choćby do punktu K. Wobec tego wierchuszka FIS-owska wpadła na pomysł, żeby tych, którzy do punktu K dolecą, przemieszać z buloklepami. Jakiś pomysł to jest. A że zły, to pełna zgoda.

  • dejw profesor
    @yyy

    Idea fazy grupowej w sporcie indywidualnym jest dla mnie pomysłem po prostu poronionym. Wskaż mi choć jeden taki sport w którym coś takiego miałoby miejsce (wyłączając finałowy turniej Masters w tenisie).
    Po co? Że niby zwiększa to atrakcyjność? Dla mnie tylko wprowadza niepotrzebny chaos i dezinformację. Mieszanie słabeuszy ze skoczkami z absolutnego topu. Słabsi, nawet przy bardzo dobrych skokach mogą nie wejść do finałowej serii bo np trafią na "grupę śmierci".
    Ten system wprowadza za dużo przypadkowości i losowości. Lepszym, dużo lepszym i sprawiedliwszym rozwiązaniem byłoby po prostu dołożenie dodatkowej serii. I tyle, jest czytelnie i przejrzyście.

  • IchBinDa weteran
    Kolos, yyy

    Zastanawiam się, skąd bierzecie dane nt. popularności systemu kompensacji. Mnie na przykład wydaje mi się, że zarówno liczba zwolenników jak i przeciwników jest daleka od 99% ogółu. No ale ja dokładnych badań nie prowadzę.

  • Kolos profesor
    yyy

    No nie przesadzajmy nadal 99% kibiców uważa punkty za wiatr za złe, ale skoro już na siła narzucono taki system to co zrobić?? Trzeba się przystosować i już. To nie ma nic wspólnego z akceptacją systemu...

  • anonim
    Nareszcie

    Nareszcie koniec z tym systemem oby na zawsze. A to dlatego że pierwszych czterech zawodników w każdej grupie praktycznie nie ma szans na awans do kolejnej rundy bo różnice w punktach są za duże, no i kwalifikacje nabrały bardzo dużego znaczenia praktycznie ustawiając konkurs, wszytko to trwa teraz zdecydowanie za długo dlatego mam nadzieje że to definitywne pożegnanie tego beznadziejnego sysytemu

  • yyy profesor
    dejw, kolos, tomek20

    A czemu podział na grupy jest zły? Kiedyś system rekompensaty za wiatr tez był zły, dla 99% kibiców, a teraz nie wywarzamy sobie bez tego konkursów.

    W systemie z podziałem na grupy, tez na końcu wygra najlepszy. Argumenty, ze niby w grupach po kwalifikacjach wszystko jest już jasne, do mnie nie trafia. Po prostu słabi odpadają i tyle.

  • anonim
    .

    Kwalifikacje mogą sobie wliczać do konkursu, ale podział na grupy jest dla mnie nie do przyjęcia, bo nie jest on do końca sprawiedliwy, bo dlaczego zawodnik który wyskakał sobie miejsce w "trzeciej" serii, nie może do niej wejść, bo nie zmieścił się w szóstce? A punkty dostają, co jest trochę nielogiczne w odniesieniu do "normalnego" dwuseryjnego systemu.

  • dervish profesor
    tomek20

    "a tak to już po kwalifikacjach karty są rozdane i praktycznie wiadomo kto awansuje do drugiej serii."

    A co to ma do rzeczy?
    Kwalifikacje są pierwszą serią z trzech.
    W dwuseryjnym konkursie po rozegraniu pierwszej serii mogłaby zaistnieć dokładnie taka sama sytuacja.
    Przewagą trzyseryjnego konkursu jest to, że mniejsza jest przypadkowość i obiektywnie wyższa sprawiedliwość przy wyłanianiu najlepszych. Słabszy zawodnik może mieć szczęście w jednym skoku ale nie w trzech. W większej liczbie skoków większą wagę ma klasa skoczka i zawsze będzie mniej fuksów.

  • IchBinDa weteran
    tomek20

    "a tak to już po kwalifikacjach karty są rozdane i praktycznie wiadomo kto awansuje do drugiej serii."

    W Einsiedeln do drugiej/trzeciej serii awansowali Wenig i Tande (ex aequo 27) oraz Maylaender (32). I to awansowali nie byle jak, bo odpowiednio na 12, 8 i 11 pozycję. Dodatkowo do pierwszej trzydziestki przebili się Descombes-Sevoie (31), Shimizu (35) i Niemi (38). Nie jest tak źle z tym rozdawaniem kart.

  • dervish profesor
    kolos

    "Zebraliśmy wystarczającą ilość danych, aby mieć co omawiać z radą FIS, dlatego też wracamy do starych zasad na kolejne konkursy w Hakubie oraz w Ałmatach. Da to nam czas na wprowadzenie ew. niezbędnych poprawek przed kolejnymi zawodami" - powiedział Walter Hofer.

    Jednym z powodów zaniechania rozgrywania konkursów w nowym formacie są problemy techniczne z odpowiednim pokazywaniem grafik i tabeli w trakcie relacji telewizyjnej oraz na telebimach na skoczni."

    Jak dla mnie przekaz jest jasny i odpowiada temu o czym napisalem we wczęsniejszym poście. W skrócie:
    - będzie powrót do testów (które przerwane zostały tylko na czas azjatyckich konkursów LGP)
    -przerwano testowanie bo na tę chwilę maja już wszystkie informacje odnośnie funkcjonowania systemu, wiedzą ze szwankuje komunikacja z kibicami wiec dali sobie czas (1.5 miesiąca) na opracowanie nowego systemu przekazu z rywalizacja także na ewentualne zmiany w samym systemie.

    Ostateczne decyzje zapadną jesienią (przed rozpoczęciem sezonu zimowego), w domyśle po przetestowaniu nowego sposobu realizacji przekazu. Jedyną możliwością na dodatkowe testy są dwa ostatnie europejskie konkursy LGP

  • tomek20 weteran

    Sam pomysł z trzema skokami nie jest zły, ale nie w takim formacie. W pierwszej serii zawodnicy powinni mieć wyzerowane konto i walczyć o awans z grupy, a tak to już po kwalifikacjach karty są rozdane i praktycznie wiadomo kto awansuje do drugiej serii. Chociaż mam nadzieję, że w ogóle się jeszcze z tego wycofają.

  • Kolos profesor
    dervish

    Właściwe to hofer nic nie powiedział co będzie z dwoma finałowymi konkursami LGP. Czy nowy system będzie tam znów testowany (chyba tak) a jak tak, to jakie zajdą w nim zmiany (czy zajda zmiany tylko w kwestii grafik, czy tez przestanie się wliczać punkty z kwalifikacji do konkursu) .

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl