Gregor Schlierenzauer: "Odzyskałem motywację do skakania"

  • 2014-10-09 22:12

Gregor Schlierenzauer rozpoczął właśnie ostatni etap przygotowań do sezonu zimowego. Austriak, który do niedawna rozważał zakończenie sportowej kariery, z dużą dawką motywacji podchodzi do kolejnych startów w Pucharze Świata.

- Ostatni sezon nie był dla mnie najlepszy, jednak wraz z pojawieniem się nowego trenera, odzyskałem motywację do skakania – twierdzi zawodnik.

Nowy program szkoleniowy Heinza Kuttina widoczny był już latem, kiedy austriacka drużyna, inaczej niż w poprzednich latach, nie zrezygnowała ze startów w lecie. - Wcześniej mieliśmy więcej czasu na własne plany. W tym roku trener postanowił, że będziemy startować w większości konkursów Letniej Grand Prix, aby popracować nad techniką i zobaczyć jak prezentują się inni zawodnicy – mówi Schlierenzauer.

24-letni skoczek już zauważa pozytywne aspekty współpracy z Kuttinem. - Zawody zawsze są najlepszym treningiem. Występy w lecie nie są najważniejsze, ale są one wskaźnikiem formy skoczka. Ponadto w drużynie panuje bardzo dobra atmosfera. Zarówno młodsi jak i bardziej doświadczeni zwodnicy pomagają sobie nawzajem – podkreśla.

Jedną z nowości technicznych, które zostaną wykorzystane w kolejnym sezonie, są ochraniacze na kręgosłup. Austriacki zawodnik nie podjął jeszcze decyzji, czy je wypróbuje. - To bardzo ciekawa kwestia, zwłaszcza w zakresie aerodynamiki i utrzymywania równowagi podczas lotu. Obecnie nie mamy jednak doświadczenia i dlatego nie podjęliśmy jeszcze ostatecznej decyzji – podsumowuje.

Austriak zajął dziś szóste miejsce podczas konkursu o mistrzostwo swojego kraju, jednak biorąc pod uwagę fakt loteryjności tych zawodów nie stanowi to żadnej niespodzianki. Z pewnością będzie jednym z głównych kandydatów do złotego medalu podczas mistrzostw na skoczni normalnej, które odbędą się już w niedzielę.


Katarzyna Skoczek, źródło: fis-ski.com
oglądalność: (4986) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Adrian D. redaktor

    Moim zdaniem był bardzo biedny. Co prawda Małysz zajął 4 miejsce w PŚ, ale poza nim w miarę przyzwoite momenty miał tylko Robert Mateja, który był wtedy podopiecznym Horngahera, podobnie jak Stoch, który nastukał punktów tylko dzięki siódmemu miejscu w loteryjnym konkursie w Pragelato. Wśród podopiecznych Kuttina bieda była straszna.

  • Adrian D. redaktor

    Kiedy Heinz objął polską kadrę też od początku miał obsesję na punkcie sezonu letniego. W 2004 roku polscy skoczkowie wznowili treningi już w... kwietniu, co jest swego rodzaju precedensem. Wszystko pod kątem tego, by świetnie skakać już latem i wyrobić sobie limity na zimę. Latem to w jakimś stopniu przyniosło efekty, w końcu Małysz wygrał tą edycję LGP, a w Hi-za polscy skoczkowie zaliczyli pierwsze historyczne podium letniego cyklu. Niemniej jednak zima była dla naszych bardzo biedna. No ale Kuttin jest już teraz o 10 lat starszy i tyleż samo bardziej doświadczony i okrzepnięty. Zobaczymy w którą stronę poprowadzi ten austriacki okręt.

  • dervish profesor
    z pierwszej ręki

    często na tych łamach toczyły się spory odnośnie różnych aspektów sezonu letniego.
    Na przyszłość, warto zapamiętać dwie jakże znamienne wypowiedzi Gregora:

    "W tym roku trener postanowił, że będziemy startować w większości konkursów Letniej Grand Prix, aby popracować nad techniką i zobaczyć jak prezentują się inni zawodnicy"

    "Zawody zawsze są najlepszym treningiem. Występy w lecie nie są najważniejsze, ale są one wskaźnikiem formy skoczka"



Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl