Łukasz Kruczek: "Przyjść tutaj i dobrze się bawić"

  • 2014-11-20 17:56

Dziś w Klingenthal pojawiły się wszystkie drużyny, które od jutra rywalizować będą w pierwszych zimowych zawodach sezonu 2014/2015. O ostatnich przygotowaniach, decyzjach personalnych w kadrze, a także inauguracji całego cyklu w tej części Europy rozmawialiśmy z Łukaszem Kruczkiem, trenerem kadry A.

- Ten sezon z pewnością będzie inny. Nie ma dwóch takich samych sezonów. Każdy ma jakąś swoją historię i swoich bohaterów. My do tego początku podchodzimy wyjątkowo spokojnie nastawieni. Nie ma żadnego szarpania, że to już tutaj się wszystko rozstrzyga. Podobnie jak przed rokiem, chcemy spokojnie rozpocząć sezon zimowy, aby pierwsze starty nie powodowały zbędnej nerwowości - powiedział Łukasz Kruczek.

Jak duże znaczenie ma dla naszej ekipy najbliższy weekend? - Zawodnicy mają skoczyć swoje, a więc przenieść formę z ostatnich sesji treningowych w Hinzenbach i Oberstdorfie, bezpośrednio na konkurs. Zawodnicy mają jeden cel. Przyjść tutaj z podniesioną głową i dobrze się bawić.

Czy nasi skoczkowie dysponują obecnie lepszą dyspozycją niż przed rokiem o tej samej porze? - Nie da się tego porównać. O zawodnikach możemy mówić w odniesieniu do ich własnej dyspozycji. Bardzo ciężko oszacować w tym momencie, w jakim miejscu jesteśmy na świecie. Nawet mimo tego, że mieliśmy do czynienia z większością czołowych reprezentacji, poza Norwegami.

Na świecie w tej chwili jest gotowych kilka innych skoczni, przy których nie trzeba było korzystać ze sztucznego śniegu. Czy organizacja inauguracyjnych zawodów zimowego Pucharu Świata, w tej części Europy ma większy sens? - Mamy skocznię w Kuusamo, gdzie są dobre warunki do treningu, mimo tego zaczynamy w Klingenthal. Uważam, że dla nas - dla krajów ościennych, dobrze jest zaczynać sezon w Niemczech, aniżeli pchać się od razu do Finlandii. Prognozy pogody są przyzwoite, jednak w poprzednim roku też tak było, więc nie zapeszajmy.

Którzy rywale wydają się najgroźniejsi? - Skoki to tak indywidualna dyscyplina, że każdy rywalizuje sam ze sobą. Nie ma co patrzeć na konkurentów.

Przed przyjazdem do Klingenthal, nasi rodacy nie mieli jeszcze okazji lądować na śniegu. Czy mogą wyniknąć z tego jakieś kłopoty? - Lądowanie i hamowanie na śniegu mogą zaskoczyć zawodników. Każdy jednak potrafi jeździć na nartach, więc nie powinno to nikomu sprawić problemu. Przetestowaliśmy w Hinzenbach narty zimowe. Tamtejsza skocznia nie jest może optymalna pod względem wielkości, ale wybieg jest w tak dobrym stanie, że nie ma możliwości uszkodzenia nart. Kilka skoków można było oddać bez obawy o sprzęt.

Zeszłoroczny konkurs, sensacyjnie padł łupem Krzysztofa Bieguna. Czy któryś z Polaków jest w stanie w tym sezonie sprawić równie dużą niespodziankę? - Nie mam odpowiedzi na to pytanie. Zobaczymy co przyniesie konkurs.

Sporo kontrowersji wśród kibiców wzbudziło powołanie Stefana Huli. Jakie zdanie na temat doświadczonego członka kadry B ma trener Łukasz Kruczek? - Powołania dobieraliśmy na podstawie ostatnich treningów na rozbiegach lodowych, gdzie przeprowadziliśmy dwa wewnętrzne sprawdziany. Stefan wszędzie plasował się na miejscach 4-5 w siódemce i te jasne przesłanki zadecydowały o dołączeniu go do składu.

Czy 39-letni szkoleniowiec widzi u swoich zawodników tzw. głód skakania i rywalizacji na śniegu? - Dla zawodników, którzy są pasjonatami skoków, głód skakania jest przez cały rok, bez względu na porę roku. Są to normalne zawody rozpoczynające Puchar Świata, który ma kilkadziesiąt konkursów, w tym Mistrzostwa Świata. Cykl się tutaj zaczyna, ale nie kończy.

Korespondencja z Klingenthal, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5262) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • atb stały bywalec
    Stefan 4-5 na treningach

    Spokojnie z tą hierarchią. Bywało już wielokrotnie, że Hula na wewnętrznych sprawdzianach był wyżej od kilku kolegów, a jak przyszło do zawodów, to spadał na koniec stawki.
    Jeśli znowu powtórzy się ten motyw trzeba będzie bezwzględnie odstawić Stefana do kontynentala.

  • IntelektualnyZbawcaCiemnychMas doświadczony

    Tradycyjnie Stoch zawali początek PŚ. Potem w Engelbergu będzie dominował, na TCS zakręci się w okolicach 5 miejsca.
    Konkursy w Polsce będą w kratkę, jeden wygra w drugim 10-15 miejsce. Potem MŚ i pewnie najmniej jeden medal. Zakończenie sezonu, kilka zwycięstw i walka o KK.
    Tak widzę ten sezon w wykonaniu Kamila

  • FighterWF doświadczony

    Wdarł się mały błąd w samym wstępie. "Dziś w Klingenthal pojawiły się wszystkie drużyny, które od jutra rywalizować będą w pierwszych zimowych zawodach sezonu 2013/2014" - chodzi rzecz jasna o sezon 2014/15 :)

    Wypowiedź trenera bardzo mądra i wyważona, czyli taka, jaką można było się na tym etapie sezonu spodziewać.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl