PŚ w Lillehammer: Pierwszy triumf Gangnesa, Hula 10., reszta Polaków poza "30"

  • 2015-12-06 16:33

Kenneth Gangnes odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w zawodach Pucharu świata! Zawodnik gospodarzy okazał się najlepszy w niedzielnym konkursie w Lillehammer. Reprezentant Norwegii poszybował w swoich próbach na odległość 98 m i 99 m. W finałowej serii wystąpił tylko jeden Polak - Stefan Hula, który zajął wysokie 10. miejsce.

Kenneth GangnesKenneth Gangnes
fot. Tadeusz Mieczyński
Kenneth GangnesKenneth Gangnes
fot. Tadeusz Mieczyński

W przeciwieństwie do soboty, pierwsza seria konkursowa została sprawnie rozegrana i bez większych przerw. Pierwsza seria należała do Kennetha Gangnesa. Drugi zawodnik pierwszych zawodów w Lillehammer wylądował na 98 metrze i o zaledwie 0,3 punktu wyprzedzał Słoweńca Petera Prevca (96,5 m). Trzecie i czwarte miejsce zajmowali kolejni Norwegowie - Johann Andre Forfang (96,5 m) i Joachim Hauer (99,5 m). Piąty był Richard Freitag (95 m), zaś szósty - Roman Koudelka (96 m). Reprezentant Czech do lidera tracił zaledwie 4,8 punktu.

Na siódmej pozycji sklasyfikowany został Andreas Wellinger (95 m), ósme miejsce zajmował Michael Hayboeck (96 m), a dziewiąte Jakub Janda (97 m). Czołową dziesiątkę zamykał lider Pucharu Świata Severin Freund, który wylądował w I serii na 94 metrze.

Niestety, po raz drugi w tym sezonie do finałowej serii awansował tylko jeden reprezentant Polski. Wysokie, czternaste miejsce na półmetku zawodów zajmował Stefan Hula (95 m). Dla pozostałych Biało-Czerwonych niedzielny konkurs zakończył się już na pierwszej serii. Trzydziesty trzeci był Jan Ziobro (93 m), trzydziesty czwarty Maciej Kot (91 m), trzydziesty szósty Dawid Kubacki (91,5 m), zaś czterdziesty - Piotr Żyła (90,5 m).

Dopiero czterdzieste siódme miejsce po skoku na odległość 87,5 metra zajął Kamil Stoch. Podwójny mistrz olimpijski okazał się lepszy wyłącznie od Koreańczyka Seou Choia i Kazacha Radika Żaparowa. Dla lidera polskiej reprezentacji to najgorszy występ w zawodach Pucharu Świata od grudnia 2012 roku, kiedy nie przeszedł kwalifikacji do zawodów w Ruce k. Kuusamo.

Zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon został Andreas Stejrnen. Pierwsza seria konkursowa rozpoczęła się z 10. belki, zaś po próbach 18 zawodników skrócono rozbieg o jedną pozycję.

W finałowej serii Kenneth Gangnes postawił kropkę nad i, lądując na 99 metrze. Tym samym Norweg odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo w karierze. Skaczący z wyższej belki Peter Prevc wylądował na 100,5 metrze i zajął drugie miejsce, ze stratą 1,8 punktu do zwycięzcy. Na najniższym stopniu podium stanął kolejny z zawodników gospodarzy, Johann Andre Forfang (99,5 m), który o 2,8 punktu wyprzedził Romana Koudelkę (102,5 m).

Na piąte miejsce awansował obrońca Kryształowej Kuli Severin Freund, który poszybował na odległość 99,5 metra. Za mistrzem świata z Falun uplasowali się jego koledzy z reprezentacji, Richard Freitag (95,5 m) i Andreas Wellinger (96 m). Ósme miejsce zajął Michael Hayboeck (97,5 m), zaś dziewiąte - Jakub Janda (98 m).

Kolejny bardzo dobry skok oddał Stefan Hula. Jedyny Polak w finałowej serii poszybował na odległość 98,5 metra i awansował z czternastej na dziesiątą pozycję, ex aequo z Andreasem Wankiem. Dla skoczka ze Szczyrku dzisiejszy rezultat to drugie najwyższe osiągnięcie w historii startów w Pucharze Świata. W grudniu 2010 roku Hula zajął siódme miejsce w Engelbergu, zaś w styczniu 2009 roku był również dziesiąty w Sapporo. To jednocześnie najlepszy wynik reprezentanta naszego kraju w trwającej edycji PŚ.

Finałowa seria konkursowa rozpoczęła się z 10. belki. Czołowa dziesiątka pierwszej rundy oddawała swoje próby z 9. platformy, zaś Severin Freund, Richard Freitag, Joachim Hauer i Kenneth Gangnes na prośbę trenerów skakali z 8. belki.

Prowadzenie w klasyfikacji Pucharu Świata utrzymał Severin Freund (205 pkt.), który o zaledwie punkt wyprzedza Kennetha Gangnesa (204 pkt.). Trzecie miejsce zajmuje Peter Prevc (184 pkt.). Dwudziesty jest Kamil Stoch (36 pkt.), dwudziesty drugi Stefan Hula (35 pkt.), dwudziesty ósmy Maciej Kot (13 pkt.), zaś trzydziesty trzeci - Klemens Murańka (8 pkt.).

W Pucharze Narodów prowadzą Niemcy (906 pkt.) przed Słowenią (664 pkt.) i Norwegią (592 pkt.), która po dzisiejszym konkursie wyprzedziła Austrię (563 pkt.). Polska z dorobkiem 242 punktów jest siódma.

Kolejne zawody Pucharu Świata odbędą się w dniach 12-13 grudnia w rosyjskim Niżnym Tagile.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Narodów>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (33359) komentarze: (342)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • HKS profesor

    @pepeleusz
    Austriacy akurat w tym sezonie jeszcze nikogo nie wprowadzili;)

    Chociaż Poppinger pierwszy raz zaczyna sezon i regularnie punktuje, więc na siłę by można jego dać;)

  • forfi początkujący
    @stinger

    Tak, proponuję w ogóle przestawić się z zimy na lato. Idzie ocieplenie, będziemy eko.

  • pepeleusz profesor

    Obserwując Austriaków czy Norwegów, którzy nie mają jakiejś szerszej grupy zawodników, a bazują na znanych już nazwiskach, mogę stwierdzić, że mamy silny zespół, którego atutem jest młodość

    PS - z szóstki Norwegów z kadry na ostatnie MŚ dwóch skończyło karierę, a trzech jest na dnie i w Lillehammer albo nie wystartowali albo nie zdobyli punktów.
    Logicznym zatem jest że przy braku szerokiej kadry Forfang niewiele mógł wskórać w pojedynkę i start NOR w Lillehammer skończył się klapą

  • Stinger profesor
    acka

    Spokojnie, do lata nie daleko, a więc i forma Dawida Kubackiego będzie rosła. Na razie minimalnie ale czym dalej w las tym Dawid będzie lepszy.
    Myślę że już gdzieś pod koniec lipca wygra pierwszy zawody.

  • acka weteran

    Znów będzie trwało wielomiesięczne zbieranie się do kupy? Coś ewidentnie się wypaliło, potrzeba nowego wodza i nowej organizacji. Jeśli ma się coś zmienić, to zaraz, żeby na kolejne sezony już z MS potem IO była pozbierana ekipa. Po co komu liderzy i nadzieje w rozsypce oraz etatowy zastępca w roli obrońcy honoru?

  • Stinger profesor
    HKS

    Też mi się tak wydaje, nawet myślę że Fannemel się ogarnie do TCSu.
    Velta trenuje więc pewnie też już nie będzie bulił.
    No dokładnie, Fannemel w końcu już w tym roku zapunktował. Co prawda nie wiele tych punktów zdobył ale widać było w Klingenthal że ta jego forma jest na tą trzecią dziesiątkę, a jako że to bardziej lotnik to nie dziwię się że na normalnych obiektach skacze słabiej, tym bardziej że jest w słabej formie.
    Szkoda że Velta nie startował, w końcu mistrz świata z normalnego obiektu no ale bez formy też by nic nie zdziałał.

    Nie dziwię się że czwartego skoczka PŚ i mistrza świata nie zadowalają punkty z trzeciej dziesiątki. De facto tacy skoczkowie nawet nie mają prawa być zadowolonym po takim wyniku.

  • anonim
    kruczek w opałach

    Jeżeli startujących teraz zawodników, pozostawi w kraju w celach treningowych, a do NT pojedzie inna grupa, to będzie jednoznaczne z tym, że okres przygotowawczy został zaprzepaszczony i źle zaplanowany(drugi raz z rzędu). Zawsze pomagał Stoch, ale rym razem przy tak labilnej formie i on nie pomoże.

  • HKS profesor

    @Stinger
    Wydaje mi się, że do lotów się ogarną a "nowi" będą trochę słabsi. W przypadku Fanemela to często się wydaje że już ma dołek, że już nie daje rady, ale jakoś z tego wychodzi. Chociaż to nie jest tak że Norwegowie o nim nie pamiętają - są osobne artykuły, a Fannemel nie bardzo chce rozmawiać;) No i mimo wszystko nie wydają się w aż takim dołku jak Polacy - Fanemelowi jednak rozmiar skoczni robi różnice. Myślę, że obaj na dużej skoczni są w formie na wymęczoną trzecią dziesiątkę ale obu to nie zadowala.

  • Stinger profesor
    ann81

    No dokładnie, zresztą dobry przykład mieliśmy w poprzednim sezonie.
    Kiedy Bardal i Jacobsen cieniowali lub się leczyli (kontuzje) ich miejsce zajęli Fannemel i Velta.
    Wiem że oni już wcześniej pokazywali się z dobrej strony ale to nie był poziom wyższy od Kota czy Żyły aż tu nagle jeden wygrywa zawody PŚ i niemal do końca bije się o podium klasyfikacji generalnej PŚ (a dosyć długo o KK), a drugi zgarnia złoto MŚ i jak dobrze pamiętam łącznie 4 medale...,a na koniec wskakuje do 10 PŚ.

    Wyobraża sobie ktoś żeby zamiast Stocha ktokolwiek zdobył ind. medal imprezy mistrzowskiej lub bił się o KK czy końcowe podium?
    U nas nawet numer 2 o czymś takim pomarzyć nie może (ale na TOP 10 PŚ go stać), a co dopiero reszta... No nadzieja w Stefanie Huli, ktoś musi przejąć rolę mistrza.

  • ann81 weteran
    Stinger

    Norwegowie i Stoeckl mają taki luksus, że podczas, gdy Fannemel i Velta akurat cieniują (myślę, że spadek ich formy jest chwilowy i niedługo zaistnieją w tym sezonie), na ich miejsce wskakuje kilku innych i radzą sobie jak na razie znakomicie. W ten sposób słabsza forma liderów sezonu 2014/2015 w aktualnym Pucharze Narodów jest praktycznie niezauważalna. Oni się potrafią naturalnie wymieniać i zastępować.
    I to nas właśnie odróżnia od tak zwanych potęg. Nawet nie chcę myśleć, co by było, gdyby Stoch i Żyła znaleźli się na miejscu Andersa i Rune :O

  • ann81 weteran
    FunFact

    Mam nadzieję, że tylko mi się wydaje, że Dawid jest taki bezkrytyczny. Być może tak naprawdę ma ambicję i nie zadowala go miejsce, w którym jest teraz, ale nie chce tego pokazywać. W końcu praca z psychologiem powinna przynieść jakieś efekty. Oby tak było.

  • Stinger profesor
    veltomanka

    Całe szczęście bo jeśliby Stoeckl podał się do dymisji to co musieliby zrobić z Kruczkiem? Aż strach pomyśleć...

    Ale tak na poważnie Norwegowie na pewno czekają na powrót do formy Fannemela i Velty.
    Z nimi ta drużyna byłaby ta mocna że szok.
    Poza tym Tande czy Forfang są jeszcze młodzi i de facto pierwszy raz zaczynają sezon na takim poziomie dlatego mogą nie wytrzymać do końca, a wtedy to doświadczenie pary F-V byłoby bardzo cenne.

  • FunFact weteran
    @Ann81

    Wydaje mi się, że Dawid był zły po wszystkim. Zazwyczaj w wywiadach jest cierpliwszy i spokojniejszy niż dziś.

  • anonim

    Jest źle, i chyba najgorzej od długiego już czasu.
    Ale po kolei po pierwsze skoki to sport wybitnie indywidualny tutaj praktycznie nie ma kraju który mógłby poszczycić się posiadania 3 czy 4 skoczków w ścisłej światowej czołówce, w ostatnich latach tylko Austria miała taką sytuacje. Dlatego nie oszukujmy się mamy Stocha i tylko on będzie wygrywał(jeśli cokolwiek wygra bo coraz gorzej to wygląda) reszta może skakać tylko na swoim poziomie. No i o to sie rozchodzi nikt nie wymaga wielkich wyników ale my nie mamy szans w drużynówce popatrzcie na puchar narodów kogo my wyprzedzamy? Nikogo kto się liczy. Żyła to powinien być skoczek na poziomie pierwzej dziesiątki pucharu a tymczasem? Mamy za sobą 3 konkurs i jest fatalnie tak jak fatalnie było rok temu. Boje sie o Stocha czy on jeszcze wróci do wielkiego skakania bo to że miał formę 1 rok to wiem ale od IO w soczi jest coraz gorzej. Potrzeba jest zmian i wszyscy to wiemy no tylko kto ma zmienic Kruczka jak Tajner chce miec na wszystko wpływ

  • veltomanka bywalec

    Stinger
    No raczej ;)

  • ann81 weteran

    Po przesłuchaniu wszystkich wywiadów można zauważyć, że po dzisiejszej porażce kadra A (Stoch, Żyła, Ziobro) jest w podłych nastrojach i wie, że zawiodła. Natomiast zawodnicy kadry B (Kot, Kubacki) nie mają sobie niczego większego do zarzucenia. Nie wiemy nic o Klemensie, ale zakładam, że nie jest zadowolony ze skoku, który nie dał mu awansu do konkursu. Zwłaszcza, że wczoraj punktował.
    Zdecydowanie w takiej sytuacji wolę zachowanie pierwszej trójki, bo to znaczy, że mają jednak jakieś ambicje. Po prostu są zawiedzeni swoją postawą i tego nie ukrywają. Nie słodzą, że wszystko jest ok, kiedy wszyscy i tak widzą, że nie jest. A Janek Ziobro najbardziej otwarcie przyznaje się, że jest źle i nie za bardzo zna przyczynę. Za skoki nie można go pochwalić, ale brawa za szczerość i odwagę.
    W przypadku pozostałej dwójki jestem jeszcze w stanie zrozumieć spokój Kota, bo ostatecznie wczoraj punktował, a dziś nie wypadł bardzo tragicznie. Za to bardzo dziwię się Kubackiemu. On najwyraźniej jest z siebie zadowolony! I nie widzi przepaści w porównaniu z tym, co prezentował w sierpniu. Wtedy wydawał się, że zmienił podejście i stał się bardziej krytyczny wobec siebie. Teraz jednak widzę, że nic się nie zmieniło. Dalej jest to samo płytka, bezpłciowa postawa. Chyba, że się mylę i Dawid swą sportową złość ukrywa.
    Jak widać nawet w przypadku porażki można wyjść z twarzą, przyznając się do błędu. Ale niestety nie każdy to potrafi...

  • Stinger profesor
    veltomanka

    Prawda że ironia tylko nie do końca załapałem?

  • anonim

    http://www.fis-ski.com/ski-jumping/events-and-places/results/

    Redakcjo, proszę poprawić. To oficjalne.

  • FunFact weteran
    Jakub

    Robi na mnie wrażenie dyspozycja Jandy. Ze skoku na skok coraz lepszy, wyniki dobre... Jeśli chce być jak Kasai i Okabe to jest na dobrej drodze.

  • anonim
    Stoch

    Stoch ładnie dziś powalczył,Choi i Żaparow to w końcu elita tego sportu

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl