Maciej Kot: "Sytuacja wygląda jak na początku sezonu"

  • 2016-02-28 19:59

Maciej Kot wczoraj musiał przełknąć gorycz dyskwalifikacji, dziś nie zdobył punktów za sprawą nieco gorszego skoku niż wczorajszy i ten, który oddał dziś w kwalifikacjach. Trudno więc było reprezentantowi Polski o powody do radości po takim weekendzie...

- Niestety ten weekend był dla mnie bardzo nieudany. Wczoraj byłyby punkty, ale
przydarzyła się dyskwalifikacja. Dziś punktów nie było, a nawet do kontroli nie byłem wezwany. Tę kontrolę chętnie przeniósłbym na dzisiaj, bo dyskwalifikacja nie byłaby taka frustrująca. Szkoda, bo dzisiejszy dzień nie był zły pod względem samych skoków, bo kwalifikacyjny był naprawdę dobry. Było piąte miejsce i zapowiadało się dobrze. Ten skok konkursowy był gorszy tylko pod jednym względem, był spóźniony. Szkoda, że zdarzył się w konkursie. Miałem nadzieję do końca, że wejdę do drugiej serii choćby jako trzydziesty. Rywale skakali jednak dobrze i nikt mi nie sprawił takiej niespodzianki - opowiada rozczarowany reprezentant Polski.



- Sytuacja wygląda mniej więcej jak na początku sezonu. Był moment, że trochę zbliżyliśmy się do rywali, a w tej chwili czołówka znowu jest daleko z przodu. Ta skocznia jest trochę specyficzna, bo wszyscy skaczą w jedną dziurę i oprócz czołowej dziesiątki wszyscy lądowali w podobnym miejscu i te różnice były niewielkie, ale jednak inni skakali trochę dalej od nas. Sezon jest nie do uratowania, ale trzeba cały czas walczyć i myśleć o przyszłości, bo dobrze wykonana praca w końcówce tego sezonu może zaprocentować w kolejnych - tłumaczy Kot.

- Dla mnie Puchar Świata w Wiśle jest bardzo ważny, podobnie jak w Zakopanem. To są dwa weekendy, kiedy możemy skakać przed własną publicznością, dla najlepszych kibiców na świecie. Nie ma się co oszukiwać, że kibice, którzy nam dopingują przed telewizorem mogą być mocno zawiedzeni tym sezonem, więc chcielibyśmy własnej publiczności dobrymi skokami w Wiśle chociaż w jednym procencie zadośćuczynić to wszystko i podziękować, że są z nami. Czasu nie ma wiele, ale wiele można zrobić, jeżeli chodzi o zmianę nastawienia, pomysłu na skakanie, regenerację. Zakopane pokazało, że niesieni głośnym dopingiem potrafimy latać daleko. Skocznię w Wiśle znamy bardzo dobrze, więc nadzieję są duże. Trudno mówić o stawaniu na podium czy wygrywaniu, ale wskoczenie do "10" jest realne - zakończył podopieczny trenera Maciusiaka.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7243) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kat stały bywalec
    Najgorszy sezon od lat

    Tak źle nie było od dawna. Zero zawodników w czołowej 20-ce PŚ, żaden Polak sie nie liczy - przypominają się czasy przed wybuchem Małyszomanii. Owszem mamy teraz (w porównaniu z tamtym czasem) znacznie więcej zawodników punktujących w okolicach 25-35 miejsca w PŚ, ale to tylko tyle. Dociągnąć ten sezon, pokazać się z niezłem strony w Wiśle, a potem rozpocząć przygotowania do następnego sezonu z nowym trenerem. Pora na reset.

  • krzychoSt weteran
    Nie da się naszych obronić.

    Wielka szkoda ale trudno znaleźć jakikolwiek pozytyw z występu w Kazachstanie. Miejsca pod koniec 30 to słabiutko po zajęciu miejsca w top10, na temat reszty nie ma co pisać!!

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Możemy się zgadzać ze sobą albo nie.
    Ale nie zgodzę się co do jednego.
    Nie jestem trollem.NIE JESTEM!

  • anonim
    kibic_skokow_narciarskich_

    Przecież Kota w ogóle nie było w Kuopio. Więc jak mógł tam nie odstawać, skoro był nawet poza rotacją.To co piszesz nie ma nic wspólnego z racjonalną dyskusją. Tylko takie propagandowe hasełka jak w schyłku epoki gierkowskiej, albo z gazetek Rydza "silni, zwarci, gotowi, ani guzika". Tak w ogóle w Kuopio faktycznie był bardziej loteryjny konkurs niż w Kazachstanie. Co to znaczy "poczekajmy do Wisły"? Sami zawodnicy i sztab mówią: tego sezonu nic nie uratuje. A w Kazachstanie był najgorszy weekend dla naszej reprezentacji tego bardzo nieudanego Pucharu Świata. "Pisać w czarnych barwach"... Rany to przecież fakty wyrażone punktami Pucharu Świata, notami, odległościami. Albo ci peron odjechał albo jesteś trollem. Sądzę,

  • anonim
    @Stinger

    Jak tak patrzeć to Kot skacze na poziomie Saporro czy Zakopanego. Tylko tu jest taka różnica bo skocznia większa. Jakby nie było ale skakał tu równo. Ponad punkt K. Z tym ze czołówka tak odjechala ze te skoki albo ledwo wystarczają albo nie wystarczają wcale. W Norwegii to mu ciężko 120 m było osiągnąć z tego co kojarzę.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    @Sir Galahad
    I co z tego że widzieliśmy?
    I co oznacza to że w Wiśle taki sam będzie obraz tak?
    Od razu wszystko trzeba pisać w czarnych barwach jak wy to robicie tutaj.Ja tak nie robię.A w Kuopio też tak odstawali od najlepszych? Wtedy pewnie nie bo pogoda, wiatr a może fuks?
    Poczekajmy do Wisły z dawaniem osądów.Ja wierzę w naszych zawodników.
    I nie trolluję.Ja nie trolluję.Ja piszę komentarza a trollowaniem się brzydzę i dodam więcej ja je zwalczam!

  • Stinger profesor

    Niestety Norwegia to nie był przypadek, Kot mocno obniżył loty i w zasadzie po zawodach w Polsce i Japonii wrócił do tego niskiego poziomu.
    Myślałem że może ta przerwa na trening coś mu da ale widocznie nie dała nic.
    Zobaczymy jak będzie skakał w Wiśle ale szczerze mówiąc ja już sobie nie robię nadziei.
    Ten sezon trzeba po prostu do skakać i czekamy na zmiany.

  • anonim
    Do kibica skoków narciarskich

    Chłopie nie widzisz, że w stosunku do kwalifikacji do szerokiej czołówki brakowało dobrze ponad 10 metrów? Sam Maciej Kot to mówi przecież. Skoki z kwalifikacji nawet te topowe były na 3 dziesiątkę. Nie widzisz, że w Kazachstanie nie było z kim odpaść? Ilu ich tam odpadało? 6 czy 7 bodaj. A byli Kazachowie, słaba forma Rosjan, Amerykanie. Wszyscy tam skakali treningowo. A zawody pokazały jak wyglądała siła skoczków w tym weekendzie na tej skoczni. Twoje niemądre trollowanie zaczyna być wyjątkowo irytujące.

  • anonim
    @Angelus

    @Marian napisał to o co mi z grubsza chodziło. Nie ma kasy nie ma sukcesów. Taki przykład może bardzo jaskrawy ale dający do myślenia. Szwecja. W latach 80tych mieli wielkiego Jana Boklöva my mieliśmy Piotra Fijasa, ale później nie było już tak różowo. Powtórzę jeszcze raz brak środków, sponsorów równa się brak wyników, a z tego wynika brak zainteresowania tym sportem.
    Podsumowując Kamil Stoch mógłby sobie trenować owszem ale takich sukcesów by nie osiągnął tego mogę być pewny.

  • anonim
    skoki

    Mateja zostanie trenerem i lepiej chłopy będę skakać.

  • Marian bywalec
    Angelus

    Tylko że gdyby nie kasa z sukcesów Adama to Stoch może by czasem zapunktował a może i nie. Łukasz super trener ,Kamil super skoczek a cały sezon nie może nad bulą przelecieć

  • Angelus bywalec
    @rozsądny

    Kamil Stoch zaczął trenować skoki zanim wybuchła małyszomania!

    Popieram zdecydowanie komentujących poniżej że pan Kot, i inni miszcze, powinien zmienić zainteresowania sportowe i wziąć się do uczciwej roboty bo darmozjadów nikt nie potrzebuje!

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Maciej Kot na pewno nie skoczy kariery, nawet jak bardzo byście chcieli mu dokopać.Jego to nie interesuje.
    Panie Macieju to co Pan mówi o naszych kibicach że są najlepsi na świecie to świadczy o tym jak bardzo Pan szanuje kibiców i zależy na tym żeby mieli z Pana skoków dużo radości.I teraz przed Panem i kolegami wielkie święto skakania w Wiśle, prosimy nie przejmować się tymi konkursami kazachskimi, w Wiśle pokaże Pan klasę, przed jak to pięknie Pan powiedział najlepszą publicznością na świecie.I jestem przekonany że odpali Pan w zawodach, bo w kwalifikacjach sama czołówka, wygrana i 5te miejsce piechotą nie chodzi, tylko to przełożyć na konkurs i będzie dobrze.Maciej Kot jeszcze wszystkim pokaże na co go stać.I głęboko w to wierzę że to jeszcze nastąpi w tym sezonie!

  • PanSowa początkujący
    @fankamila

    Bredzisz jak potłuczony. Kot nigdy nie był naburmuszony z powodu nieudanych skoków innych naszych zawodników w drużynówce. Co najwyżej był zły na siebie, czasem pomimo niezłego skoku (to akurat mogło być trochę irytujące), ale to z powodu jego dużych (zbyt dużych ?) ambicji.

  • anonim
    @fan kamila

    Mistrzem nad mistrzami to jest Adaś Małysz. Gdyby nie jego sukcesy i małyszomania to nie byłoby Kamila i jego osiągnięć. Nawet jakby był to w realiach skoków w początku lat 90tych.

  • anonim
    kariera

    kot wez zakończ karierę bo ty już nic nie osiągniesz,w konkursie drużynowym gdy ktos zepsuje skok to ty wiecznie naburmuszony,gadasz bez sensu i tyle,mistrzem nad mistrzami jest kamil i zawsze będzie

  • Licz bywalec
    @Qrls

    Jakim młodym? Może będącemu w genialnej formie Jarząbkowi?

  • Qrls weteran
    Kot

    Sytuacja chyba jak przez całą karierę, mając tyle lat co nasi zawodnicy po za Kamilem reszta powinna zrezygnować, nic zero osiągnięć co oznacza że już nic nie osiągną a tylko zabierają miejsca młodym, którzy może dzięki temu, że skakali by pewnie na tak samo słabym poziomie jak np KOT odpalili by te stare nieudaczniki (Kot, żyła, Kubacki) niech dają spokój ...

  • krzychoSt weteran

    Kot może jest zbytnio ambitny, jak mu nie idzie to nie powinien okazywać takich ambicji bo to niektórych drażni ale miał kilka naprawdę dobrych sezonów (dużo lepszych niż ten Huli). 2011/12 (35 miejsce - 108 pt.), 2012/13
    (18 - 460), 2013/14 (17 - 398 ). Najlepszym sezonem Huli był 2010/2011 (39miejsce - 95pt.)i w tym roku trzeci raz w życiu był w top10, Kotowi naliczyłem co najmniej 11Top10 w tym 2 razy 5. Dlatego nie można powiedzieć że nigdy Kotowi nie wyszło.

  • Xellos profesor
    nawet

    jakby trafił na progu, to czołówka strasznie dzisiaj odjechała...

    Oby to był tylko urok Ałmat, i w Wiśle wróciły proporcje z Kuopio.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl