Maciej Kot: "Noriaki Kasai to inna liga"

  • 2016-03-17 20:30

Niespełna punktu zabrakło Maciejowi Kotowi do znalezienia się w czołowej "30" czwartkowego konkursu w słoweńskiej Planicy. Podopieczny Macieja Maciusiaka żałuje, że nie udało się oddać trzeciej próby, ale liczy na poprawienie rekordu życiowego w kolejnych dniach rywalizacji.

- Niestety zabrakło. Ten skok nie wydawał mi się zły. Był bardzo podobny do treningowego, a przy trzech belkach niżej wydawało mi się, że wystarczy to do awansu do czołowej "30". Było rzeczywiście blisko, ale rywale skakali dalej. Szkoda, bo liczyłem na trzeci skok dzisiaj, a także na pobicie rekordu życiowego. To dopiero pierwszy dzień z czterech, więc mam nadzieję, że ten rekord jeszcze nie raz pobiję - oznajmił Polak.

Dla Macieja Kota jest to pierwszy start na nowej Letalnicy. Jakie są odczucia? – Starą wspominam bardzo miło, a nowa jest troszkę inna. Powiedziałbym, że bardziej cywilizowana. Skokom na tym obiekcie towarzyszą wielkie emocje. Skocznia w Vikersund, która jest teoretycznie największą na świecie – nie przynosi takich wielkich emocji. Letalnica robi dużo większe wrażenia i ponad dwustumetrowy lot daje tutaj ogromną przyjemność. Liczę na to, że jury nie będzie za bardzo obniżać rozbiegów i pozwoli na dalekie loty.

Czy warunki miały jakikolwiek wpływ na poczynania skoczków? - Warunki naprawdę super. Lekki wiaterek, a nawet nie wiaterek, tylko ruch powietrza pod narty. Umożliwia on fajne skoki. Równe warunki, bo wszyscy mieli minusowe punkty, więc mogłoby tutaj być tak do niedzieli.

Rekord świata na zmodernizowanej Letalnicy jest realny? - Widziałem ten filmik i wydaje mi się, że z powodu zbyt wysokiej belki miał za dużą prędkość i wysokość, przez co nie mógł tego ustać. Gdyby Peter Prevc leciał w tamte rejony, pewnie leciałby troszkę niżej, trajektoria lotu byłaby inna, więc byłby w stanie to ustać. Dzisiaj, gdy szedłem przy spadzie, to aż dziw bierze, że ktoś doleciał do 250. metra. Jest to już w zasadzie na płaskim. Potrzeba do tego mocnego wiatru pod narty na dole i super skoku. Nie mówię, że nie jest to możliwe, ale będzie ciężko, bo widać, że jury nie jest skłonne do tak dalekich skoków.

Jak członek kadry B wytłumaczy fenomen Noriakiego Kasai? - Noriaki Kasai to jest inna liga. Jest to zawodnik, który skakał już w Pucharze Świata, gdy ja się rodziłem. Przede wszystkim wielki szacunek dla niego za to, co robi i za to, że jest w takiej, a nie innej dyspozycji. Na każdej skoczni potrafi skoczyć. Jest się czego od niego uczyć. Jest człowiekiem, który jest bardzo skromny, ale bardzo sympatyczny. W wielu językach zna parę zdań, więc zawsze można z nim porozmawiać.

Czy zakopiańczyk widzi siebie na skoczni w tak zaawansowanym wieku? - Na tę chwilę nie wybiegam tak daleko myślami.

Dokładnie dwadzieścia lat temu Adam Małysz odniósł swoje pierwsze pucharowe zwycięstwo. Jak po tylu latach można ocenić ogólny stan polskich skoków? – Stan ogólny jest bardzo dobry. Może w tym roku zawiedliśmy w Pucharze Świata, ale patrząc na zaplecze – nie jest źle. Wiadomo, że tym roku były też słabsze wyniki juniorów, co może martwić. W poprzednich latach były medale na imprezach juniorskich, ale słabsze lata też się zdarzają.

Korespondencja z Planicy, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6002) komentarze: (11)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    Tata kot

    Ostatnimi czasy nie bywa w studiu TVP, ciekawe czy się pojawi w weekend. Na szczęście już nie przedstawiają go jako byłego fizjoterapeutę lecz jako eksperta TVP Sport.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Maciej Kot dzisiaj miał wybitnego pecha, bo tak nie wiele mu brakło do awansu.W drugiej serii pewnie skoczyłby zdecydowanie dalej a kto wie czy nie pobiłby swojego rekordu życiowego. Dobrze że Maciej Kot nie załamuje rąk i jutro znów będzie walczył.I sądzę że z dużo lepszym powodzeniem niż dziś. Marzy mi się wysokie miejsce Macieja Kota właśnie na skoczni mamuciej, jak przed laty właśnie tu w Planicy, kiedy był 8 i zaprzeczył jakoby tezom niektórych ludzi którzy sądzili że na mamuta Maciej Kot niezbyt się nadaje. Sądzę że na skoczniach mamucich Maciej Kot nie raz nas jeszcze przyjemnie zaskoczy. A może to nastąpi już jutro? Panie Macieju, jutro Pana misja do spełnienia, pobić swój rekord życiowy i porządnie zapunktować w konkursie. Stać Pana na spełnienie tej misji i z jaką pasją Pan opowiada o skoczni o Planicy.. miło posłuchać tak obeznanego w skokach narciarskich człowieka i świetnego zawodnika. Oczywiście ma Pan rację że zdarzają się słabsze sezony ale Pan akurat odżył po poprzednim sezonie i był Pan jednym z takich naszych jasnych punktów tego sezonu.A przyszły sezon Panie Macieju będzie jeszcze lepszy, jestem o tym przekonany!

  • W_S profesor
    Dokładnie tak, Kasai to inna liga

    43 letni weteran zdobywa w jednym sezonie prawie 2x więcej niż nasze 'orły'...Nie czepiam się skoczków, bo oni mają prawo mieć z czymś problem, ale od tego są trenerzy, jak d**a od s**nia, żeby pomóc zawodnikom, którzy są w dołku. Ale trenerów dobrych to my nie mamy.

  • Magik_Ma_Konto stały bywalec

    Maciej Kot jak zwykle pokazał klase wielkiego sportowca i człowieka. Dyplomatyczny i rzeczowy. Dzisiaj nie tak to miało wyglądać, lecz już jutro będzie okazja się poprawić i pokazać co tak na prawdę Maciej potrafi . Też skoki będą podwójnie istotne w kontekście konkursu drużynowego i finału sezonu w Dzień Pański. Ale ja jestem spokojny o wyniki i Macieja, wszystkiego dobrego na jutro Panie Macieju.

  • wiatrhula111 weteran
    szybownik

    w porównaniu z tajnerem to owszem ,ale za to głupoty często plecie[Czechosłowacja itd.]

  • szybownik początkujący
    Angelus

    Przeciez jego ojciec zawsze mowi prawde a nie swiruje ludzi przed TV

  • anonim
    Stoch

    wróći

  • Angelus bywalec

    Macius jak zwykle przemądrzały jak jego tatuś.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Trochę zabrakło Mackowi. Myślę że jutro uda mu się wejść do 30.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl