Maciej Kot: "Kolejne treningi pokazują, że są postępy"

@monia866

Ta KK kosztuje 100 milionów euro. Nie wiem dziewczyno co Ty czytasz i w jakim świecie żyjesz, ale podobno Dratewka pokonał smoka zatrutą owcą. Takiej bzdury jak 0,5 mln euro za kawałek pseudo-kryształu jeszcze nie słyszałem. Nie jest to warte (w materiale) nawet kilku tys. zł.

Nie tyle chodzi o obsadę co o obsadę , termin i lokację.
Sportowo zdecydowanie najważniejsze i najbardziej prestiżowe turnieje LGP to te 2 finałowe kończące cykl. Zazwyczaj startuje tam cała czołówka i często jest tak że prawie wszystkie ekipy są wtedy w podobnej fazie przygotowań do zimy.
Tam odbywa się wstępną weryfikacja tego jak kto przepracował lato i jaki jest punkt odniesienia przed przystąpieniem do ostatniego etapu przygotowań przed startem sezonu.

@dejw

Tak przy okazji , skoro wspomniałeś o większej wartości w pojedynczych mocno obsadzonych zawodach LGP niż w generalce.
Zauważyłem , że jak do tej pory najmocniej obsadzony był konkurs w Wiśle , niby nic dziwnego bo w ostatnich latach też nie można było narzekać , ale wtedy były to zawody inaugurujące cykl.
A w tym roku niektóre ekipy odpuściły inaugurację Courchevel przyjechały do Wisły. Wygląda to jakby Wiślańskie zawody cieszyły się sporym jak na LGP prestiżem. Oczywiście nie takim jak finał w Klingenthal , ale tamte zawody przynależą jakby bardziej do zimy niż do lata- czołówka jest w komplecie już na ostatniej prostej przygotowań do zimy , więc można traktować te zawody poważnie.

a ja rozumiem Macieja

Od zawsze ma ambicje do czegoś więcej niż ciułanie punktów. Nie widzę nic w tym więc dziwnego, że LGP go nie obchodzi. Gdyby chciał to wygrać to by startował u ruskich. Wystarczyło by do Horngachera zagadać "ej jestem tak beznadziejny, że zimą nie będę istniał, daj mi więc teraz szansę chociaż na to LGP", to i do Japonii by poleciał :)

Oni mają zacząć normalnie zimę, co będzie jak na Polskę, już osiągnięciem.

@monia866

W zimowym kontynentalu chyba akurat jest jakiś wazon, który wręcza się na sam koniec startów.
LGP w pierwszej dekadzie XXI wieku, a LGP obecnie, to dwie zupełnie inne historie. Wtedy zwycięstwo w całym cyklu miało swoją wartość, obecnie ma marginalną i więcej mówiące są pojedyncze wygrane w mocno obsadzonych konkursach w Europie. W Azji pokazują się "drugie, trzecie noże", walczące o zwycięstwa, ataki na czołowe pozycje w cyklu i podreperowanie stanu finansowego.

Szkoda,że nie ma osobnej dekoracji

za wygranie całego cyklu LGP (jak twierdzi Maciej). Nie musi byc tak uroczyście jak w Planicy,ale jakieś nagrody na pamiątkę powinni dostać (niekoniecznie tak drogie jak KK,bo ta kosztuje podobno pół miliona euro!).W Pucharze Kontynentalnym na koniec chyba też nie nic ma (tak w zimowym jak w letnim;),jego zwycięzcy pozostają "niezauważeni". Chociaż to,co na papierze,też jest ważne. Np.fakt,że Adam Małysz wygrał 3 razy całe LGP na zawsze zostało odnotowane w "skokowych" statystykach.

Mam przypomnieć co się działo

Zeszłej zimy na początku - skakali jak paralitycy ( Klingenthal), nie potrafili wykorzystać dobrych warunków ( Niżny Tagił), potrzebowali 1,5 miesiąca żeby dojść do jako takiego stanu.

Każdy skoczek ma swój własny system przygotowań do zimy. Dla jednych liczy się tylko sezon zimowy i całkowicie odpuszczają LGP(Kasai), inni skaczą w wybranych, zazwyczaj europejskich konkursach cyklu letniego i dotyczy się to większości skoczków ze światowej czołówki, jeszcze inni skaczą przez cały cykl i w ten sposób przygotowują się do startu PŚ. LGP nie ma żadnego prestiżu i służy ona dla najlepszych jedynie do porównania formy ze skoczkami z innych państw, ew ma na celu podbudowanie morali. Jednak słabsi skoczkowie oraz średniacy często traktują LGP bardzo poważnie i chcą uzyskać dobry wynik i klasyfikacji generalnej cyklu.

Już widzę jego teksty zimą

"No nie wiem co się dzieje". Oni są tak zabawni, że powinni kabaret założyć. Co rok te same brednie, można to wrzucać na zasadzie kopiuj-wklej.

Ciekawe czy zwolennicy walki o wygraną w LGP za wszelką cenę, doceniają kunszt sportowy Kento Sakuyamy, i przy układaniu historycznej tabeli najlepszych skoczków wszechczasów, czy nawet obecnie skaczącyuch w jakikolwiek sposób ten wynik wezmą pod uwagę.

@major

Ale wystarczy spojrzeć trochę niżej w przypadku Gangnesa dobre lato oznaczało też dobrą zimę

@Major_Kuprich

Sukces latem nie przekłada się na sukces zimą od około 5 lat. Przed tym okresem (prawie) każdy kto liczył się w LGP liczył się również w PŚ. Byli nawet tacy co wygrali i LGP i PŚ pod rząd (Janda LGP 2005 i PŚ 2005/2006, Małysz LGP 2006 i PŚ 2006/2007, Morgenstern LGP 2007 i PŚ 2007/2008, Schlirenzauer LGP 2008 i PŚ 2008/2009 czy Simon Ammann LGP 2009 i PŚ 2009/2010) i dopiero potem się to zmieniło bo o ile zwyciężcy LGP 2010 czy 2011 jeszcze w PŚ się liczyli tak potem wygrywali już tylko średniacy (Wank, Wellinger czy Damjan) i dopiero rok temu wygrał Sakuyama który skoczkiem jest ogólnie słabym.

Nawet chcę tego komentować

Mam na myśli poniższe kłótnie - niech Sceptyki i inne dervishe się kłócą, wychodzi szydło z worka ( patrz ranga ).
W końcu weteranem nie zostaje się od tak.

Sakuyama został letnim królem lata i co mu z tego ? Nic.
Kubacki każde lato plasuje się w czołówce i co w związku z tym ? Nic.
Pungertar / Kozisek stawali na podium LGP i potem co ? Nic.

Wniosek jest jeden - dobre lato oznacza co ? Nic.

TRacą czucie

Nie podoba mi się to co mówi Maciek - że przez długą przerwę całkowicie stracił czucie na skoczni, że musi cały cykl szkoleniowy zaczynac jakby od nowa.
To jest jakis błąd szkolenioiwy. POdobnie było z Andrzeja Stekałą, skakał świertnie pod koneic zimy, trener zalecił mu teraz odpuszczenia i chłopak całkowicie sie pogubił. Czy odzyska formę? Nie wiem.
Andrzej

I jescze jedna sprawa.

To do słów "To klasyfikacja tylko na papierze, często nie ma nawet żadnego osobnego rozdania nagród. Wygranie tej klasyfikacji nie ma żadnego znaczenia. Co innego, gdyby dostawało się, powiedzmy, Drewnianą Kulę, jeszcze do tego związaną z jakąś nagrodą rzeczową czy pieniężną, albo choć jakiś medal"

Oj Maciek, Maciek, wychodzi młodość i brak doświadczenia. Bo właśnie to co na papierze się naprawdę liczy. Medal może zostać skradziony, albo zgubiony, też przepity za 20 lat, czego absolutnie nie życzę. Albo 60 letniemu Kotowi wnuki medal sprzedadzą na skrzynkę piwa. Puchar można rozbić, dyplom podrzeć, pieniądze wydać na rzeczy niepotrzebne i szybko zapomniane. A w zestawieniach, to wszytko zostaje.
Nie wiem gdzie jest srebrny medal Marusarza z MŚ w 1938. Ale to przecież nieważne. Każda lista polskich sukcesów w narciarstwie od tego się zaczyna, jedyna chwały polskich skoków.
1. STANISŁAW MARUSARZ, srebrny medal, 14 MŚ 1938, Lahti (Finlandia)
Tak to jest Maciusiu. I to zwycięstwo w LGP też by figurowało, na wieki wieków. Może na liście sukcesów drugorzędnych, letnich ale by było. Trzeba zacząć mieć świadomość co po mnie zostanie, a nie tylko tu i teraz.

Z pewnością płakał nie będzie jak przy okazji przygotowań do zimy trafi mu się końcowy sukces w LGP. Ale tez dumny jak paw takiego sukcesu tez chodził nie będzie. Tak jak już ktoś napisał miejsce w top 10 w pojedynczym konkursie zimowym jest dla niego warte o wiele więcej a generalka LGP nie jest warta tego żeby choćby w najmniejszym stopniu zaburzać plan przygotowań do zimy. Oczywiście jeżeli podczas ostatnich konkursów w których będzie startował nadarzy się okazja to na pewno spróbuje powalczyć, bo każdy sportowiec ma rywalizację we krwi i każde zwycięstwo daje mu satysfakcję. Ale tak jak powiedział trener. Sukces końcowy nie jest celem. Jak się przydarzy to nikt go nie będzie się wypierał, ale też nikt nie będzie z tego tytułu robił wielkiego halo. Więcej radości przyniesie dobry wynik na finiszu lata.

dervish

To wszystko co podałeś oczywiście też jest ważne ale dalej nie wierzę w to że Maciek mając taką szanse na końcowe zwycięstwo w nawet mało znaczącym LGP ma to w d*pie.

Myślę że skoczek tej klasy nie powinien "wydziwiać" tylko zrobić wszystko by wygrać LGP, a na pewno nie ucierpi na tym klasyfikacja WRL, pieniądze, rywalizacja w kadrach i długo by wymieniać.
Poza tym uważam że kibice (jak wspomniałeś dla nich też skaczą) lepiej przyjmą zwycięstwo w LGP niż 2 miejsce.

Stinger

No wiesz, takie oczywiste rzeczy trzeba ci tłumaczyć?

Nie wiesz dlaczego Maćkowi podobnie jak chyba każdemu skoczkowi zależy na jak najlepszych wynikach w pojedyńczych konkursach?

Wcale nie dlatego, żeby budować sobie ranking LGP.
To ostatnia rzecz o jakiej myślą.

Przed nią są punkty WRL, nagrody pieniężne, rywalizacja wewnątrz kadry o względy trenera i wreszcie naturalna dla sportowca chęć wykonywania swojej pracy najlepiej jak się w danej chwili potrafi. Wszak występują również dla publiczności i dla własnej satysfakcji jaka ma się z tytułu dobrze wykonanej pracy. Maciej Kot i inni wiele razy mówili, ze jak już staja na starcie to zawsze walczą na 100 % tego co aktualnie potrafią. Nigdy nie odpuszczają.

Jeśli chodzi o to co mówi Maciej Kot to myślę że trochę "kłamie" i przesadza. Może mu nie zależy aż tak bardzo na wygraniu w LGP ale w takim razie dlaczego zależy mu na wygrywaniu pojedynczych konkursów? Przecież przez pojedyncze konkursy buduje się konto punktowe dzięki czemu jest się na danym miejscu w klasyfikacji generalnej LGP...

Okej, może szukam sensacji ale dla mnie takie zwycięstwo w LGP Maćka Kota byłoby już jakiś osiągnięciem. Oczywiście nie wielkim ale przynajmniej w statystykach byłoby zapisane jego nazwisko i kiedyś ktoś o nim wspomni.
Życzę mu żeby go wspominali przez sukcesy w PŚ ale tak naprawdę nigdy nie wiemy co jeszcze osiągnie Kot... dlatego myślę że warto postarać się o wygranie całego cyklu by przed zimą jeszcze bardziej w siebie uwierzyć.
Wielkim plusem będzie jak do Rosji nie poleci Fannemel i Wellinger, a wtedy Polak chcąc nie chcąc walczyć musi, a jak rzeczywiście nic, a nic mu nie zależy to niech oficjalnie "nakaże" FIS-owi żeby w razie zwycięstwa usunęli jego nazwisko i punkty z protokołów.

@jakledw12

Bardzo odważny typ. Do znudzenia przypomina się sytuacja z poprzedniego roku tylko zamiast nazwiska Dawid Kubacki zaczyna się pisanie Maciej Kot... Typować nie zabronię ale naprawdę darujcie sobie ty niestworzone typy bo to trochę śmieszne.
Pierwszy raz oglądacie letnie skoki w wykonaniu Polaków? Chcę żeby Kot wygrał KK ale lepiej się miło zaskoczyć niż po raz kolejny rozczarować. Niech wreszcie Maciej powalczy o TOP 10, a będzie dobrze. TOP 3 i wyżej... co prawda Kubackim to on nie jest ale podobnie jak Dawid nie ma szans, nie w nowym sezonie.

@kibic_skokow_narciarskich_

Przepraszam pana bardzo ale twoje przewidywania nie sprawdzają się praktycznie nigdy także już wiemy że Maciej Kot nie powalczy o KK, a Polacy nie będą dzielić i rządzić na skoczniach całego świata.
Żeby nie było życzę im tego dzielenia i rządzenia ale bądźmy poważni, jeśli Polacy będą regularnie punktować plus mając lidera (Kamil Stoch?) w walce o KK to będzie dobrze.
Miejsce w PN? Ciężko teraz typować ale biorąc pod uwagę tradycyjnie 6 najmocniejszych drużyn to wszystko poniżej będzie kompromitacją, a takim pierwszym sukcesem powinno być końcowe podium.

@???

Jak tak typy dotyczące Stefana Huli? Podobno miał w pierwszym starcie w LGP zaliczyć bulę i "zakończyć" karierę ponieważ w PŚ nie licząc krajówki w Polsce (jeśli dobrze pamiętam) i tak już nie wystartuje.

@bardzostarysceptyk

Teoretycznie sam Kot najlepiej wie co mówi ale końcowe zwycięstwo nawet w LGP to jest jednak jakiś sukces, a tym bardziej dla skoczka, który indywidualnie w PŚ tak na prawdę jeszcze nic nie osiągnął więc też do końca nie wierzę że mu nie zależy na zwycięstwie w końcowej klasyfikacji LGP.
Jeśli przegra to wiadomo nie ma co płakać bo to zima jest ważna ale uważam że jeśli pojawia się szansa na zwycięstwo to trzeba z niej skorzystać i później mieć ten moment radości.

-

Wydaje się,że Kot wie co mówi. I to słuszna decyzja że odpuszcza tą walkę o LGP. Miło że wyszły z tego lata takie dobre wyniki które jak Kot mówi-nie były zamierzone -ale trzeba traktować lato tak jak robią to najlepsi. Widać że na nich coś takiego działa więc trzeba robić tak samo.
Taki Goran wie co dla Prevca dobre więc go nie ciaga w lato do takiej Azji bo wie,że za parę miechów i tak będzie musiał tam lecieć i po co się męczyć,ma chłopak ścisły kontakt z czołówką i niech siedzi w domu i trenuje z braćmi. W zimę ma odpalić i jeśli wszystko dobrze pójdzie i przepracuje lato tak jak co roku to pewnie i odpali..

Gdzie w LGP jest Hayboeck? Gdzie Forfang? Kraft też się nie bije o wygraną. Jakieś wnioski co do skutków przygotowań do PŚ będzie można snuć dopiero po ostatnim konkursie w Klingenthal.Ma tam wrócić podobno Severin Freund i życzę mu żeby na nadchodzący sezon był w swojej najwyższej formie ażeby malkotenci nie mieli się do czego przyczepić gdy w razie czego nie obroni tytułu MŚ.

-

Jak Wellinger i Fannemel nie pojadą do Rosjii to Maciej utrzyma pozycję lidera LGP.

@bardzostarysceptyk

Trochę racji masz , ze takie dezawuowanie zwycięstwa w LGP to próba wpłynięcia na swoją podświadomość , żeby potem nie było żal. Z resztą ta wypowiedź bardzo przypomina ubiegłoroczne wypowiedzi Dawida Kubackiego.
Mają też rację Ci co mowią , że dla kota wygranie LGP było by obecnie największym sukcesem w karierze. Ale jeśli w najbliższym sezonie stanął by na podium w PŚ lub był w pierwszej 10 generalki , to zeszło by na dalszy plan.
A myślę że Maciej mierzy w takie cele i ma szanse je osiągnąc.
@jakledw12
Odważne stwierdzenie, moim zdaniem zbyt daleko idące.

"Nie jadę do Rosji, moje najbliższe starty to finałowe konkursy FIS Grand Prix w Austrii i Niemczech. Wielu ludzi pyta mnie o to, czy zamierzam wygrać klasyfikację generalną i bardzo się tym przejmują. Prawda jest jednak taka, że za zwycięstwo w letnim cyklu nie dostaje się Kryształowej Kuli tak jak za sezon zimowy. To klasyfikacja tylko na papierze, często nie ma nawet żadnego osobnego rozdania nagród. Wygranie tej klasyfikacji nie ma żadnego znaczenia. Co innego, gdyby dostawało się, powiedzmy, Drewnianą Kulę, jeszcze do tego związaną z jakąś nagrodą rzeczową czy pieniężną, albo choć jakiś medal. Ta klasyfikacja nie przekłada się nawet na numery startowe zimą, bo układane są na podstawie rankingu z poprzedniej zimy. A gdyby liczyło się lato, to można byłoby walczyć o to, aby jechać z ostatnim numerem w kolejnym sezonie zimowym. Naprawdę nie zależy mi na ogólnej klasyfikacji, bardziej na pojedynczych konkursach, a które to miejsce da, to nie jest dla mnie istotne."

Jak dla mnie ta wypowiedź to nie jest dorabianie ideologii. Jest merytoryczna i pełna argumentów z którymi trudno się nie zgodzić. Poza tym to nie jest pierwsza tego typu wypowiedź Macieja. Podobnie wypowiadał się dużo wcześniej kiedy jeszcze raczej nie było wiadomo czy pojawi się w Czajkowskim i kiedy jeszcze nie miał az tak mocnej pozycji jak po ostatnim letnim sukcesie( chociaż nie zdziwiłbym się gdyby Kot już na początku sezonu wiedział że On i kilku innych czołowych kadrowiczów odpuszcza wojaże po Azji).

Do wypowiedzi Kota.

Zająłem się kolegą, a przecież tu powinniśmy komentować wypowiedź Maćka.
Dla mnie to on nie jest wiarygodny. Za bardzo się zarzeka jak to mu nie zależy na wygraniu LGP, jakie to nieważne i nieprestiżowe.
Z doświadczenia życiowego wiem, że właśnie taka reakcja (co prawda nie zawsze) świadczy, że mówiący wcale tak nie myśli.

Zresztą, nie powinniśmy zbyt dosłownie traktować to co mówią publicznie, osoby publiczne. Maciek się dowiedział że do Rosji nie jedzie. Może to (ale nie musi) oddalić perspektywę wygrania LGP. W takiej sytuacji najlepiej zdezawuować to zwycięstwo, - Ależ mnie nie zależy, takie to nieważne i tak dalej.

Bo mimo boskiego Adama i heroicznego Kamila, tych różnych zwycięstw i sukcesów w różnych kategoriach, mamy w sumie tak mało (w porównaniu ze skoczkowymi potęgami), że lekceważenie tego co samo się pcha w ręce jest delikatnie mówiąc, dziwne, bardzo dziwne. Bo co ty Macieju takiego wielkiego wygrałeś indywidualnie, by tak kręcić nosem jakby jakaś k.pa śmierdziała.

@jakledw12

Radzę zachować ostrożność z takimi "oczywistymi" spostrzeżeniami. Zawsze może znaleźć się jakiś pamiętliwy d.upek który to zapamięta i w odpowiednim czasie przytoczy, kompromitując autora wypowiedzi.

To już jest to.. Następny sezon będzie sezonem Kota. Już to po prostu czuć, dorósł do tego. Ma to. Myślę, że stwierdzenie, że będzie się bił o podium generalki jest oczywiste.

@majster

Mamy 10 skoczków zdolnych walczyć o punkty. Jest to cała kadra A oraz Zniszczoł i Ziobro z kadry B. Znaleźć drużynę będzie łatwo bo jak nie (powiedzmy) Murańka i Kubacki to będzie Żyła i Hula.

:D

W zimie Stękała będzie o wiele lepiej skakał niż taki kubacki, murańka czy żyła.

Sytuacja w polskich skokach nie wygląda rewelacyjnie. No bo tak, mamy Kota, mamy Stocha i co dalej? Brakuje jeszcze dwóch do drużyny, a ewentualni kandydaci w Hakubie zaprezentowali się, eufemistycznie mówiąc, bardzo przeciętnie.

"Cieszy mnie, że Stefan Hula punktował w Hakubie. Myślę, że skakał dobrze. Wyniki były ok, może nie perfekcyjne, ale po prostu dobre. To był dla niego dopiero drugi start w tegorocznej FIS Grand Prix. Nie wiem co stało się z Janem Ziobro, ale po prostu nie był w stanie skakać dobrze. Natomiast jeśli chodzi o młodszych zawodników, czyli Jakuba Wolnego i Andrzeja Stękałę, to wydaje mi się, że nałożyli na siebie trochę za dużo presji i dlatego nie mogli skakać zbyt dobrze. Czasem tak się jednak zdarza, to normalne. Uważam, że musimy zachować spokój i kontynuować naszą pracę. Wierzę, że młodzi zawodnicy z czasem będą coraz lepsi. To nie jest kwestia tygodni czy miesięcy, to proces, który może zająć kilka lat, by dostać się na sam szczyt. Potrzebujesz lat, by stać się najlepszym. Teraz jest dla nich czas na naukę. Muszą cały czas patrzeć przed siebie, nie oglądać się wstecz."

Takiego mamy trenera.Zero ambicji i wiary w zawodników.Ale może tu chodzi o kompleksy względem Maciusiaka?W końcu Stękała skakał w Vikersund 235 metrów,a Wellinger nie potrafił się tam zakwalifikować do konkursu...

Prestiż cyklu LGP spadł bardzo, w porównaniu z tym co było jeszcze jakąś dekadę temu. Co roku, kiedy dochodzi do mniej (jak w tym roku przez rezygnację Ałmaat) lub bardziej rozbudowanego tournee po Azji widzimy ten sam schemat - najlepsi walczą w Europie, odbierają sobie wzajemnie punkty, zaś w Azji rozgrywa się walka o triumf końcowy i obsadę TOP10, TOP20.
Dla skoczków ścisłego TOPu, bijących się zimą o KK, TCS, MŚ, MŚwL, medale olimpijskie czy pojedyncze pucharowe wygrane, zwycięstwo w całym cyklu nie jest grą wartą świeczki i to jest chyba jasne dla wszystkich. Natomiast co innego, gdy mówimy o skoczkach klasy co najwyżej średniej (Sakuyama, Kubacki, zeszłoroczni letni harcownicy: Semenic, Kobayashi, Egloff, Harada), bez niemal żadnych osiągnięć indywidualnych na arenie międzynarodowej w zimie (Wank), lub też aspirujących do TOPu, ale jeszcze bez żadnych wielkich wyników (Kot, Takeuchi). Dla nich wygrana, podium w cyklu GP, wysoka lokata w generalce, albo będzie jednym (a może nawet jedynym) z największych sukcesów w karierze, bądź też początkiem do osiągnięcia sukcesów zimą (Ito, Tepes).
I podobnie jak @Janeman uważam, że jeśli Kot ostatecznie wygra GP2016 (a są na to bardzo duże szanse), to będzie się z tego cieszył i nastawi go jeszcze bardziej pozytywnie przed zimą. I oby tylko był to (conajmniej) taki prognostyk jak w przypadku Wellingera z lata 2013.

@dervish

Wybacz, ale powoływanie się na pierwszą lepszą wypowiedź zawodnika bądź trenera na dany temat jest godne Pytainika butnie cytującego wypowiedzi Małysza czy Stocha, że PŚ jest dla nich ważniejsze od IO. Dobrze nam wiadomo, że różni ludzie w skokach inaczej takie rzeczy traktują, i można mieć swoje zdanie, natomiast jeśli powołujesz się na wypowiedzi dwóch dowolnych osób ze świata skoków i traktujesz te wypowiedzi jako niewyobrażalne do zanegowania, jak to można wnioskować po tonie komentarza, to zmień proszę swój nick na ???.

bardzostarysceptyk

He he.
Solidnie zapracowałeś sobie na taka reakcję. Nazbierało sie tego. W przeszłości nie przepuściłeś żadnej okazji żeby przywalić mającym inne zdanie w tym temacie niż Ty i to pomimo tego że Twoje zdanie nikomu nie przeszkadzało. Nikt Ciebie nigdy nie krytykował za to, ze uważasz inaczej tylko za to, że zwalczasz tych którzy mieli taki pogląd jak ma w tej sprawie na przykład Maciej Kot.
W każdym bądź razie ciesze się, bo widzę, że mimo ciosu w głoszone przez ciebie prawdy jesteś w dobrym nastroju.
Pozdrawiam ;)

Maciej Kot czuje się na tyle mocny że jemu tak najzwyczajniej w świecie lata czy wygra klasyfikacje generalną LGP czy nie. Bo wie doskonale że najważniejsza jest zima. Maciej Kot czuje się mocny i to widać nawet w każdym nie tylko skoku ale w wywiadzie. Ja widzę w Macieju Kocie potencjał nawet nie tylko na wygrywanie i stawanie na podium. Ja w nim widzę przyszłego zdobywcę Kryształowej Kuli i Mistrza Olimpijskiego i Świata. To jest zawodnik który wie jaką drogą iść. Tak po prostu po latach doświadczeń, rożnych decyzji Maciej Kot teraz wszedł teraz na odpowiedni pułap i zimą będzie szalał. Jestem o tym przekonany. Sądzę że Maciej Kot razem z kolegami z kadry będą dzielić i rządzić w nadchodzącym sezonie zimowym. Nie Norwegowie czy tam Niemcy ale Polacy. I tak będzie bo często moje przewidywania się sprawdzają nieskromnie dodając.

dervish

Ja Cię naprawdę bardzo przepraszam. Ja naprawdę, uwierz, nie wiedziałem, że masz na mój temat obsesję, myślałem, ot takie dogaduchy. A tu nic tu nie pisałem, wchodzę, i widzę dwie sążniste epistoły do mnie. Z tym naprawdę nie można żartować, myślałeś o specjaliście ?
Boję się tu pisać, kolega ma tyle obsesji: ja, limity, nienawiść do klasyfikacji LGP, to się może nie dobrze skończyć.

Ale o jakich kwotach tu dyskutowac? O ile w rosji nie dolaczy wielu zawodnikow do Bicknera czy Vancury to WRL sie znormalizuje. Zima nie bedzie trzeba 150 (czy ile tam bylo)... pkt tylko 55,60 czy maks 70-80 pkt... Norwegia, Niemcy, Polska i Slowenia mają pewne 6 miejsc przez prawie cała zime. Austria raczej tez chociaz musi uwazac na Koflera po Engelbergu wiec Aigner powinien cos teraz dociulac i tez zamknie temat. Japonia zapewne bedzie miala 5 a jak Sakuyma sie nie zalapie na 1 period to spadna na 4 i tak zakoncza sezon. Czesi tez maja stabilne 5 na caly sezon o ile Polasek nie zrobi cudow.

Przed rosja znaczenie ma Aigner/Kofler/Aschenwald zeby dopieczetowac sytuacje i ewentualnie jakis wyskok Polaska i japonskich rezerwe i za tydzien temat limitow mozna zamknac i zostanie tylko to miejsce przez coc.

A ja myślałam , ze każdemu zawodnikowi zależy na zwycięstwie LGP a szczególnie jak jest tak blisko tego zwycięstwa i pozostaje to w pamięci kibiców.

@dervish

Generalka LGP rzeczywiście niewiele znaczy , ale jeśli Kot wygra to sam na chwilę zapomni o tym wywiadzie i jednak bedzie się cieszył.
A pomyśl co na to Tajner ? Ja już oczyma wyobraźni widzę tą dumną minę , gdy opowiada o wielkim sukcesie polskiego narciarstwa czyli de facto swoim ;)

bardzostarysceptyk

Pozostaje mieć nadzieję, że dzisiejsze wypowiedzi Macka Kota i Stefana Horngachera wyleczyły Ciebie z obsesji, która nakazywała ci bezpardonowe zwalczanie i wyśmiewanie tu komentujących mających podobne zdanie w temacie jak wyżej wymienieni przedstawiciele umiłowanej przez nas wszystkich dyscypliny sportu. Mam nadzieję, ze wreszcie zrozumiałeś, że Twoi koledzy mieli uzasadnione faktami prawo do wypowiadania takich opinii mimo iż sa one sprzeczne z Twoimi fantasmagoriami w tym temacie.

Wierzę, że wkrótce wyleczysz się także z innej swojej obsesji i łaskawie pozwolisz innym bywalcom tego portalu bez skrepowania dyskutować o kwotach.

Pozdrawiam i zdrowia życzę, bo wiem ze dziś Twoje ego przezywa ciężkie chwile ;)

z dedykacja dla bardzostarego

"Prawda jest jednak taka, że za zwycięstwo w letnim cyklu nie dostaje się Kryształowej Kuli tak jak za sezon zimowy. To klasyfikacja tylko na papierze. Naprawdę nie zależy mi na niej, tylko na dobrych skokach w pojedynczych konkursach