Zagubiona forma Thomasa Dietharta

  • 2017-09-02 13:48

W minioną sobotę na skoczni w Villach rozegrano zawody z cyklu Pucharu Austrii. Na starcie pojawił się triumfator Turnieju Czterech Skoczni z sezonu 2013/14 Thomas Dietahrt. Skoczek, który zapowiadał niedawno walkę o powrót do formy sprzed kilku sezonów w słabo obsadzonych zawodach nie tylko nie rywalizował o zwycięstwa, ale stanowił tło dla najlepszych. Przypomnijmy sobie przy tej okazji jak wyglądał ten rzadko spotykany w skokach aż tak znaczący regres formy austriackiego zawodnika.

Świętej pamięci trener niemieckich skoczków Reinhard Hess w 2002 roku w jednym z wywiadów podzielił się z dziennikarzem swoim dylematem na temat ówczesnej formy Martina Schmitta: "Martin przychodzi do mnie codziennie i zadaje to samo pytanie: jeśli ja nie popełniam żadnych błędów na progu i w powietrzu, to dlaczego tak blisko skaczę? A ja mu codziennie odpowiadam: Martin, ja nie wiem dlaczego tak blisko skaczesz". Hess nie był jedynym trenerem, który utrzymywał, że w skokach czasem zwyczajnie nie wiadomo dlaczego dany skoczek zaczyna nagle dobrze skakać, tak jak nie wiadomo dlaczego w którymś momencie przestaje skakać daleko. Ówczesny spadek formy Schmitta był jednak niczym w porównaniu do historii występów Dietharta w ostatnich sezonach.



Podczas TCS 2013/14 21-letni skoczek wyskoczył jak królik z kapelusza. Zajął trzecie miejsce w Oberstdorfie, wygrał zmagania w Ga-Pa i Bischofshofen, co pozwoliło mu na odniesienie zwycięstwa w całej imprezie. Nigdy potem nie stanął już na podium zawodów PŚ, choć dwa tygodnie później w Zakopanem uplasował się jeszcze na czwartym miejscu. Tę samą lokatę wyskakał na mniejszej skoczni podczas igrzysk w Soczi, a w konkursie drużynowym, w którym ekipa austriacka zdobyła srebrny medal była najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Sezon olimpijski zakończył na ósmym miejscu w klasyfikacji generalnej PŚ. Piękna bajka jednak tak nagle jak się zaczęła, równie szybko miała swój koniec.

W kolejnym sezonie Diethart, na którego konsekwentnie stawiał nowy trener Austriaków, Heinz Kuttin, bezskutecznie poszukiwał formy sprzed roku. Sporadycznie zdobywał pucharowe punkty i przeważnie plasował się w trzeciej dziesiątce. Na koniec sezonu był 43. zawodnikiem Pucharu Świata. Najgorsze miało jednak dopiero nadejść. Jego dyspozycja zimą 2015/16 była tak niska, że raz tylko otrzymał szanse startu w PŚ - w Bischofshofen, gdzie nie przebrnął nawet kwalifikacji. Całą zimę pałętał się po konkursach niższej rangi. Dwukrotnie zajął drugie miejsce w Zakopanem, raz w ramach zmagań o Puchar Kontynentalny, raz w zawodach FIS Cup. Częściej jednak niż o podium walczył o miejsca w drugiej czy trzeciej dziesiątce. Na domiar złego podczas treningu przed zawodami PK w Brotterode zaliczył koszmarnie wyglądający upadek, po którym długo dochodził do siebie.

Od lata 2016 roku skakał już tylko w FIS Cup. Na początku sezonu igelitowego, w Villach, zajął co prawda dwa razy drugie miejsce, ale tydzień później w Szczyrku plasował się na 45 i 64 lokacie. Zimą zdążył wziąć bez specjlnego powodzenia udział w konkursach FC w Nottoden i Zakopanem i przestał pojawiać się w międzynarodowych zawodach. Nie porzucił jednak myśli o powrocie to wielkiego skakania. Wiosną tego roku zapewniał: "Chcę wrócić do Pucharu Świata i ponownie być jego główną postacią. Wciąż wierzę w pucharowe triumfy czy nawet złoto olimpijskie. Marzenia z dzieciństwa wciąż są żywe. Podejmuję wyzwanie. Wiem, iż to trudny czas, ale bywałem już w takich sytuacjach. Będę kontynuował ciężką pracę."

Wiarę w swojego zawodnika chyba w dużej części straciła jego rodzima federacja, bowiem na sezon olimpijski 2017/18 zabrakło dla Dietharta miejsca w strukturach austriackich kadr. Na początku lata wystartował w zawodach FIS Cup w Villach, gdzie uplasował się na 13 i 17 pozycji, a na listach wyników kolejnych zawodów na igelicie próżno szukać jego nazwiska. Przed tygodniem podczas zawodów Pucharu Austrii, gdzie rywalizowali zawodnicy austriackiego zaplecza, zajął 6 i 10 (trzecie od końca) miejsce. Podczas drugiego z konkursów na skoczni normalnej w Villach do zwycięzcy, Ulricha Wohlgenannta, stracił blisko 60 punktów. Wyniki tych zawodów można zobaczyć >>>tutaj<<< i >>>tutaj<<<

Przed nami kolejny sezon olimpijski. Absolutnie nic nie wskazuje na to, by miał on być tak udany dla Dietharta jak poprzedni sprzed czterech lat. Pamiętajmy jednak, że w skokach forma przychodzi czasem równie niespodziewanie, jak ucieka...

---

Z kronikarskiego obowiązku odnotujmy jeszcze, że oprócz Austriaków w ubiegły weekend w krajowych zawodach rywalizowali Rosjanie. Na skoczni w Kawgołowie rozegrano Puchar Władimira Biełousowa, mistrza olimpijskiego z Grenoble z 1968 roku. Zawodnicy podzieleni byli na szereg kategorii wiekowych od juniorów po weteranów. Jednym z triumfatorów zmagań został przedstawiciel klubu z pobliskiego Petersburga i reprezentant Rosji, Władysław Bojarincew.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13577) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • monia866 doświadczony
    A może

    ta różowa świnka straciła swoją moc i przestała przynosić mu szczęście;)

  • wiatrhula111 weteran
    @kryska @kryska

    Coś podobnego próbowali też inne kraje jednak ich receptura była gorsza od tej oryginalnej, a korzystali z niej między innymi Chris Pole, Andrew moaned ,ten południowy sąsiad z aparatem na zębach, ?????? ?????????? ??????????? i ????????? ????????? ????????? .Jednak udowodnili oni że oryginał niemal zawsze jest najlepszy .

  • David77 stały bywalec
    @kryska

    Nie używali bo kupił go Rune Velta?

  • boryna_na_hawajach bywalec

    Też jestem przekonany, że był to doping, tak zresztą popularny w skokach narciarskich. To był nie tylko sok z gumijagód, ale też tajna receptura rodzicielki Dietharta, która dosypała sobie tylko znaną mieszankę ziół z alpejskich łąk. Niestety zapomniała w jakich proporcjach i syn stracił moc. Musieli też zrezygnować z jetpacka, który miał na plecach pod kombinezonem, co podczas TCS-u przeszło, ale dalej nie można było tego ciągnąć. Doping jak nic.

  • kryska stały bywalec

    Tak, Austriacy znaleźli tajny sok z gumijagód, ale działa on tylko jak Wenus jest w odpowiedniej pozycji wobec Ziemi i dlatego dali go tylko raz jednemu skoczkowi, a potem już nie używali.
    A ten sok z gumijagód kupili od Roka Benkovicia.

  • Kolos profesor
    @Domin10 @domin10

    No i sezon 2002/2003 gdzie takich wyskoków mieli na pęczki - Christian Nagiller, Florian Liegl. Ale to wiadomo ze był efekt kombinezonów rozmiar namiot z krokiem w kolanach....

  • Kolos profesor
    @Domin10 @domin10

    No austriacy są znani z tqkich wyskoków choćby sławetny Mathias Hafele choć bardziej jestem w stanie uwierzyć w taki jednorazowy wyskok niż wyskok chwilowy akurat na tyle by wygrać cały turniej...

  • Domin10 weteran
    Powiem tak

    Naprawde ciekawa sytuacja z tym Diethartem. Chyba jedna z najdziwniejszych sytuacji w skokach jesli chodzi o zawodnika.Nie wykluczam stosowania dopingu który okazał się bardzo niebezpieczny dla zdrowia i z tego powodu musiał zostać odstawiony. Mogło też chodzić o problemy związane z psychiką u zawodnika (Chodzi tu bardziej o to że mógł się tym zachłysnąć i wmówił sobie że jest kimś w stylu Małysza, Schlilerzauera Ahonena, Golbergera itp.) niż że nie wytrzymał presji bo pokazał że potrafi wytrzymać. Ciężko znaleźć jakąś podobną sytuacje ale najbardziej podobna to chyba sytuacja Ziobry z sezonu 2013/14. Możliwe że z Domenem Prevcem będzie podobnie gdyż widzieliśmy ten jego spadek formy pod koniec sezonu.Nie pasują tu z kolei sytuacje Bieguna (Raz mu się poszczęściło) Sakuyamy (Startował we wszystkich konkursach w tym w tych gdzie lepsi odpuszczali) czy Gangnesa (Cały rok skakał świetnie i najwyraźniej powraca).

  • Major_Kuprich profesor
    Poprawka

    "Nigdy potem nie stanął już na podium zawodów PŚ, choć dwa tygodnie później w Zakopanem uplasował się jeszcze na czwartym miejscu."
    4 miejsce zajął w Wiśle. W Zakopanem zakończył rywalizację na 43 miejscu.

    Pamiętam jak duża część kibiców twierdziła wówczas ( szczególnie po konkursie w Ga - Pa ), że oto narodził się nowy Małysz w skokach i już do końca sezonu Austriak wygra wszystko co będzie możliwe.

  • Kolos profesor

    Najwyraźniej nagła zwyżka formy Dietharta nie była uczciwa. Może kombinacje na sprzécie, może jakiś inny doping. Kto wie. Wiem jedno - takie wyskoki z niczego nie mogą być osiągane bez oszustwa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl